Geoffrey Wheatcroft
Wygląd
Geoffrey Wheatcroft (ur. 1945) – brytyjski pisarz i dziennikarz.
- Mity nie są oczywiście specjalnością brytyjską. W wielu krajach wciąż żyją narodowe legendy, często związane z ostatnią wojną, np. legenda francuskiej Resistance czy „niemieckiego oporu wobec Hitlera”. U nas takim żywym mitem jest oczywiście „The Finest Hour” (Najwspanialsza Godzina), czyli okres 1940–1941, kiedy – jak mało wiarygodnie mówił Churchill – „staliśmy osamotnieni”. Rzeczywiście żył wówczas w narodzie duch poświęcenia i determinacji, ale „klejnot oprawiony w srebrne morze” utrzymywał się dzięki zasobom Wspólnoty Narodów, nie wspominając już o polskich i czeskich pilotach oraz o norweskiej flocie handlowej. W rzeczywistości Niemców pokonała Armia Czerwona, a Japończyków – marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych oraz dwie bomby atomowe. (…) W 1945 „błogosławione królestwo” było zadłużonym bankrutem uzależnionym od hojności Amerykanów, która nie spłynęła na nas od razu.
- Źródło: Imperium kontratakuje, „The Guardian”, tłum. „Forum”, 8 lipca 2016.
- Zobacz też: Wielka Brytania, polityka historyczna, Winston Churchill
- Niektórzy eurofobowie są przekonani, że możemy się odwrócić od Europy, bo zawsze będziemy mieć „szczególne stosunki” z USA. Nie dostrzegają niesłychanej ironii swojej sytuacji. Z jednej strony są gotowi czym prędzej paść plackiem przed Kapitolem i patrzeć, jak po tysiącu lat historii Anglia zostaje państwem satelickim USA, a armia brytyjska zaczyna służyć jako legia cudzoziemska US Army. Z drugiej – nie zauważają, że politycy amerykańscy próbują nas przekonać, żebyśmy zostali w Unii.
- Źródło: Imperium kontratakuje, „The Guardian”, tłum. „Forum”, 8 lipca 2016.
- Zobacz też: Stany Zjednoczone
- W całej tej awanturze Anglikom nie chodzi o Europę ani o Polaków na Wyspach, tylko o rozpaczliwe poszukiwanie własnej tożsamości narodowej.
- Źródło: Imperium kontratakuje, „The Guardian”, tłum. „Forum”, 8 lipca 2016.
- Zobacz też: brexit