Szkoła dla blondynek
Wygląd
Szkoła dla blondynek (ang. I was a non-blonde cheerleader) – książka autorstwa Kieran Scott z 2005 roku, tłumaczenie Rafał Śmietana.
- Cholera, jak to dobrze, że mnie tam nie było. Po raz pierwszy wydarzyło się coś, czego nie można zwalić na mnie.
- Postać: Annisa
- – Co jakiś czas olewam budę. Żeby nauczyciele sobie nie myśleli. I nie próbuj zmieniać tematu. Cheerleaderki? – powiedziała to słowo, jakby miało być synonimem jazdy po pijanemu.
- Dla wszystkich cheerleaderek, gdziekolwiek jesteście.
- Opis: wstęp do książki.
- Gdy błysnął flesz, spojrzałam po dziewczynach i zaczęłam odczuwać dumę, o której mówiła nasz trenerka w korytarzu przed występem. Byłam dumna z tego, że zgrałyśmy się jako zespół, że przezwyciężyłyśmy nasze nieporozumienia i kłopoty. Dumna z tego, że dałyśmy popalić tym dupkom z West Wind. Ale najbardziej byłam dumna z tego, że wytrzymałam, że nadał byłam sobą.
- Postać: Annisa
- Kiedy zaczynasz nową szkołę, nigdy, przenigdy, pod żadnym pozorem nie przychodź za wcześnie na lunch. Spóźnij się. Schowaj się w toalecie, zgub drogę w piwnicy; jeżeli musisz, zostań w klasie, żeby podyskutować o polityce z nauczycielem od historii, nawet jeśli wyrastają mu z uszu włosy, ale do stołówki musisz się spóźnić, inaczej masz przegwizdane.
- Postać: Gabe
- Miałam wrażenie, że Annisa, jaką znała moja mama, wysiadła z samochodu gdzieś za rogatkami New Jersey. Natomiast Annisa z Florydy prawdopodobnie zostanie wyrzutkiem.
- Postać: Annisa
- Mimo że nie jestem blondynką, zostałam cheerleaderką i zadomowiłam się w Sand Dune na dobre.
- – Nic ci nie jest? – zapytał mój zbawca w spłowiałej koszuli od Ambercrombiego, puszczając mnie.
Wygładziłam przód T-shirta i starałam się nie patrzeć nikomu w oczy. Twarz mi płonęła żywą czerwienią.
– Kości nietknięte, duma własna trochę nadwyrężona. – odparłam.
- Pierwszy.
Dzień.
Szkoły.
Czy przypadkiem nie przeżywałam już tego raz we wrześniu? Pod jaką pechową gwiazdą się urodziłam, że spotyka mnie to dwa razy z rządu?- Postać: Annisa