Kabaret Starszych Panów

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Ławka ze Starszymi Panami
Tablica pamiątkowa

Kabaret Starszych Panówkabaret autorski dwójki wybitnych twórców rozrywki telewizyjnej lat 50. i 60. XX wieku, Jeremiego Przybory (autor tekstów) i Jerzego Wasowskiego (kompozytor).

  • A gdy już skończone boje
    wiedzie Zosia dziecię swoje
    na kurhanek w polu świeży,
    gdzie tatusiów szwadron leży.
  • Chłodem jej miłość mnie truła,
    choć ciało było życzliwe.
    • Źródło: piosenka Moja dziewuszka nie ma serduszka, wykonywana przez Wiesława Gołasa
  • My jesteśmy tanie dranie,
    Dranie tanie niesłychanie.
    Nie potrzeba mnożyć zdań,
    By wykazać, czym dla pań
    I dla panów tani drań
  • Piosenka jest dobra na wszystko,
    Piosenka na drogę za śliską,
    Piosenka na stopę za niską,
    Piosenka podniesie ci ją.
    • Źródło: Piosenka jest dobra na wszystko, wykonywana przez Jeremiego Przyborę i Jerzego Wasowskiego

XI program Kabaretu Starszych Panów – „Kwitnące szczeble” (6 kwietnia 1963)


Pani Dyrektor: Jak on wygląda?
Pan Sekretarz: Bladawy, łysawy…
Pani Dyrektor: A ile on może mieć?
Pan Sekretarz: Włosów? Do siedmiuset. Ale to już z brwiami.

  • Panowie, ja tu jestem szczątkowy! Szczątkowy mężczyzna w tej instytucji!
  • Za chwile padnie ostatni bastion męskości!
  • …przyjaciel, który będzie referował moją sprawę ma duże szczęście do kobiet. Dotychczas się nie ożenił!


Jeremi Przybora: Pan zna angielski?
Pan Seketarz: Osobiście nie. Ale słyszałem dużo dobrego.

  • Pani Dyrektor: Ja przecież dźwigam na barkach całą tę instytucję! W tej sukni akurat nie widać, ale mam drugą, wieczorową, na karnawał i w tej widać barki…
  • w młodości to myśmy wytwarzali próżnię dla rozrywki!


Goniec: Ja jestem goniec! Mam panów odprowadzić do pani vicedyrektor
Jeremi Przybora: A to daleko?
Goniec: Niezbyt. Zwłaszcza z pieśnią na ustach droga się nie dłuży!

  • …ja właściwie muszę sobie powiedzieć o co mi chodzi: o szczebel, czy o meritum?
  • Proszę pana, taka sprawa: przyjaciel się traci, kiedy na niego krzyczeć!


Kierowniczka: Zdawałam do szkoły artystycznej ale potknęłam się na czynnościach aktorskich.
Jeremi Przybora: Ale tekst pani dobrze podawała?
Kierowniczka: Dobrze podawałam, ale nikt nie odbierał.

  • Na spikerkę telewizyjną też się nie dostałam, chociaż źle wymawiam obce wyrazy…


Jeremi Przybora: …ale cudnie pani śpiewa!
Kierowniczka: ale asynchronicznie. Podobno z bliska nie widać, ale z daleka to podobno najpierw mi się otwierają usta, dopiero po pewnym czasie słychać dźwięki (…)
Jeremi Przybora: Biedactwo…

XII program Kabaretu Starszych Panów – „Nieznani sprawcy” (12 kwietnia 1964)

  • …kiedy się na nią patrzy, to po prostu usta ci kwitną!
  • Ona nie chodzi. Ona po prostu płynie, lekko roztrącając przestrzeń burtami bioder…!


Jeremi Przybora: …patrzy. Oczami do wewnątrz.
Jerzy Wasowski: Komu do wewnątrz?
Jeremi Przybora: Sobie do wewnątrz. To znaczy, że niby normalnie patrzy, a tym spojrzeniem jednocześnie jakby zagarniał, zawracał, i w siebie!


Jeremi Przybora: I zawołała z tego okna: „O Romeo! Czy jesteś na dole?”
Jerzy Wasowski: A tam na dole ktoś był?
Jeremi Przybora: No ja byłem, ale bałem się tej odpowiedzialności!

XIII program Kabaretu Starszych Panów – „Przerwa w podróży” (26 września 1964)

  • Patrz! Ptactwo drzewne!


Irena Kwiatkowska:Wierzę w klucze kur, odlatujące jesiennym niebem po zniesieniu ostatniego świeżego jajka w danym sezonie, a wracające wiosennym niebem by znieść pierwsze w sezonie następnym! Ludzkość tego doczeka.”
Jerzy Wasowski: Ta wizja przynosi pani zaszczyt!
Irena Kwiatkowska: Ale i wyczerpuje…wątek ogólnoludzki w mojej dygresji.


Kasztelanowa: Ku mnież ta miłość, ku mnież?
Czerwony Paź: Ku tobież, kasztelanowoż, ku tobież!

  • …wszystko zaczęło się trząść, aż ordery zaczęły spadać z tego pana oficera. Szczególnie te dojrzalsze.


Jerzy Wasowski: Kurze jajo!
Jeremi Przybora: Czysto kurze!


IK: Panowie dawno już tu siedzą?
JP:…zależy co rozumie pani przez „dawno”?
IK: w zeszłym roku już tu panowie siedzieli?

Nadprogram Kabaretu Starszych Panów „Piosenka jest dobra na wszystko” – seria II, 1 stycznia 1962


Przybora: No to piosenka zaczynałaby się tak: „Puk, puk, puk…”
Wasowski: O…ktoś pukał!
Przybora: Ja pukałem. W piosence.
Wasowski: Ale niezależnie od Ciebie! Otwórz.

  • Tyle razy cię prosiłem, żebyś tu nie znosił dziewcząt!
  • Prosilibyśmy, żeby nie całować nas w toku pracy, ponieważ to nam rwie wątek.


Przybora: A kupił B korale, które B zgubiła w drodze do C, z którym przejściowo była niewierną A
Pani Redaktor: Szmata.
Przybora:(...) „B” nie jest cyniczna. Ona przejściowo jest niewierna „A” (z „C”)
Pani Redaktor:To „C” jest szmata!

  • ... w naszej twórczości szmaty nie występują!


Jeremi Wasowski (do nowo powstałej piosenki): Nie garb się moje dziecko, dobrze?
Piosenka: Dobrze, tatusiu.
Pani Redaktor: A mama kto?
Jeremi Przybora: Muza.
Pani Redaktor: To muza szmata.


Pani Redaktor: Jak poszłam z wywiadem do pana Załuckiego, to mi udzielał cały tydzień!
Jeremi Przybora: Marian to jest pedant w tych sprawach.

Jerzy Wasowski: A może pójdę z panią, pani redaktor?
Pani Redaktor: A przyjaciel?
Jerzy Wasowski: Przyjaciel może poczekać. On jest już przyzwyczajony, od lat czeka na jesienną dziewczynę.

O kabarecie

  • Ułudny świat 'Starszych Panów', gdzie wszystkie chropowatości prawdziwego świata zostały sprowadzone do wymiarów grzecznej bajki, wyzwolił w aktorach jakiś siódmy zmysł ironii, a także umiejętność kokieteryjnej zabawy słowem i pozą.