Marek Edelman

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Marek Edelman (2005)

Marek Edelman (ur. 1919 lub 1922, zm. 2009) – polski działacz polityczny i społeczny żydowskiego pochodzenia, lekarz kardiolog, ostatni z przywódców powstania w getcie warszawskim, powstaniec warszawski.

Bóg śpi. Ostatnie rozmowy z Markiem Edelmanem[edytuj]

(Witold Bereś, Krzysztof Burnetko, Marek Edelman: Bóg śpi, wyd. Świat Książki, Warszawa 2010)

  • Co robią tu te klechy?! Wszędzie te klechy!
    • Opis: na pogrzebie Leszka Kołakowskiego.
    • Źródło: s. 149.
  • Dajcie mu spokój. On śpi.
    • Opis: odpowiedź na pytanie małego chłopca, czy wierzy w Boga.
    • Źródło: s. 9.
  • Dziesięć przykazań to jest teoria. Postępuje się w zależności od sytuacji. Robi się dobrze albo źle w najlepszej wierze. (…) Takie moje ogólne przykazanie mogłoby brzmieć: wszystko robić w najlepszej wierze. Jak nie robisz czegoś w najlepszej wierze, to z najlepszych rzeczy mogą wyjść najgorsze. A jak robisz coś w dobrej wierze, to masz spokojne sumienie, nawet jeśli ci nie wyszło.
    • Źródło: s. 239.
    • Zobacz też: dekalog
  • Jak się przyglądasz złu i odwracasz głowę albo nie pomagasz, kiedy możesz pomóc, to stajesz się współodpowiedzialny. Bo twoje odwrócenie głowy pomaga tym, którzy dopuszczają się zła. A takich wypadków było dziesiątki. O wiele wygodniej i przyjemniej jest pójść do kawiarni i delektować się ciastkiem, niż patrzeć, jak się ludzi rozstrzeliwuje.
    • Źródło: s. 62.
    • Zobacz też: zło
  • Jak mnie przesłuchiwała ubecja, to po godzinie czy dwóch siedzenia w celi albo gdzieś w gabinecie przychodził jakiś sierżant czy porucznik i mówił, że jestem szpiegiem. Po czym pytał, jakiego wywiadu, dając do wyboru trzy: izraelski, amerykański, niemiecki. Odpowiadałem, że skoro nie wiem, to co ja mam mu mówić. Tego typu dialogi się odbywały. I po godzinie takiej mądrej rozmowy wsadzał mnie znowu do klatki z wodą (…) Potem przychodził jakiś milicjant i mnie wypuszczał. O czym więc tu mówić, zwłaszcza, że oni przegrali. (…) Pytałem: panie, skończył pan uniwersytet, ma pan dyplom z paskiem czerwonym, więc po cholerę to panu. (…) Odpowiadali, że dostają mieszkanie i talon na samochód, a tego nigdzie indziej by nie dostali. Więc co tu gadać.
    • Źródło: s. 93.
  • [Jak stoję w tłumie i widzę, że ktoś szarpie Żyda, to co mogę zrobić? – WB, KB]
    Jakbyś podszedł do niego i powiedział: odczep się, on by się mógł przestraszyć. Przecież on nie szarpał tego Żyda legalnie, bo legalnie miał prawo Żyda sponiewierać Niemiec, wachman. On to robił dlatego, żeby od Żyda wziąć pieniądze, a potem albo oddać go Niemcom, albo nie oddać. I nic nie groziło komuś, kto powiedział do szmalcownika: odczep się od tego Żyda. Szmalcownik, jak wyłapał Żyda, to po pierwsze ciągnął go gdzieś do bramy. Dlaczego? Żeby ich nie widzieli ludzie. Wiedział, że to jest nie w porządku. Wiem dokładnie, bo przecież wiele razy mnie łapali. Dwa razy się zdarzyło, że ktoś powiedział: odczep się od niego, co ty chcesz, to też jest człowiek. I szmalcownik się odczepił.
