Biedronka (sieć handlowa)
Wygląd
Biedronka – sieć sklepów dyskontowych należących do spółki akcyjnej Jeronimo Martins Dystrybucja, której właścicielem jest portugalskie konsorcjum Jerónimo Martins.
Wypowiedzi o Biedronce
[edytuj]- Ja lubię prezesa Kaczyńskiego (…), ale ktoś mu zwrócił uwagę, że np. w Biedronce byłoby taniej, a on powiedział „Biedronka jest dla ubogich”. To było niepotrzebne. Biedronka jest krajową siecią, ja sama kupuję w Biedronce. Rzeczywiście, trzeba wybierać tańsze sklepy, ale to jest zjawisko nie tylko polskie.
- Mimo wszystko trzeba przyznać, ze w Biedronce naprawdę te warzywa są super.
- Moglibyśmy pójść do Biedronki, ale to jest jednak sklep dla tych najbiedniejszych.
- Moja rodzina i znajomi kupują w Biedronce. Nie są szczególnie bogaci, ale też nie cierpią jakiejś szczególnej biedy, więc muszę sprostować te fałszywe pogłoski dotyczące tej sieci.
Reklamy Biedronki
[edytuj]- Ogórek: Co jest, wy jeszcze w mundurkach? Rozbierać się.
- Ziemniak 1: O matko, no. Ej, ale jak my mamy się rozebrać?
- Ziemniak 2: W ogóle, dlaczego my się mamy rozbierać przy obcych?
- Ziemniak 3: Właśnie, proszę pana.
- Ogórek: Dobra, dziś wam się upiecze. Ha, ha, ha, ha!
- Kiwi: Dzień dobry. A co się pani tak trzęsie?
- Galareta: To pani nic nie wie? Ananas wyszedł z puszki.
- Kiwi: Tak? A za co siedział?
- Galareta: Podobno śmietanę ubił.
- Oliwka (w obcym języku, polskie napisy): Hej chłopaki! Robimy domową sałatkę?
- Jabłko: Ty, kto to jest?
- Groszek: To są Oliwki z Hiszpanii i mówią, że nie mają kasy.
- Oliwka (w obcym języku, polskie napisy): Przyłączcie się, proszę!
- Groszek: I szukają tego… pora.
- Jabłko: Żeby im pożyczył?
- Groszek: Tak. Chyba tak.
- Cebula: Kapusta?
- Kapusta: Jest.
- Cebula: Kiełbasa?
- Kiełbasy: Jest.
- Cebula: Koncentrat?
- Koncentrat: Jest.
- Cebula: Śliwki?… Gdzie są śliwki?
- Pieczarka: No, wpadły w kompot.
- Cebula: No, to mamy bigos.
- Uszko 1: Uszy, właściwie, to czemu my z barszczem mamy iść pierwsze na stół? Co?
- Uszko 1: To wynika, prawda, z wieloletniej tradycji.
- Uszko 1: Słuchajcie, nie rozklejajmy się. To nie jest moment.
- Śledzik: Tradycja rzecz święta.
- Pomidor 1: Ty, a mówiła jeszcze wczoraj, że jej mięso nie interesuje. Że jest tym… wegetarianką.
- Pomidor 2: A ja słyszałem, jak nazwała go pulpetem.
- Pomidor 1: On ją nazwał pustą głową.
- Pomidor 2: No.
- Pomidor 1: A dziś popatrz, gruchają sobie jak dwa gołąbki.
- Jajko 1: Ty, ja nie idę. Widziałeś? To jest jakaś kompletna abstrakcja, co ona robi. Ja dziękuję.
- Jajko 2: A ja pójdę. W końcu ktoś musi się poświęcić.