Przejdź do zawartości

Václav Erben

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Václav Erben (1930–2003) – czeski pisarz, autor powieści kryminalnych.

Śmierć utalentowanego szewca

[edytuj]
  • – Chyba nie myślisz, że śpię? Robisz raban jak banda lancknechtów po splądrowaniu żeńskiego klasztoru.
    – Dlaczego akurat żeńskiego? – zainteresował się Exner.
    – Gdybyś ty był lancknechtem, braliby cię ze sobą wyłącznie na plądrowanie żeńskich klasztorów. Jako specjalistę.
  • Czuł się jak kopnięty pies, ale nie wyglądał na to
  • Gdyby chociaż sprali go po gębie. Coś by się wyjaśniło. Przynajmniej stosunek człowieka do człowieka.
  • Ludzie utalentowani – powiedział sentencjonalnie – są jak zazębiające się tryby pracującej pełną parą maszyny.
  • Pani Kalabowa przyniosła mu butelkę ciepłej wody mineralnej. Promile alkoholu we krwi uskrzydlały ją niczym anioła.
  • Toteż na krótko przed zjawieniem się kapitana Exnera Rambousek dojrzał już do tego, że rozważał alternatywę: czy wyskoczyć przez zamknięte okno, czy przespać się w rozchwierutanym fotelu.

Tajemnica złotego księcia

[edytuj]
  • Doktor Trousek, nieduży mężczyzna z wąsami strzyżonymi zgodnie z modą obowiązującą faraonów.
  • Fryderyk Hlina zdjął swój worek z doczesnych szczątków redaktora Melasa, złożył go we czworo i z powrotem wymościł nim siodełko swojego małego traktorka.
  • Michał odniósł wrażenie, że pani antropolog ze wszystkich tych szkieletów, z którymi miała w życiu do czynienia, ten najlepszy wybrała dla siebie.
  • Pan przynajmniej nie wygląda na tajniaka, więc przyjemnie się z panem rozmawia.
  • – Ta właśnie pani chciała uciekać dwudziestego dziewiątego września czterdziestego dziewiątego roku z Korzinkiem, Zazvorą i Różą Filipek przez zieloną granicę.
    – Patrzcie no – powiedział Beranek. – W życiorysie nic o tym nie napisała. Jest tu jedynie, że pracowała w Czechosłowackim Związku Młodzieży.