  • Na tym polega to nieszczęście że człowiek jest zły. (…) Prawda jest taka, że dziesięć przykazań wprowadzono do moralności ludzkiej przymusem.
  • Pacyfiści to są ludzie wzięci z księżyca, którzy nie rozumieją, że jakby nie było silnego ruchu oporu przeciwko dyktaturze, faszyzmowi, komunizmowi, to pacyfizm by nie istniał. Co to znaczy pacyfizm? Nie słyszałem, by pacyfiści ostro protestowali, że w ciemnych krajach arabskich kamieniują kobiety, które poszły z kochankiem do łóżka. Najwyżej cienko zamiauczą, ale nic poza tym. Krzyczą na demokrację, a jakoś nie krzyczą na rzeczywiste, twarde dyktatury. To pacyfiści. Dlatego ich działania są w istocie pogardą dla człowieka.
    • Źródło: s. 134.
    • Zobacz też: pacyfizm
  • Podobną sytuację miałem już po ogłoszeniu kapitulacji [powstania warszawskiego]. Byłem wtedy na Żoliborzu i miałem kwaterę w mieszkaniu porucznika „Tytusa” z AK. (…) „Tytus” zaproponował, że da mi akowskie papiery, żebym mógł wydostać się z Warszawy, idąc do niewoli razem z jego oddziałem. Zapytałem go wtedy: – Ale czy możesz zagwarantować, że żaden z twoich ludzi mnie nie wyda? Mówi: Przecież będziesz miał legitymację AK. Sprecyzowałem, że chodzi mi o to, czy nikt nie wskaże mnie jako Żyda. Wtedy przyznał, że takiej gwarancji dać nie może. Więc zostałem na tym Żoliborzu.
    Nikt mi jednak nie powiedział w powstaniu „ty żydziaku” czy coś w tym rodzaju. Nikt.
    • Źródło: s. 92.
  • Trzeba czasem kłamać, jak się chce ratować człowieka. Gdy wiesz, że ktoś jest niesłusznie oskarżony, ale nie masz silnych dowodów mogących wykazać jego niewinność, to kłam i ratuj go.
  • W getcie żaden z moich kolegów i znajomych, nikt z mojego otoczenia nie szukał Boga, a wszyscy tylko nienawidzili Hitlera. Co to za Bóg? On nie istnieje, bo gdzie by był? Jeżeli Bóg każe zabijać ludzi, to nie ma Boga. Kto to się oglądał na takie rzeczy? Widziałeś, że jak strzelają, to trzeba uciekać, żeby cię nie trafili. Co to ma z Bogiem wspólnego?
    • Źródło: s. 25.
    • Zobacz też: Bóg
  • Wartość jest wartością sama przez się, nie przez to że za taką uznają ją ta czy inna religia. Wszystkie wartości są świeckie, a religie – katolickie, inne – sobie je zapożyczyły.
    • Źródło: s. 235.
    • Zobacz też: religia
  • Wy nie wiecie, co to jest głód. Jak ktoś nie wie, co to jest głód… Taki głód, że wielki chłop nie ma co zjeść i jak mu dają jeść, to oczywiście, że ma nadzieję. Rozumuje jak logiczny człowiek: że jak dostanie jedzenie, to znaczy, że jest potrzebny, że idzie do pracy, a nie na śmierć, bo jakby miał iść na śmierć, to by mu nie dawali jedzenia. (…) Sam miałem szczęście, że nie czułem głodu.
    • Opis: o chlebie, który Niemcy rozdawali Żydom idącym na Umschlagplatz.
    • Źródło: s. 174.
    • Zobacz też: głód
  • Zresztą ta żydowska ciemnota jest jeszcze gorsza [niż katolicka]. W Europie może już nie, ale w Izraelu! Przecież oni – tamtejsi „czarni” – nie dają obywatelstwa nikomu, kto nie jest wyznania mojżeszowego. (…) Izrael to ciemne religijne państwo, tak skonstruowane przez Ben Guriona, żeby płynęły tam pieniądze od bogatych wierzących amerykańskich Żydów.
    • Źródło: s. 51.

