Andrzej Bieńkowski
Wygląd
Andrzej Bieńkowski (ur. 1946) – polski malarz, pisarz i etnomuzykolog – badacz folkloru wiejskich muzykantów.
- Najboleśniejszą rzeczą dla mnie jest stosunek wsi do Żydów i powszechny triumf, że Żydów nie ma. Powszechny. I jeszcze jedno, o czym mało pisałem, a co jest świadomością moją straszną: mordowanie przez chłopów Żydów ukrywających się po lasach. Ilość tych incydentów i zbrodni, o których ja wiem... to jest straszny ciężar.
- Źródło: Nikt mi nie przybył, rozmowa Małgorzaty Borczak i Ewy Sławińskiej-Dahlig, „Nowe Książki” 2008, nr 3, s. 9; cyt. za: Jan Tomasz Gross, Złote żniwa. Rzecz o tym, co się działo na obrzeżach Zagłady Żydów, współpraca I. Grudzińska-Gross, wyd. Znak, Kraków 2011, s. 105.
- Zobacz też: antysemityzm
- W książce przytaczam tylko wstrząsającą opowieść, jak „ojciec” śpiewaka S. zakatował dwie żydowskie dziewczynki, jak potem ze swoją bandą zgwałcił i zamordował Żydówkę ukrywającą się w lesie. Ale była też historia taka, jedna z wielu, o których nie napisałem: młoda, piękna Żydówka ucieka z dwójką małych dzieci z transportu pod Białobrzegami. Znali ją, wszyscy to podkreślali. Idzie do lasu, a za nią chłopaki z kijami, w jej wieku. Żydówka mogła mieć dwadzieścia trzy lata, jedno dziecko cztery, drugie trzy. No i dwudziestu chłopaków zatłukło ich kijami, dla samej przyjemności, nikt z tego nic nie miał.
- Źródło: Nikt mi nie przybył, rozmowa Małgorzaty Borczak i Ewy Sławińskiej-Dahlig, „Nowe Książki” 2008, nr 3, s. 9; cyt. za: Jan Tomasz Gross, Złote żniwa. Rzecz o tym, co się działo na obrzeżach Zagłady Żydów, współpraca I. Grudzińska-Gross, wyd. Znak, Kraków 2011, s. 105.