Łysiak na łamach 2

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Łysiak na łamach 2 – zbiór wcześniej publikowanych artykułów prasowych Waldemara Łysiaka wydany w 1993; w książce znalazły się też dwa wywiady z autorem: krótki oraz wywiad-rzeka; cyt. za: Wydawnictwo PLJ, Warszawa 1993, ISBN 83-7101-092-3.

Wywiad-rzeka z Waldemarem Łysiakiem[edytuj]

(rozmawiał: Leszek Reinisch)

Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
  • A co zrobiło społeczeństwo polskie 19 września? Ja wiem, że na czerwonych głosowało w sumie tylko kilkanaście procent dorosłych Polaków, ale te kilkanaście procent sprawiło, że znowu wdepnęliśmy. Mógłbym użyć metafory jeszcze brutalniejszej, o gównie wrzuconym do wentylatora. Wrzuciło czerwone kartki do urn te kilkanaście procent, a obryzgani jesteśmy wszyscy.
    • Źródło: s. 158.
  • Najbardziej wzruszył mnie list, w którym przysłano mi zdjęcie dworku i kopię petycji do jakichś tam władz, że naród powinien mi ten dworek ofiarować w hołdzie, tak jak Oblęgorek Sienkiewiczowi.
    • Źródło: s. 208.
  • Umówiliśmy się, że opublikujemy wszystko, co nagrywamy. Czy to czasem Pana nie obleciał strach, że gdy wyda Pan tę książkę, to narobi Pan sobie wrogów? Trzeba odwagi, żeby grać z Łysiakiem w jednej drużynie.
    • Źródło: s. 199.
  • Wiele było ciekawych. Najmilszy był od harcmistrza, pana Andrzeja Banasika, o tym, że ileś tam roczników harcerzy uczyło się honoru na książkach Łysiaka.
    • Opis: odpowiadając, który z otrzymanych listów od czytelników był najciekawszy
    • Źródło: s. 211.

Inne[edytuj]

  • Nie udzielam wywiadów gazetom ukazującym się w Polsce. Nie daję się również namówić do pisania w krajowych gazetach, do występowania w tutejszym radiu i do pokazywania się w polskiej telewizji. W ciągu ostatnich dwunastu lat udzieliłem kilku wywiadów gazetom ukazującym się poza krajem. W Australii raz, rok temu.
    • Źródło: Kto naprawdę rządzi Polską (wywiad prowadzony przez Dariusza Guttnera-Sporzyńskiego w: „TYGODNIK POLSKI – Pismo Polaków w Australii i Nowej Zelandii”, 20 marca 1993), s. 11.
  • Komuch tu wtrąci, że przecież generał Jaruzelski też użył wojska, by metodą stanu wojennego ratować kraj. Łgarstwo! Jaruzelski, po pierwsze, użył armii, by spacyfikować buntujący się kraj, a po drugie i ważniejsze – zrobił to w interesie obcego mocarstwa, którego wasalem była Polska, tak jak jej armia była armią dowodzoną z budki telefonicznej na Kremlu. Żołnierze Pinocheta, Bonapartego i Piłsudskiego nie byli gromadą janczarów.
    • Źródło: Ultima ratio regum, czyli prawo Napoleona, „Najwyższy Czas! – Pismo konserwatywno-liberalne”, 16 października 1993, s. 64.
  • Przeciwnicy lustracji kłamią, że dekomunizacja i deagenturyzacja równa się: destabilizacja i chaos gospodarczy. Chaos gospodarczy i destabilizację many właśnie dzięki temu, że lustracji nie przeprowadzono. Armia renegatów we władzy jest jak trucizna w organizmie. Wirus w komputerze niszczy program. Czy można odnowić swój dom, zanieczyszczony przez wrogów, bez usunięcia śmieci?
    • Źródło: Oskarżam!, „Najwyższy Czas! – Pismo konserwatywno-liberalne”, 11 września 1993, s. 25.
  • Wreszcie szok wszystkich przyzwoitych ludzi w tym kraju, którzy prędzej spodziewali się rozstąpienia ziemi niż ponownego wstąpienia komuny na tron. Ci ludzie trzymają się za głowy, płaczą lub wzywają Pana Boga. Nie powinni liczyć na Pana Boga – Pan Bóg jest największym nierobem; pracował przez tydzień i odtąd się byczy, nigdy i nigdzie nie ingeruje w interesie żadnej ze stron. Ma rację, bo gdyby słuchał posyłanych ku niebu próśb dwóch armii, które wyruszają przeciwko sobie, to by zwariował już milion razy od tej kwadratury koła. Biologia też ma to gdzieś – nie jesteśmy stworzeni do powszechnego szczęścia, tylko do powszechnego rozmnażania, trudno.
    • Źródło: „Najwyższy Czas! – Pismo konserwatywno-liberalne”, 23 października 1993, s. 74.