Inne[edytuj]

  • 10-go maja 1943 roku kończy się pierwszy okres krwawej historii Żydów warszawskich, pierwszy okres naszej krwawej historii. Miejsce, gdzie niegdyś było getto, staje się równą górą gruzów, sięgających drugiego piętra.
    Ci, którzy polegli, spełnili swoje zadanie do końca, do ostatniej kropli krwi, która wsiąkła w bruk getta warszawskiego.
    My, którzy ocaleli, Wam pozostawiamy to, by pamięć o nich nie zginęła.
    • Źródło: Getto walczy. Udział Bundu w obronie getta warszawskiego, w: „Zeszyty Historyczne” nr 65, Paryż 1983.
  • Bundowcy nie czekali na Mesjasza ani nie zamierzali wyjeżdżać do Palestyny. Uważali, że Polska to jest ich kraj i bili się o Polskę socjalistyczną, sprawiedliwą, w której każda narodowość miałaby kulturalną autonomię, a prawa mniejszości byłyby zagwarantowane.
  • Cały świat obchodzi dziś święto. Na całym świecie w tej samej chwili padają krótkie, mocne słowa. Ale nigdy jeszcze nie była śpiewana „Międzynarodówka” w tak odmienionych, tragicznych warunkach, w miejscu, gdzie ginął i ginie naród. Słowa te i ten śpiew odbijają się od spalonych ruin, świadcząc tym razem, że w getcie walczy młodzież socjalistyczna, która nawet w obliczu śmierci o tym nie zapomina.
    • Opis: o 1 maja 1943.
    • Źródło: Getto walczy. Udział Bundu w obronie getta warszawskiego, w: „Zeszyty Historyczne” nr 65, Paryż 1983.
  • Co to jest patriotyzm? To przywiązanie do tego drzewa, domu, podwórka i paru znajomych. Do państwa już nie, bo jak się mnie wiele rzeczy w państwie nie podoba, to nie muszę go kochać.
    • Źródło: Witold Bereś i Krzysztof Burnetko, Dekalog Edelmana, „Gazeta Wyborcza”, 20–21 kwietnia 2013.
    • Zobacz też: patriotyzm
  • Czy to w ogóle można nazwać powstaniem? Chodziło przecież o to, żeby się nie dać zarżnąć, kiedy po nas przyszli.
    Chodziło tylko o wybór sposobu umierania.
  • Dlaczego nikt mnie nie pyta, czy w getcie była miłość? Dlaczego nikogo to nie interesuje? O miłości w getcie ktoś powinien zrobić film. To ona pozwalała trwać.
    • Źródło: I była miłość w getcie, wyd. Świat Książki, Warszawa 2009.
    • Zobacz też: miłość
  • Dobry doktor to jest taki, który spojrzy na pacjenta i zobaczy coś takiego, co mu coś przypomina. Więc trzeba mieć zdolność kojarzenia i zdolność obserwacji. Kiedy pracowałem w poradni kardiologicznej na Sterlinga, to tam w zimie było cholernie zimno. Na kaloryferze z tyłu za mną siedziało pięciu, sześciu studentów czy studentek. Ktoś otwierał drzwi. Pacjent. To ja ich pytam: „Co mu jest?”. Trzeba było z daleka rozpoznawać chorobę, bo jeden objaw przesądza (…). To jest zdolność kojarzenia, zdolność obserwacji, nie jakiś nadprzyrodzony dar (…). Trzeba umieć obserwować człowieka. Nie! Trzeba chcieć.
    • Źródło: Paweł Smoleński, Oddział wskrzeszeń, „Gazeta Wyborcza”, 2–3 października 2010.
  • Dobrze, że padł rząd nienawiści i podejrzliwości. Pewnie: tych złych emocji, które tak łatwo najpierw udało się rozpalić w Polakach, nie będzie łatwo wymazać z umysłów. Ale przynajmniej na jakiś czas zapanowała inna atmosfera.
    • Opis: o porażce PiS w wyborach parlamentarnych w 2007.
    • Źródło: Adam Michnik, Marek Edelman, ułan i rabin, wyborcza.pl, 12 października 2009.
  • KOR to było to samo co Bund w czasach mojej młodości. Dla mnie to była ciągłość, te same wartości: braterstwo, sprawiedliwość społeczna, nienawiść do dyktatury. Ideały Bundu przejął KOR i następnie przekazał je „Solidarności”.
  • Ludzkość umówiła się, że umieranie z bronią jest piękniejsze niż bez broni. Więc podporządkowaliśmy się tej umowie. (…)
    Odprowadziłem 400 tysięcy ludzi na śmierć… Ci ludzie, którzy poszli do komór gazowych, zachowali się nie mniej bohatersko niż ci, którzy walczyli z bronią w ręku.
    • Źródło: Hanna Krall, Zdążyć przed Panem Bogiem, wyd. a5, Kraków 1999, s. 37.
  • Musimy uczyć w szkołach, w przedszkolach, na uniwersytetach, że zło jest złem, że nienawiść jest złem i że miłość jest obowiązkiem. Musimy walczyć ze złem tak, żeby ten, który czyni zło, zrozumiał, że nie będzie dla niego litości.
    • Źródło: Marek Edelman, I była miłość w getcie, Świat Książki, Warszawa 2009, s. 26.
