Detektywi w akcji

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Detektywi w akcji/Septagon – polski serial z gatunku docu–crime emitowany na antenie TV4 od 2015 roku. Opowiada o pracy detektywów z agencji Septagon oraz prowadzonych przez nich sprawach.

Wypowiedzi postaci[edytuj]

Marcin „Szef” Doman[edytuj]

  • Co tu tak śmierdzi zdechłym kotem?!
    • Opis: po wejściu do biura, gdzie Novy jadł swoje śniadanie.
  • Diablo, uważaj, bo zrobisz sobie krzywdę.
    • Opis: gdy Diablo uderzył w worek treningowy.
  • Moja babcia była ostatnio na pokazie garnków i mówiła, że tam się rozbiera taki wydziarany koleś.
  • Przypominam Ci, że śledzimy kobietę. Nie zorientowałaby się nawet, gdybym ją śledził traktorem.
  • Słuchaj dzieciaku [...] nie tylko słodycze szkodzą na zęby. Głupia gadka też.
    • Opis: do Novy'ego
  • Szukaj laptopa, szukaj!
    • Opis: do Novy'ego

Michał „Diablo” Warłak[edytuj]

  • Co było a nie jest nie pisze się w rejestr.
  • Gość jest rozmowny jak szeryf w westernie.
  • Jak to mówią: hot – dog w południe i Serbuś już nie chudnie, ha, ha!
    • Opis: do Serba.
  • Ja wiem, że to jest może nieprofesjonalne, ale co mam zrobić jak mamusia prosi? Trzeba mieć w życiu jakieś priorytety.
    • Opis: gdy mama poprosiła, aby zaopiekował się jej psem, a on przyniósł go do biura.
  • Jesteśmy mistrzami spraw beznadziejnych.
  • Kobieta wyglądała jak skrzyżowanie potwora doktora Frankensteina z człowiekiem – słoniem.
    • Opis: gdy zobaczył swoją klientkę – ofiarę nieudanego zabiegu kosmetycznego.
  • Motywy tych ataków mogą być różne, tak jak różne motywy mam na rękach.
  • Mój doskonały zmysł detektywa podpowiada mi, że hasło: „towar” raczej nie oznacza dostawy pampersów.
  • Pewne są dwie rzeczy: pierwsza, że pobliski psychiatryk będzie miał dziś masę gości i druga, że musimy wkroczyć do akcji.
  • Stój, łotrze!
  • Stój, ty parszywy robaku!
  • Szukam takich klasycznych leśnych stworzeń. Sowa, niedźwiedź, puma, krasnoludek...
    • Opis: w rozmowie z leśniczym.
  • To ja zawijam wrotki.

Paweł „Serb” Serbowski[edytuj]

  • Jesteśmy mistrzami jazdy figurowej, tyle że twarzą po lodowisku.
  • Łatwa kasa. Aż szkoda brać za coś takiego honorarium.
    • Opis: o zleceniu, które otrzymał.
  • Ty wyglądasz, jakbyś szedł na mecz skrzatów leśnych.
    • Opis: Do Diablo, który miał na sobie „leśny kamuflaż”.
  • Ruszasz się kurde jak owsik w dupie!
    • Opis: do Diablo.
  • Większość życia spędzamy na obserwacji.

Paweł „Novy” Novak[edytuj]

  • A wysrać się można?!
  • A to co...? Holender?!
    • Opis: gdy znalazł przy zatrzymanym marihuanę.
  • Czesław: i'm watching you...
  • I co? Będziemy tu siedzieć jak te dwa Baranki Boże?
  • No i po ptokach. Koleś wpierdziela nasze kakadu.
    • Opis: podczas obserwacji podejrzanego o kradzież papuzich jaj, który jadł jajecznicę.
  • Ty sobie powinieneś mózg zbadać!
    • Opis: do Szefa, gdy ten wyrzucił laptopa przez okno.
  • Uspokój się, kobieto! Ty strasznie emocjonalna jesteś w ogóle.
    • Opis: do Francuzki
  • Zjeżdżaj waść!!!

