Donnie Brasco
Wygląd
Donnie Brasco – film kryminalny produkcji USA z 1997 roku w reżyserii Mike’a Newella. Scenariusz napisał Paul Attanasio.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
Wypowiedzi postaci
[edytuj]Czarny Sonny
[edytuj]- Lepiej się napijcie. To akurat umiecie…
- Mogę cię teraz wyjebać przez balkon, chcesz?
Donnie
[edytuj]- Chcesz, żeby rozkazywał mi jakiś zasrany żółtek? Jestem sierotą, bo mi starego na Okinawie zaciukali. A ja mam co, ganiać w skarpetach?!
- Pierdolony degenerat. Złapał mnie za fiuta.
- Połóż słuchawkę na poduszce. Chcę posłuchać twojego oddechu.
- Przekaż księgowemu, że go osobiście wyjebię razem z tym jego kalkulatorkiem.
Lefty
[edytuj]- Donnie, Sonny jest tu w ramach odpoczynku. Skupia się jedynie na wylegiwaniu. Rozpieprza się i nie myśli tego zmieniać.
- Fałszywy… Stwierdziłeś, że pierścień jest fałszywy. Nie znasz się, kurwa. Wiem o tym, wystarczy na ciebie spojrzeć. Jesteś z tych, co mielą jęzorem!
- Ha, ha. Rozjebało mnie. Zabiłem 26 osób, ale on bał się ciebie.
- Jeżeli ty jesteś kapusiem, to ja jestem największym idiotą w historii mafii.
- Kup sobie normalne spodnie. To nie pieprzone rodeo!
- Mam raka fiuta.
- Poczekaj, aż spróbujesz coq au vin. Rozpłynie ci się w ustach jak komunia święta.
- Rusty narzeka na jebane zatoki, zamknął się w kiblu.
- Trzydzieści lat dla nich robię. I co? Dali mi lwa.
- Wsiadłbym w samochód z Anette i udał się na przystań, dostał łódź i ruszył w siną dal. Wschód, zachód, północ, południe… Nikt by nas nie znalazł.
Nicky
[edytuj]- Chodź, Donnie. Zrobimy z niego filety.
- Mam sopel lodu zamiast fiuta.
Inni
[edytuj]- Dlaczego mnie tak nienawidzisz, skoro tak bardzo cię kocham?
Dialogi
[edytuj]- Donnie: Co się stało, wyzdrowieje?
- Lefty: Nie wiem. Dyplomowani lekarze też gówno wiedzą.
- Zobacz też: lekarz
- Lefty: Czarny Sonny to tłusty pieprzony wąż w…
- Donnie: W trawie. Wąż w trawie.
- Donnie: Gdzie jest pokrętło? Wzywałeś specjalistę? Powinni mieć…
- Lefty: Specjalistę? Mózg ci zamarzł? Nie wiadomo, kogo przyślą, może być tajniakiem!
- Donnie: No pewnie, kurwa, woźny agent.
- Lefty: To twoja sprawka, pieprzony lachociągu.
- Donnie: Ej, wycofaj to.
- Lefty: Wycofać, co?
- Donnie: Lachociąga.
- Lefty: Mogę mówić, co mi się żywnie podoba. Jesteś lachociągiem i do tego sukinsynem.
- Donnie: Sam jesteś lachociągiem!
- Lefty: Ja lachociągiem?!
- Donnie: Nie pasi?
- Lefty: Powtórz jeszcze raz…
- Donnie: Lachociąg.
- Lefty: Ja jestem lachociągiem?
- Donnie: Ty jesteś lachociągiem.
- Donnie: Jestem na Florydzie.
- Maggie: Dlaczego tam jesteś?
- Donnie: Przecież nie poluję na żółwie, pracuję…
- Hazardzista: Mam czarny pas!
- Donnie: On cię zarżnie, kapujesz?! Musimy coś szybko wykombinować!
- Hazardzista: Przepraszam.
- Donnie: Przepraszasz? Stul pysk! Przepraszam nie wystarczy.
- Hazardzista: Chcę żyć…!
- Donnie: Powinieneś mnie przeprosić.
- Lefty: Wypchaj się.
- Donnie: A jak zwracać się do ciebie?
- Lefty: Nie otwierając ust.
- Nicky: Przyjacielu, jest pewna oczywista rzecz. Lincoln jest dłuższy…
- Lefty: Dłuższy? Tak jak mój fiut?
- Lefty: Wiem, że ty wiesz, że ja wiem, że ry wiesz.
- Donnie: Jasne.
- Lefty: Jasne?
- Donnie: O co ci, kurwa, chodzi?
- Lefty: Zaraz pierdolnę niczym sopel lodu.
- Donnie: Fakt, niezła, kurwa, chłodnia.
- Lefty: Zamknij okno, przeziębię się.
- Donnie: A ja dostanę raka.