  • Największym nieszczęściem jest w tej niby IV RP, że pojawia się znowu strach. Ludzie boją się nawet mówić, co myślą, bo mogą stracić pracę. Mam koleżankę, której kazali pisać oświadczenie lustracyjne. Nie chciała, ale tłumaczyła mi, że musi: Przecież mam dziecko, nie mogę stracić pracy. To jest straszne.
  • Najważniejsze to nie dać się wepchnąć na beczkę. Nigdy, przez nikogo. Straszniejsze od samobójstwa jest pragnienie poniżonego do szczętu człowieka, żeby nie mieć twarzy.
    • Opis: Marek Edelman wybrał życie w godności. Opowiadał kiedyś, jak w pierwszych tygodniach okupacji hitlerowskiej – jeszcze nie było getta – widział [w Warszawie, na ulicy Żelaznej] wepchniętego na beczkę starego Żyda, któremu hitlerowcy obcinali brodę ku uciesze zebranego wokół tłumu (hitlerowcy najpierw ośmieszali i poniżali ludzi, a później ich mordowali).
    • Źródło: Adam Michnik, Marek Edelman, ułan i rabin, „Gazeta Wyborcza”, 12 października 2009.
  • Naprzód i nie zapomnieć.
  • NSZ to był hitleryzm w czystej postaci. Dzisiaj niektórzy historycy mówią, że NSZ miał dwie strony, że oni nie tylko zabijali Żydów, ale też walczyli o niepodległość. Ale za taki kraj, jaki wywalczyłaby NSZ, za taką Polskę, to ja dziękuję…
    • Źródło: Życie. Po prostu, Witold Bereś, Krzysztof Brunetko, wyd. Świat Książki, Warszawa 2008, s. 246.
    • Zobacz też: NSZ
  • O demokrację zawsze trzeba walczyć. Nie jest ona dana od Boga raz na zawsze.
    • Źródło: „Trybuna”, 15 listopada 2004.
  • O Korczaku wiedzą wszyscy, prawda? Korczak był bohaterem, bo poszedł z dziećmi dobrowolnie na śmierć.
    A Pola Lifszyc, która poszła ze swoją matką. Kto wie o Poli Lifszyc?
    • Źródło: Hanna Krall, Zdążyć przed Panem Bogiem, wyd. a5, Kraków 1999, s. 44.
  • Pan Bóg już chce zgasić świeczkę, a ja muszę szybko osłonić płomień, wykorzystując Jego chwilową nieuwagę. Niech się pali choć trochę dłużej, niż On by sobie życzył.
    • Opis: o swojej pracy.
    • Źródło: Hanna Krall, Zdążyć przed Panem Bogiem, wyd. a5, Kraków 1999, s. 80.
  • Personel trzeba trzymać krótko. Można go kochać, ale nie wolno tego pokazywać. Personel ma się bać. Co parę tygodni trzeba kogoś dla przykładu wyrzucić z roboty, nieważne czy jest winny czy nie.
  • Po pierwsze, wszystkie te szmondaki chciały, żebym wyjechał, ale niby dlaczego miałem im robić przyjemność. Po drugie, pomógł mi Cyrankiewicz i jak mnie wywalili ze szpitala wojskowego, kazał przyjąć do miejskiego.
    • Opis: odpowiedź na pytanie Jana Karskiego, dlaczego nie wyjechał po wydarzeniach marcowych w 1968.
    • Źródło: onet.pl, 23 października 2009.
  • Prawda, która przychodzi za późno, jest niepożyteczna.
    • Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 22 lipca 2008.
  • Proszę pani psychicznie chorych zaczął likwidować na świecie Hitler. Ta sprawa z psychicznie chorymi jest w ogóle zwykłym morderstwem bo to są normalni ludzie tylko trochę inaczej myślący a po drugie jak się okazało po paru latach od tego morderstwa, które on prowadził przez długie lata to psychicznie chorych można leczyć i całymi latami są zdrowi i sprawni, pracujący zawodowo, [to] zadowoleni z życia ludzie. Tak, że to jest morderstwo. Tak uważam.
  • Uciec to nie jest sztuka. Pewnie: można zostawić wszystkich innych, żeby jedli te zupy z owsa. Ale człowiek ma jakieś zobowiązania wobec tych ludzi. Byłem wtedy gnojkiem, ale czułem się odpowiedzialny, że są Żydzi i nie wiadomo co ich czeka. Zresztą to tam toczyło się nasze normalne życie. A ja w dodatku zawsze mówiłem, że Żydzi mają być w Polsce, z tym narodem, i że to będzie dobrze. To jak teraz tu biją, to ja mam uciekać? Czułem się odpowiedzialny za ten interes.
    • Źródło: Witold Bereś i Krzysztof Burnetko, Dekalog Edelmana, „Gazeta Wyborcza”, 20–21 kwietnia 2013.
  • W zasadzie najważniejsze jest samo życie. A jak jest już życie, to najważniejsza jest wolność. A potem oddaje się życia za wolność. I już nie wiadomo, co jest najważniejsze.
  • Żaden dyktator nigdy nie ustąpił dobrowolnie. Stalin i Hitler też ciągle mówili o pokoju. Tymczasem dla nich liczy się tylko władza, a przed zbrodnią może ich powstrzymać jedynie siła. Niczego innego nie rozumieją: żadnej perswazji, żadnych ustaleń, żadnych zasad.