Inne[edytuj]

  • Jaki kraj, tacy „Szybcy i wściekli”...
    • Postać: Ruda
  • Lepiej nie zaczynać, niż zacząwszy nie dokończyć...
    • Postać: Ronin
  • Oh la, la... Nawet Cię dotknąć nie można... Co ty, okres masz?!
    • Postać: Francuzka
    • Opis: kiedy Novy nie pozwolił jej poprawić ukrytej kamery.
  • Po raz kolejny Opatrzność Boska uratowała Szefa od rozmowy o podwyżce.
    • Postać: Bury

Dialogi[edytuj]

Diablo: [...] Bo gdybym to ja prowadził, to byśmy byli centralnie za nim!
Serb: Dobrze, że nie masz prawa jazdy.
  • Opis: w samochodzie, podczas pościgu.

Szef: Ale w raporcie jest napisane, że dom spłonął od żelazka.
Julian Pasternak: Panie, czy ja wyglądam na takiego, co używa żelazka?

Bogdan Krewki: Brudna aura...
Novy: Ale ja brałem prysznic rano, ja sobie wypraszam.

Dexter: Byłem wczoraj na treningu.
Serb: Na jakim?! Chyba na jodze!

Novy: Co czytasz?
Szef: Nie interesuj się, bo kociej mordy dostaniesz.

Serb: Co tam czytasz?
Diablo: Magazyn o zjawiskach paranormalnych. Ufo i te sprawy...
Serb: Nie szkoda Ci kasy na takie coś?
Diablo: Przecież nie będę obracał swoimi pieniędzmi! Wziąłem od Marcina, z kasetki.
Serb: Chyba sobie żartujesz.

Ruda: Co to jest ta cała wątro... wątro.. bianka?
Diablo: Wychowałaś się w zbyt dobrej dzielnicy żeby takie rzeczy znać.

Serb: Czekaj, włączę nagrywanie. Mam nadzieję, że nie moje ostatnie, Diablo.
Diablo: Będzie git stary, trzymam cię jak matka dziecko swoje.
  • Opis: kiedy Serb zamierzał wejść do studni, a Diablo miał go asekurować.

Diablo: Czemu uciekałaś?
Prostytutka: Bo mnie gonisz!
Diablo: No jak cię gonię to chyba mam powód, nie?

Szef: Gościu, dobrze, że jesteś. Rozejrzyj się.
Diablo: Kasia zwariowała...?
Szef: Nie Kasia tylko twój pies! Skąd ty go masz w ogóle?
Diablo: Marcin, wziąłem go od mamy, Prosiła, żebym zaopiekował się nim przez jeden wieczór...
Szef: Człowieku, ja bym tobie nie oddał pod opiekę misia pluszowego, a co dopiero zwierzęcia! To po pierwsze. Po drugie: to nie jest pies, bo pies zaczyna się od kolana w górę! A po trzecie krzyknąłem na to coś, zapaści dostało, to mu masaż serca robię i jak się ocknęło to mnie upierdzieliło!!!
  • Opis: kiedy pies Diablo zdemolował biuro Septagonu.

Serb(podchodząc do krowy): Imię i nazwisko!
Diablo: Ewidentnie nie chce z nami gadać.

Szef: Jak chcesz, to na zakupach też możemy się trzymać za ręce.
Ruda: A chcesz?
Szef: A ty?
Ruda: A ty?

Diablo: Marcin, mamy tu polanę pełną krasnali...
Szef: Spokojnie, Diablo. Nie powinny zrobić ci krzywdy.

Novy: Może byś sobie sutki skorygowała? Są tak troszkę...
Róża: Idioto, to nie są sutki tylko moja bluzka.
Novy: Nie jestem w stanie stwierdzić, musiałbym zobaczyć bez.

Serb: Nie, nie, nie, nie, siedzisz tutaj.[...] Diablo, ty masz za słabo ukształtowaną psychikę.
Diablo: Ale mam co innego dobrze ukształtowane!
  • Opis: kiedy kłócili się, który powinien śledzić atrakcyjną podejrzaną.

Agnieszka: Nie jestem stworzona do tego, żeby nic nie robić!
Ronin: To rób na drutach.
  • Opis: podczas obserwacji.

