Wasilij Blücher

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Blücher (1922)

Wasilij Konstantynowicz Blücher (1889–1938) – radziecki działacz komunistyczny, bolszewik, dowódca wojskowy, od 1929 dowódca Armii Dalekowschodniej, Marszałek Związku Radzieckiego.

  • Nikołaj Jeżow: I co, nie udało ci się uciec do Japonii samolotem brata? Ach, ty szpiegowska mordo, ty japoński szpiegu!
    Wasilij Blucher: A ty kim jesteś? Skąd ty się w ogóle wziąłeś?
    • Opis: podczas przesłuchania w 1938.
    • Źródło: Mira Jakowienko, Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej, tłum. Dorota Bal, wyd. Znak Horyzont, Kraków 2014, ISBN 9788324030101, s. 197.
  • Jakiż to brud, jakaż gorycz, jakaż podłość.
    • Opis: w trakcie przesłuchań po październiku 1938.
    • Źródło: Paweł Wieczorkiewicz, Noty biograficzne w: Fenomen Stalina, tłum. Maria Kotowska, wyd. Młodzieżowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1988, ISBN 8320334381, s. 177.
  • Zjawił się rekin. Chce mnie pożreć. Albo on pożre mnie, albo ja jego. To drugie jest bardzo mało prawdopodobne.
    • Opis: o Lwie Mechlisie – słowa wypowiedziane do żony, na kilka dni przed swoim aresztowaniem i śmiercią w izbie tortur, 1938.
    • Źródło: Simon Sebag Montefiore, Stalin. Dwór czerwonego cara

O Wasiliju Blucherze[edytuj]

  • Mironow od dawna znał Bluchera. Widziałam go z bliska. Miał promieniującą siłą twarz, szeroką szczękę sztywne wąsy, szpakowate włosy. Spotkaliśmy go kiedyś z jego trzecią żoną w teatrze. (Trzy razy się żenił, za trzecim razem – z młodziutką komsomołką, córką sławnego wówczas maszynisty Kriwonosa, ładniutką, rumianą, poważną dziewczyną). Mironow z Blucherem byli na „ty”, ale nie przedstawił on nam wtedy swojej żony. A może ona po prostu była jego kochanką? Minęło parę lat od tamtego spotkania. Teraz Blucher został aresztowany, ale nie odbył się nad nim żaden sąd. Słyszałam, że strasznie go męczyli na przesłuchaniach, że wydłubali mu oko, że Jeżow zastrzelił go w swoim gabinecie. (…) Jeżow, który zaszedł już tak wysoko i wyobrażał sobie zapewne, że decyduje o losach wszystkich, strzelił do niego, jak mówią, z bardzo bliska i w ten sposób go zabił.
    • Autor: Agnessa Mironowa
    • Źródło: Mira Jakowienko, Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej, op. cit., s. 196–197.