O Marku Edelmanie[edytuj]

  • Można zastanawiać się, z czego wynika zaangażowanie Marka? Otóż on wciąż jest Komendantem powstania w getcie – dlatego że ma własną definicję Żyda. Dla niego Żydem jest każdy, kto jest prześladowany – niezależnie od tego, gdzie i kiedy dotykają go represje. Patrzy na współczesność z tej właśnie perspektywy: obrony prześladowanych i słabych.
  • Nic dziwnego, że w każdą rocznicę objęcia przezeń oddziału intensywnej opieki medycznej w łódzkim szpitalu Pirogowa zjeżdżają się tam ludzie, którym uratował życie. Oraz ci, których bliskim pomógł spokojnie umrzeć. Przecież terapia nie zawsze może się udać. Marek mówi, że w takich sytuacjach lekarz musi przeprowadzić chorego na ten drugi brzeg. Widziałem, jak to robi, bo moja żona Gaja umierała u niego na oddziale.
    • Autor: Jacek Kuroń
    • Źródło: Paweł Smoleński, Oddział wskrzeszeń, „Gazeta Wyborcza”, 2–3 października 2010.
  • Okazało się, że on nie mówił tak, jak należy mówić. – A jak należy mówić? – zapytał. Należy mówić z nienawiścią, patosem, krzycząc – nie ma innych sposobów wyrażenia tego wszystkiego niż krzyk. Więc on się od razu nie nadawał do mówienia, bo nie umiał krzyczeć. Nie nadawał się też na bohatera, bo nie było w nim patosu. Cóż to za prawdziwy pech. Ten jedyny, który przeżył, nie nadawał się na bohatera.
    • Autor: Hanna Krall, Zdążyć przed Panem Bogiem, wyd. a5, Kraków 1999, s. 17.