Hot16Challenge

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Hot16Challenge (zapis stylizowany #hot16challenge) – ogólnopolska akcja muzyczna zainicjowana przez rapera Karola „Solara” Poziemskiego w sierpniu 2014, a jej druga edycja w kwietniu 2020. Zgodnie z jej zasadami każdy artysta w ciągu 72 godzin od otrzymania nominacji musi nagrać 16-wersową zwrotkę pod dowolny beat i nominować do tego samego zadania kolejnych wykonawców.

  • Była w tym zaraźliwość, amok, szał, upust sfrustrowanej izolacją energii, nawet nie twórczej, bo często odtwórczej, może więc po prostu fizycznej? Pragnienie bycia, działania, wpływania, mówienia, wyglądania, wydawania się i bycia oglądanym, dostrzeganym i postrzeganym. Coś jakby spontaniczna narodowa terapia zajęciowa z elementami rywalizacji. I wątkiem charytatywnym.
  • Do szesnastek przeniknął zaś bardzo szybko cały mentalny syf spod znaku Wuchan400 i 5G. Strasznie się rozmigdaliliśmy nad swoim dobrem, ale czy w hot@16 chodziło o nie choć przez chwilę? Nie podważam serdecznych pobudek wielu uczestników, ale myślę, że kompletnie nie. Niewątpliwie jednak o coś chodziło. Coś wydarzyło się tu ciekawego. Coś tu się ostro odjaniepawliło! Mówiąc o okropieństwie ogólnonarodowego rapowania (…), nie można pomijać w nim tej niepowtarzalnej jakości, jaką jest zbiorowy odpał. Narodowy taniec św. Wita.
  • Po wydrenowaniu ograniczonego pandemicznego imaginarium oraz (…) zamkniętej puli rymów (maska–szesnastka, covid–vibovit, puste ulice–robie jajecznice, ostry cień mgły–psy) zostało już niewiele do dodania i ponownie zaczęło wiać nudą, niepewnością i nicością. Wychodzi na to, że po prostu odtańczyliśmy gremialnie spektakularny taniec niemocy. Znany w kulturze polskiej jako chocholi.
  • Są popmagicy, co przez ten małpi gaj przechodzą nawet bez zadyszki. (…) Błyskotliwie potrafią obejść wszystkie pułapki i zapadnie challengu, nikogo nie zawstydzić, a wielu jeszcze rozbawić i zachwycić. Trudno sprecyzować, jaki jest tu przepis na sukces: chyba doskonale wyczute popintuicją proporcje, trochę ironii, trochę autoironii, trochę braku ironii. Jednak niewielu śmiałkom udaje się wyjść z tego wszystkiego cało.
  • Setki klipów są po prostu fantazyjnym sposobem przekazywania sobie nawzajem numeru konta, który w związku z tym jest już tak bardzo przekazany, że naprawdę nie musi być więcej przekazywany. Czyż nie jesteśmy więc świadkami spektakularnego klarowania się nowej odmiany postprawdy-fake-dobra? Nasza naturalna potrzeba gestów wspólnotowych, pomagania sobie nawzajem w kryzysach (…) realizuje się tu nie poprzez konkretne działanie, ale poprzez zdalne deklarowanie go, kwieciste opowiadanie o nim, multimedialne POMAGAMY! POMAGAMY! Problemem jest to, że do jakiegoś szczególnego dobra nie dochodzi, a potrzeba zostaje spełniona. Zebrane obecnie 3,5 miliona to kwota ogromna, ale z drugiej strony, biorąc pod uwagę, że zrzucała się cała Polska, to akurat tyle, by wykupić jeden z samochodów z garażu Kuby Wojewódzkiego.
  • Urzeka niesamowita, nieprzebrana rozmaitość estetyczna i formalna, jednocześnie naznaczona powtarzalnością przekazu. Wyłania się z niej dość ubogi zestaw figur covidowych: (…) ostry cień mgły, Jarek, Tata Maty, maska (…), puste ulice, frustracja izolacją, marzenie o wakacjach, oglądanie Netflixa. W miarę wysychania tego rezerwuaru challenge zaczynają coraz częściej opowiadać o innych challengach.