Zajn al-Abidin ibn Ali
Wygląd
Zajn al-Abidin ibn Ali (1936–2019) – tunezyjski generał i polityk; premier Tunezji od października do listopada 1987, prezydent kraju w latach 1987–2011.
- Kiedy zostałem powołany do rządu jako minister spraw wewnętrznych po rozruchach głodowych w 1984 r., zdałem sobie sprawę ze stopnia zdegenerowania struktur państwowych. Obcując z szefem państwa [Habibem Burgibą] byłem świadkiem jego degrengolady.
- Źródło: Pierre Accoce, Pierre Rentchnick, Chorzy, którzy nami rządzą, tłum. Marta Kubiak, Wydawnictwo Test, Lublin 1992, s. 20.
- Musieliśmy interweniować w sposób funkcjonowania państwa. Tak dłużej trwać nie mogło. Władza była właściwie izolowana od społeczeństwa. Pałacowe intrygi zastąpiły politykę, rząd i administracja nie mogły efektywnie pracować.
- Opis: w wywiadzie dla „Le Monde” podczas swej pierwszej wizyty oficjalnej we Francji we wrześniu 1988.
- Źródło: Pierre Accoce, Pierre Rentchnick, Chorzy, którzy nami rządzą, op. cit., s. 20.
- Tłumaczyłem prezydentowi, że staniemy się drugim Libanem, utopimy kraj we krwi.
- Opis: o decyzji prezydenta Habiba Burgiby, który chciał naruszyć niezawisłość sądu, by ukarać śmiercią trzydziestu fundamentalistów muzułmańskich.
- Źródło: Pierre Accoce, Pierre Rentchnick, Chorzy, którzy nami rządzą, op. cit., s. 19.
O Zajnie al-Abidinie ibn Alim
[edytuj]- (…) odsuwając znienawidzoną nomenklaturę, obudził w rodakach wielkie nadzieje. (…) W orędziu radiowym Ibn Ali obiecał państwo prawa, demokrację, wolność prasy i stowarzyszeń. Pierwsze decyzje zdawały się świadczyć, że zamierza dotrzymać słowa: uwolnienie więźniów politycznych, powrót opozycjonistów, ograniczenie aresztu, zakaz stosowania tortur, zniesienie dożywotniej prezydentury. Odwilż nie będzie jednak trwała długo. Wybory z 1989 roku przynoszą pierwszą zmianę. Islamiści nie mają prawa do własnej partii, dlatego zaczynają ostro krytykować władzę. Ta zaś zaczyna się bać. W latach 1990–1991 policja organizuje pierwsze łapanki, zwłaszcza w kampusach uniwersyteckich. To wciąż wydaje się niczym w porównaniu z dramatem w Algierii, ale obrońcy praw człowieka, którzy protestują przeciwko torturom i nadużywaniu aresztu, znajdują się na celowniku władzy. Przełom następuje w roku 1992. Reżim się chwieje.
- Autor: Dominique Lagarde, Czy ktoś uratuje Ibn Alego? w: Ostatnie dni dyktatorów, Znak Horyzont, Kraków 2014, tłum. Anna Maria Nowak, s. 246.
- Przyszły satrapa, obdarzany przez Bourguibę olbrzymim zaufaniem, był hodowaną przez niego na własnym łonie żmiją, która nie tylko przyprawiała mu rogi. Knuła również i ostatecznie obaliła go, przejmując władzę w Tunezji w 1987 roku.
- Autor: Monika Jaruzelska, Towarzyszka panienka, Czerwone i Czarne, Warszawa 2013, ISBN 978-83-7700-124-0, s. 177.