[...] O, jaka chęć mnie bierze, [...]
Znowu zabawić się uczenie: [...]
Po uszy zabrnąć w rygor srogi
Erudycyjnej mikrologii,
W wykazy źródeł, bibliografie,
Tak jak to lubię i potrafię...
O, jaki wilczy mam apetyt
Zapuścić się w przypisów petit,
W owe p., ib., por., cf., l.c.
Itp. drobiazg ważny wielce.
Odezwał się wrodzony nałóg
Zgłębiania kuriozalnych nauk,
Szperania po foliałach grubych,
By dwuwierszową złowić wzmiankę,
Gubienia się w drobnostkach lubych,
Z których nie będzie mieć korzyści
Ani współczesność, ani przyszłość.
Lecz tacy są już specjaliści:
Im mniejsza rzecz, tym większa ścisłość
Czytania mądrych traktacików
O mumiach u Asyryjczyków,
O chronostychach lub centonach,
O synekdochach Cycerona,
De carminibus figuratis,
De barba Moysis, De castratis,
De cantu cygni, De cornutis,
De jure ventris, ligno crucis,
De matrimoniis incantatis,
De bibliotheca Adami,
O św. Jacku z pierogami,
De et cetera bomba... Satis. — Julian Tuwim, Kwiaty polskie