8. Mila

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Eminem,
pierwowzór głównego bohatera
i odtwórca tej roli

8. Mila (ang. 8 Mile) – film amerykańsko-niemiecki, dramat muzyczny z 2002 w reżyserii Curtis Hanson. Autorami scenariusza są Scott Silver i Jesse Wigutow, a tekstów bitew na rymy – Eminem.

Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
  • Co za jęki, kwęki słyszę?
    Użalania, że ledwo dyszy
    To Vanessy są majaki
    Z New Detroit, gdzie robi zderzaki
    Zeżryj to, co masz na tacy
    Dupę rusz, wracaj do pracy
    Chyba ci się coś przyśniło
    Że rymowanką zrobisz wyłom
    Pod budą z żarciem odmrażacie dupy
    Licząc na ochłapy
    Jebane przygłupy
    Czego tu chcecie?
    Kogo spalić mam jak śmieci?
    Jadem dookoła strzykam
    Już go łykasz!
    Patrz na grubą dupę czarnucha
    W obsranych ciuchach
    Śmierdzący lamusie, po co
    Twój stary spuścił się w mamusię?
    Vanessa, za rymy nie ma floty
    Trzymaj się swojej roboty
    Daj luzu z tymi rymami
    Włóż je do kosza ze stringami
    A skoro o gaciach mamy gadkę
    Spójrz na Paula, na tę ciotkę
    W podróż do teczki wpychasz majteczki z koroneczki
    W Victoria’s Secret je sprzedają
    Jeśli do kubka spuści się zgraja
    Łykniesz to jak surowe jaja
    • Postać: gość na przerwie na lunch
  • Cóż, Jimmy wrócił do matki
    Nie ma dokąd pójść, człowieku
    Teraz znowu siedzę w ścieku
    Z torbą na śmieci pełną moich szmat
    Mieszkasz w domu z przyczepy
    Na co, kurwa, cię stać?
    • Postać: Future i Rabbit
  • Dobra, ludzie, dosyć żartów o gejach
    Szczególnie od tak marnego cwela
    Masz, kolego, styl kaka małego
    Dłużej niż ja hetasz bez awansu
    A i tak mniej dostajesz hajsu
    Siadaj! Po co w kolejce stoi uparcie,
    Skoro nie ma floty na żarcie?
    Za swoje wypłaty kupi loda na raty
    Ty pedale, obślizgły glucie,
    Nie wiesz nawet, co to kucie
    Paul jest gejem, a ty cwelem i ciotą
    On nie ściemnia, z ciebie śmieją się, idioto
    Ten kolo z głodu się słania,
    Dajcie mu chleba bez gadania!
    Mike, kto tak gada, ten farmazoni
    Za ciasno skręcili ci loki u skroni
    Tę robotę rzucić chcesz, ale czaisz krzywo
    Ta harówa jak kiła już cię zmieniła w warzywo!
    Zajmij się swymi pierdolonymi butami
    Wrastają w ziemię korzeniami
    Mica dla ciebie już nie styka
    Jęczysz jak zwierzę, kseroraperze,
    Nie czaisz, co to technika
    Jeździsz po geju, by być twardzielem
    Ale to ty jesteś nosicielem
    Przykuk za cienki, żebym ja się zmagał
    Pierdolić to, niech cię wykończy ta dżaga
    Taki jak ty nie będzie miał kobiety
    Zamiast tego konia walisz, niestety
    • Postać: Rabbit
  • Każda chwila to szansa, aby wszystko zmienić.
    • Every Moment is a Chance to Turn it Around (ang.)
    • Opis: slogan reklamowy filmu.
  • Rzygam tym, że wciąż tonę
    W zapierdalaniu przy tym złomie
    30 minut tylko mamy
    I na relaks i na szamę
    Ból i siódme poty dla marnej floty
    Gówno oferują w karcie
    W pierdolonej budzie z żarciem
    Szama ze sracza, w gówno się staczam
    Zadzwonię, że mam ciotę
    Są lepsze rzeczy do roboty
    • Postać: Vanessa
  • Żyję w domu z przyczepy
    Mamo, wracam na stare śmiecie
    Nazywam się Jimmy, a on Greg Buehl
    Ja, ty i on, w jednej szkole od początku
    To nie w porządku, zakurwia mnie
    Posuwa mi mamusię, a starszy nie jest, wcale nie
    Z mica jak bomby rzucam dźwięki
    Ej, patrz na tę furę! Mamciu, wielkie dzięki!
    Rabbit, sto lat!
    To nowe auto, dla ciebie w sam raz!

    Delta rocznik 19-28.
    To gówno nie dojedzie nawet do The Shelter
    Nie mieszkam nawet w Detroit w mieście
    Mój stary numer, 8-1–0, to przedmieście
    Żyję w domu w przyczepie
    Mamusiu, wracam na stare śmiecie
    • Postać: Rabbit

Ostatnia runda bitwy na rymy[edytuj]

  • Uwaga wszyscy z tego miasta
    Podnieście ręce i zacznijcie klaskać
    Uwaga wszyscy z tego miasta, podnieście ręce
    Patrzcie, stoi jak kołek, nie podniósł łap w górę ciołek
    W tym Free World stał się matołem Kto się boi wilka złego?
    Raz, dwa, trzy, mamy czwartego, jeden Tupac, drugi, trzeci, czwarty
    Jest ich więcej, jakieś żarty!
    Są następni, ale ściema
    Bo Tupaca... już NIE MA!
    Nie straszny więcej mnie,
    Wiem dobrze, co powiedzieć o mnie chce
    Tak, jestem biały, biedę klepie
    i z matka mieszkam w przyczepie.
    Mój brat Future jest czarny jak jagoda
    I mam głupiego kumpla, co sam postrzelił się w nogę
    Twój gang mi wczoraj złoił tyłek
    Wing przeleciał mi dziewczynę
    Ale od tego nie zginę!
    Nie próbuj mi podskakiwać
    Bo ci się nie dam kiwać
    Dobrze znacie tego cioła?
    Chodzi do Cranbrook, to prywatna szkoła
    Co, jest ci wstyd? Ma na imię Clarence, znowu zgrzyt!
    Clarence oboje ma rodziców, a tu przychodzi pobrykać
    Sam nie weźmie mnie na glany, bo gangster z niego farbowany
    Chyba padnie, jak na zdjęciu źle wypadnie. Jesteś na dnie!
    (DJ wyłącza podkład).
    Chrzanić podkład, lecę A Capella
    Chrzanię Papa Doca, czas, przyczepę, wszystkich was!
    Wisi mi co powiecie, jestem dumny, że jestem białym śmieciem!
    Mam gdzieś tę bitwę, i zaraz stąd lecę
    Nie powie o mnie nic, czego już nie wiecie.
    • Postać: Rabbit
    • Zobacz też: rym