Bury: No mówię ci, że to on!
Szef: Ale o co tobie chodzi? Ja też tobie mówię, że to jest on.
Bury: Przecież ty nic nie mówisz właśnie!
Szef: A ty co mówisz?! No ja tobie mówię, że to jest on!
Bury: Teraz mówisz, że to on, a wcześniej nic nie mówiłeś!
Szef: Ja pierniczę... Głodny chyba jesteś. Kupię ci coś do jedzenia, spokojnie.
  • Opis: podczas obserwacji podejrzanego.

Serb: No słuchaj Marcin, widzę go, ale dziadek jest niezłym taktykiem. Zajął miejsce w otwartej przestrzeni i ciężko będzie do niego podejść.
Szef: Dacie radę podejść bliżej?
Serb: No.... Diablo ma super kamuflaż taktyczny... i podejdzie tam.
Szef: Będziesz w stanie udzielić mu wsparcia?
Serb: Wolałbym, jakby go zastrzelił...
  • Opis: Serb i Diablo czaili się w lesie, a Szef rozmawiał z nimi przez krótkofalówkę.

Bury: Pomodliłem się dzisiaj o cierpliwość dla twoich głupich żartów. Mam nadzieję, że to poskutkuje.
Novy: Dziękuję ci bardzo.

Bibi: Rodzice panny młodej chcą mieć na weselu profesjonalnego wodzireja. Powiedziałam, że znam odpowiednią osobę, czyli ciebie.
Ronin: Chyba cię pogięło.
Bibi: Nie, ciśniesz tam i improwizujesz, że się na tym znasz.
Ronin: Ale ja się na tym nie znam!

Diablo: Słuchaj, no to wszystko jasne. Gość jest seryjnym mordercą i po prostu chce, żeby ofiara widziała jako ostatnią rzecz w swoim życiu dobrze ubranego faceta. A w tej torbie ma napakowane bronie. Musimy szybko za nim jechać!
Ruda: Skończyłeś?

Diablo: Stary, gość jedzie po ziemię do kwiatów mając taką laską w ogrodzie? Co z nim?
Serb: Będzie sadził kwiatki zamiast korzenia.

Diablo: Stary, jak już przestanę być detektywem to kupię sobie taką chatę.
Serb: To będziesz miał z 90 lat przy tych zarobkach.

Klient: Straszna rzecz się stała panowie [...] Jak będziecie mogli to zrozumieć, to będę bardzo wdzięczny.
Novy: Ale o co dokładnie chodzi?
Klient: Ukradli mi jaja.
Novy: Słucham?!
Bury: Jaja...?
Novy: Ale to chyba nie jest sprawa dla nas.

Diablo: Tak się składa, że mam w piwnicy całą kolekcję małych, wesołych kotków. Wszystkie kobiety uwielbiają małe kotki w piwnicy.
Serb: Ale powiedziałeś, że martwe?
Diablo: Zapomniałem.
Serb: Ach, ty romantyku...

Ronin: To wygląda na to, że gość ma rogi.
Bibi: Ale że nie zahaczył o te drzewa jak szedł...?

Diablo: Weź, stary, co za idioci. Zamówili detektywów po to, żebyśmy ich złapali.
Serb: Szkoda, że nam nie zapłacili wcześniej.

Novy: Widzisz ten bajzel? Ja mam w skarpetkach czyściej.
Bury: Wątpię.
  • Opis: po otwarciu skrzynki z kablami.

Bury: Zastanawiałaś się kiedyś, czy one się spowiadają z tego, co robią z tymi facetami?
Ruda: Mnie bardziej interesuje, gdzie one znajdują takich facetów!

Twórcy[edytuj]

Reżyseria[edytuj]

Robert Wrzosek, Marcin Bortkiewicz, Piotr Korzeniewski, Tomasz Olejarczyk, Anna Maszczyńska, Łukasz Łukasik, Tomasz Protokowicz i inni.

Scenariusz[edytuj]

Marcin Ciastoń, Ewa Fiła, Krzysztof Kubik, Karolina Śmiłowska i inni.

Zobacz też[edytuj]