Dialog serdeczny. Korespondencja Władysława Orkana i Katarzyny Smreczyńskiej

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Dialog serdeczny. Korespondencja Władysława Orkana i Katarzyny Smreczyńskiej – korespondencja między Władysławem Orkanem a jego matką, Katarzyną Smreczyńską, opracowanie Franciszek Ziejka, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1988.

Ten artykuł ma chronologiczny układ cytatów.
  • Dziś powróciłem do Genewy. Zwiedziłem Sabaudię we Francji, a potem zatrzymałem się nad Jeziorem Lemańskim, wśród gór większych od Tatr. Tam spotkałem w hotelu Tetmajera i jeździłem z nim łódką po jeziorze, wielkim jak morze, spokojnym i cichym... Cudowny, w zachwytach ciągłych przebyłem dzień. Ale tam pracować, pisać nie można – za dużo słońca, wolę nasze mgły i naszą jesień...
  • Ot, smutno mi, życie me zdaje się uciążliwą wędrówką wśród piasków bezmiernych... nogi się osuwają w rozpalony piasek, a oaza i cienie drzew daleko, daleko! Ale nie opuszczam rąk, idę bez skargi, obojętny ludziom – chyba najbliżsi dojrzą czasem łzę w moim oku...
    • Źródło: List Władysława Orkana z Genewy, 21 marca 1899, s. 72.
  • A cóż – nie zapomniała Mama i spisaniu powieści oryginalnych? Niech Mama o tym wolną chwilą pomyśli. Bo na ludową, czystą, pierwotną literaturę świat czeka.
    • Źródło: List Władysława Orkana z Krakowa, 2 maja 1900, s. 79.
  • A teraz, kochany Franiu, mam prośbę do Ciebie, i to bardzo wielką prośbę, abyś nie jeździł za granicę, bo ja się boję o Twoje zdrowie; może Ci długa podróż zaszkodzić, możesz tam zachorować. Zastanów się dobrze, bo ja się bardzo boję. Po drugie z pewnością wiesz, że tam ni ma dobrego spokoju, mógł[byś] wpaść w jakie niebezpieczeństwo. Przyjedź, przyjedź do domu. Jak Ci Bóg da zdrowie, to możesz i w domu pisać.
    • Źródło: List matki z Poręby Wielkiej, 22 stycznia 1900, s. 131.