Eustachy Januszkiewicz

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Eustachy Januszkiewicz (1805–1874) – polski pisarz, wydawca, publicysta i księgarz.

  • A wtem widzimy powstającego Adama [Mickiewicza]. Cała twarz jego przybrała jakąś anielską postać i dziwna, niepojęta światłość otoczyła jego skronie. Powstali wszyscy jakby na zjawienie się bóstwa przychodzącego odwiedzić śmiertelnych. A on wypuszczał z ust swych rzekę słów, najcudowniejszych myśli i rymów, z taką siłą, gwałtownością i mocą, a razem z takim wdziękiem, że im nic równego nie było. Taki pęd niewstrzymany, że nam oddech tamowało. Staliśmy w osłupieniu, milczenie było grobowe. Całej jego improwizacji było może półtorasta wierszy. Kiedy ją skończył, nastąpiła chwila najuroczystsza dla wieszcza, bo wszyscy zalali się łzami, jeden okrzyk uwielbienia wyrwał się z piersi, wszyscy padli przed nim na kolana. Jakieś uczucie spólnej miłości ogarnęło serce wszystkich. Mało znajomi ściskali się jak dawni przyjaciele, poprzysięgali sobie wzajemną przyjaźń. Byli i tacy, co doznali nerwowego ataku, jakiegoś konwulsyjnego wzruszenia. Chorzy mówili, że są uzdrowieni, a artyści czuli w sobie nową siłę twórczą, która im w tej chwili geniusz użyczał.
    • Opis: relacja z organizowanej przez siebie uczty, na której był Adam Mickiewicz
    • Źródło: List do Eugenii Larissówny, 1840, cyt. za: Tomasz Małkowski, Jacek Rześniowiecki, Historia III. Podręcznik do klasy III gimnazjum, Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe, Gdańsk 2012, ISBN 978-83-7420-253-4, s. 135.
  • Przepraszam, że cię, mój Leonardzie, rumienię, ale ja nie cierpię Słowackiego jako poetę. Ma wersyfikację, ma to, co stary, szczwany dobrze wierszopis posiada: łatwość rymowania, czasem i piękne obrazy ale czucia ani za szeląg.
    • Opis: z listu do Leonarda Niedźwieckiego wysłanego do Londynu z Paryża w dniu 24 czerwca 1836
    • Źródło: S. Jasińska, Słowacki w zapiskach Leonarda Niedźwiedzieckiego, "Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej", 1947, z. IV, s. 208-209