Hopeless
Wygląd
Hopeless – powieść autorstwa Colleen Hoover, tłum. Piotr Grzegorzewski.
- Czasem możesz wybierać tylko spośród samych złych opcji. Musisz zdecydować, która z nich jest najmniej zła.
- Dalej istnieję i on też istnieje, ale nie istniejemy razem.
- Do tej pory nie wierzyłam, że będę w stanie dzielić serce z jakimkolwiek mężczyzną, a co dopiero że oddam mu je w całości.
- Zobacz też: serce
- Im bardziej płaczę, tym słabsza się staję. Nie jestem już niczym więcej jak naczyniem na łzy, które nie przestają płynąć.
- Zobacz też: płacz
- Jedną z rzeczy, za które kocham książki, jest to, że dzieli się w nich ludzkie losy na rozdziały. To niesamowite, ponieważ nie można tego zrobić w prawdziwym życiu. Nie możesz skończyć rozdziału, potem opuścić wydarzenie, którego nie chcesz przeżywać, i otworzyć na rozdziale, który lepiej pasuje do twojego nastroju. Życia nie można podzielić na rozdziały, tylko co najwyżej na minuty. Wydarzenia z twojego życia są zaklęte w kolejnych minutach. Nie ma tu pustych kartek ani końców rozdziałów. Niezależnie od tego, co się dzieje, życie toczy się dalej, czy ci się to podoba, czy nie, i nigdy nie możesz pozwolić sobie na to, żeby się zatrzymać i po prostu złapać oddech.
- Zobacz też: książka
- (...) kocham go tak bardzo, że to aż boli.
- Nie mam zamiaru marzyć o idealnym życiu. Wszystkie niepowodzenia to tak naprawdę sprawdziany, które zmuszają nas do wyboru pomiędzy rezygnacją a podniesieniem się z ziemi, otrzepaniem się z kurzu i stawieniem czoła sytuacji. Chcę to zrobić. Być może życie poturbuje mnie jeszcze kilka razy, ale na pewno nie mam zamiaru rezygnować.
- Zobacz też: niepowodzenie
- Nie mogę cię zacząć całować, bo to prowadzi do następnej rzeczy, która z kolei prowadzi do następnej rzeczy, i ani się obejrzymy, jak skończą nam się wszystkie pierwsze razy. Nie chcesz, żeby to trochę dłużej trwało?
- Postać: Dean
- Nie możesz się wściekać z powodu prawdziwego zakończenia. To na sztuczne happy endy powinnaś się wkurzać.
- (...) niesamowite, ile uczuć może wzbudzić głos, za którym tak bardzo się tęskniło.
- Zobacz też: głos
- – Obiecaj mi, że za każdym razem, kiedy znów zrobi ci się smutno z jego powodu, pomyślisz o niebie, dobrze?
Ponownie kiwam głową, choć nie wiem, czemu chce, żebym mu to obiecała.
– Dlaczego? – pytam.
– Dlatego, że... – Odwraca się z powrotem do gwiazd. – Dlatego, że niebo jest zawsze piękne. Nawet wtedy, gdy jest ciemno, deszczowo czy pochmurno. To moja ulubiona rzecz na całym świecie, bo wiem, że nawet jeśli kiedyś się zgubię, będę samotny albo przerażony, ono i tak zawsze będzie nade mną. I będzie piękne. Odtąd za każdym razem, gdy tata sprawi ci przykrość, możesz zamiast o nim myśleć o niebie.- Zobacz też: niebo
- Szukałem cię przez całe swoje pieprzone życie.
- Zobacz też: życie
- – (...) To po prostu bardzo ważny krok. Kiedy już go zrobię, nie będę się mogła wycofać.
– A może wcale nie będziesz tego chciała? Może zrobisz po nim następny krok, a potem znów następny, aż w końcu zaczniesz biec?- Postacie: Sky i Karen
- Wmawiam sobie, że to był tylko zły sen, i oddycham. Oddycham po to, żeby się upewnić, że jeszcze żyję, ponieważ to wcale nie wygląda na życie.
- Zobacz też: sen
- – Zakochiwać się. Szukałeś słowa mocniejszego od „lubić”, ale słabszego od „kochać”. Oto ono.
Śmieje się raz jeszcze, ale tym razem z ulgą. Obejmuje mnie i całuje.
– Zakochuję się w tobie, Sky – szepcze tuż przy moich ustach. – Strasznie się zakochuję.- Zobacz też: miłość