Franciszek Ptak
Wygląd
Franciszek Ptak (1859–1936) – chłop, karczmarz, działacz ludowy, poseł na Sejm Krajowy Galicji.
O Franciszku Ptaku
[edytuj]- Był to mężczyzna wysoki, prosty, ładny, dobrej tuszy i postawy, doskonały model dla malarza, rzeźbiarza, czy nawet poety. Z twarzy biła mu zarówno duma, zadowolenie, pewność siebie, jak i lekceważenie dla otoczenia. Daremnie się dobijałem o rozmowę z nim, kelnera interweniującego odtrącił, a na mnie ani nie spojrzał. I nic dziwnego. Nie należałem ani do tych, co by mu imponowali majątkiem albo urzędem, ani też do tych, co by mu dali więcej zarobić. Innych on nie uznawał.
- Autor: Wincenty Witos, Karczmarz z Bieńczyc, [w:] Moje wspomnienia, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza 1981, s. 177–179.
- Franciszek Ptak to jedna z najbardziej znanych postaci dawnych Bieńczyc. Zamożny gospodarz i wybitny działacz ludowy, poseł Sejmu Galicyjskiego, o którym pisał Stanisław Wyspiański w „Weselu”. W swoim domu, który zachował się do dzisiaj u wylotu ul. Cienistej, zorganizował m.in. pomieszczenia dla „Sokoła” – pozornie towarzystwa gimnastycznego, ale w rzeczywistości tajnej podchorążówki przygotowującej młodzież do walki zbrojnej. Franciszek Ptak zasłynął również zorganizowaniem wielkiego korowodu etnograficznego, który został zaprezentowany w Wiedniu przed Franciszkiem Józefem z okazji 60. lecia jego panowania.
- Autor: Maciej Miezian
- Źródło: Nowohucka Kronika Filmowa, nr 626, maj 2020.
- Wyspiański, sportretowawszy go [Czepca] w paru autentycznych sytuacjach owego weseliska, wzmocnił jeszcze jego fizjognomię niektórymi rysami wziętymi z innego znów podkrakowskiego włościanina, Ptaka. Ptak, jeszcze roślejszy od Czepca, chłop olbrzymiej siły, popularny w powiecie, wspaniały w swej białej sukmanie, figurant na wszystkich „szopkach narodowych” (...) też nie dał sobie w kaszę dmuchać; kiedy mu jakiś inteligent próbował nastąpić na honor, Ptak powiedział tylko: „Uważajcie, panie, bo jo jest z tych Ptaków, co w mordę biją”.
- Autor: Tadeusz Boy-Żeleński, Zmarł Czepiec z Wesela, [w:] O Krakowie, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1963, s. 415.