Przejdź do zawartości

Biedronka (sieć handlowa)

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Logo sklepu Biedronka

Biedronka – sieć sklepów dyskontowych należących do spółki akcyjnej Jeronimo Martins Dystrybucja, której właścicielem jest portugalskie konsorcjum Jerónimo Martins.

Wypowiedzi o Biedronce

[edytuj]
  • Ja lubię prezesa Kaczyńskiego (…), ale ktoś mu zwrócił uwagę, że np. w Biedronce byłoby taniej, a on powiedział „Biedronka jest dla ubogich”. To było niepotrzebne. Biedronka jest krajową siecią, ja sama kupuję w Biedronce. Rzeczywiście, trzeba wybierać tańsze sklepy, ale to jest zjawisko nie tylko polskie.

Reklamy Biedronki

[edytuj]
Ogórek: Co jest, wy jeszcze w mundurkach? Rozbierać się.
Ziemniak 1: O matko, no. Ej, ale jak my mamy się rozebrać?
Ziemniak 2: W ogóle, dlaczego my się mamy rozbierać przy obcych?
Ziemniak 3: Właśnie, proszę pana.
Ogórek: Dobra, dziś wam się upiecze. Ha, ha, ha, ha!

Kiwi: Dzień dobry. A co się pani tak trzęsie?
Galareta: To pani nic nie wie? Ananas wyszedł z puszki.
Kiwi: Tak? A za co siedział?
Galareta: Podobno śmietanę ubił.

Oliwka (w obcym języku, polskie napisy): Hej chłopaki! Robimy domową sałatkę?
Jabłko: Ty, kto to jest?
Groszek: To są Oliwki z Hiszpanii i mówią, że nie mają kasy.
Oliwka (w obcym języku, polskie napisy): Przyłączcie się, proszę!
Groszek: I szukają tego… pora.
Jabłko: Żeby im pożyczył?
Groszek: Tak. Chyba tak.

Cebula: Kapusta?
Kapusta: Jest.
Cebula: Kiełbasa?
Kiełbasy: Jest.
Cebula: Koncentrat?
Koncentrat: Jest.
Cebula: Śliwki?… Gdzie są śliwki?
Pieczarka: No, wpadły w kompot.
Cebula: No, to mamy bigos.

Uszko 1: Uszy, właściwie, to czemu my z barszczem mamy iść pierwsze na stół? Co?
Uszko 1: To wynika, prawda, z wieloletniej tradycji.
Uszko 1: Słuchajcie, nie rozklejajmy się. To nie jest moment.
Śledzik: Tradycja rzecz święta.

Pomidor 1: Ty, a mówiła jeszcze wczoraj, że jej mięso nie interesuje. Że jest tym… wegetarianką.
Pomidor 2: A ja słyszałem, jak nazwała go pulpetem.
Pomidor 1: On ją nazwał pustą głową.
Pomidor 2: No.
Pomidor 1: A dziś popatrz, gruchają sobie jak dwa gołąbki.

Jajko 1: Ty, ja nie idę. Widziałeś? To jest jakaś kompletna abstrakcja, co ona robi. Ja dziękuję.
Jajko 2: A ja pójdę. W końcu ktoś musi się poświęcić.