Bożena Adamek
Wygląd
Bożena Adamek (właśc. Adamek-Nurkowska; ur. 1952) – polska aktorka. Żona Włodzimierza Nurkowskiego.
- Błazeństwo było, jest i będzie wpisane w zawód aktora, a dobre aktorstwo to istotnie penetracja ludzkiej natury. Oczywiście dziś nikt na drzwiach gospody nie pisze, że „psom, Cyganom i aktorom wstęp wzbroniony”. Zmienił się społeczny status tego zawodu, ale istota jest od starożytności ta sama, Wyspiański pisał, że aktorów „na to powołano, by biorąc na się maskę i udanie, mówili prawdy ludzkiej przykazanie”. Istnieje jednak (...) w każdej twórczości sztampa, chałtura, kicz, które sztuką przez duże S nie są, ale nie zajmujmy się tym. Jest tyle arcydzieł, które nas uwznioślają, że życie jest zbyt krótkie, by je poznać. Błazeństwo może być mądre i wielkie. Nie widzę go w głupkowatych telewizyjnych kabaretach, lecz np., w komedii dell'arte, która wyostrzała spojrzenie na ludzką naturę, wyśmiewała wady piętnowała głupotę, leczyła poprzez śmiech. Mądry błazen więcej powie o życiu niż aktor bez poczucia humoru. Teatr bez dystansu, bez szczypty szaleństwa, symbolicznego traktowania życiowych perypetii jest nudny i nie porywa – nie zdziera masek, za którymi wygodnie na co dzień się chowamy.
- Źródło: „TV Sat Magazyn” nr 11/11.2008
- Zobacz też: aktor, błazen, kabaret, teatr
- Doświadczenie nauczyło mnie, żeby nie oczekiwać od życia nieustannego święta.
- Źródło: „TV Sat Magazyn” nr 11/11.2008
- Każda sztuka opiera się na zderzeniu życiowych postaw i charakterów.
- Źródło: „TV Sat Magazyn” nr 11/11.2008
- Zobacz też: sztuka
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
- Największa, najtrudniejsza rola nie wyczerpuje mnie tak, jak praca z osobami hałaśliwymi, zadufanymi czy niekompetentnymi. Nie mówię tu o debiutantach, którzy mają absolutne prawo uczyć się zawodu, ale na przykład o reżyserach, którzy wrzeszczą, narzucają swój, nie zawsze dobry, gust, albo o partnerach, którzy błyszczą swym nieznośnym gwiazdorstwem. Sama praca jest przecież szczęściem. Człowiek zarabia pieniądze i czuje się potrzebny. Ale aktor to nie malarz, który sam decyduje, co stworzy na płótnie. Dobra atmosfera w zespole to podstawa sukcesu. Pewien serialowy reżyser miał do mnie pretensje, że jestem zbyt spięta, ale chwilę wcześniej powiedział, że musi, za przeproszeniem, nad takim g... nem pracować. To wystarczyło, abym się zablokowała. Nie byłam w stanie o tym zapomnieć i wykrzesać z siebie spontaniczności.
- Źródło: „TV Sat Magazyn” nr 11/11.2008
Zobacz też: