Stanisław Staszewski

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Stanisław Staszewski (1925–1973) – polski poeta i bard, ojciec Kazika Staszewskiego.

  • Właściwie nie powinno się robić takich nagrań, nie tylko, że moje piosenki obrażają muzykę i poezję, zresztą, nic nie szkodzi, bo przecież po to są pisane. Ale też i to, co się dostaje w takich warunkach technicznych, to jest obraza sonaryzacji wszelkiej oraz hi-fów przenajświętszych, amen.
    Nie będzie innych moich nagrań – i dobrze. Jeżeli ktoś tam kiedyś odkryje te piosenki i dorobi do nich jakąś korbę do wyciskania szmalcu, to jeszcze lepiej.
    • Źródło: kaseta z nagraniami Stanisława Staszewskiego, cyt. za: film Tata Kazika, reż. Jerzy Zalewski

Cytaty z piosenek[edytuj]

Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
  • Któż umie tak jak Polak mówiąc milczeć, milcząc pić
    tak szumieć, tak o słowo jedno zaraz w mordę bić.

    Więc jeszcze seta, znakomicie,
    Padniemy, ale zgódźmy się,
    Że z tylu różnych dróg przez życie,
    Każdy ma prawo wybrać źle…
    • Źródło: Bal Kreślarzy
  • Postaw literek, niech brzękną szkła!
    Przed nami naród odkrywa głowy
    Inżynierowie z Petrobudowy! Kładziemy lachę, niech brzękną szkła
    Budowniczowie na 102!

    Pić życia rozkosz, a cóż nam to szkodzi?
    Nawet PKS do nas dochodzi

    Co oszczędzimy, to ktoś ukradnie
    • Źródło: Inżynierowie z Petrobudowy
  • Ach ci ludzie, to brudne świnie
    Co napletli o mojej dziewczynie

    Tylko pyta kryjąc rumieniec
    Czemu patrzę jak potępieniec?
    Czemu zgrzytam, kiedy się pyta – czy ma ładny biust?
    Czemu toczę pianę z ust?…
    • Źródło: Baranek
  • Zjeździli mapę już – na zachód, wschód, od dołu – wzwyż
    I każdy obcy szlak znajomy był

    Aż wreszcie ten pogrzeb
    We dwoje – jak dobrze
    • Źródło: Dziewczyna się bała pogrzebów
  • Jak człowiek wygra, to dopiero ma coś z życia
    • Źródło: Królowa życia
  • A gdy będę chowany
    Syn zapłacze pijany
    • Źródło: A gdy będę umierał
  • Nie szukaj drogi, znajdziesz ja w sercu
    smutna jest knajpa byłych morderców

    Rwie łeb od tortur alkoholowych
    Lecz wśród porcelan i rur niklowych
    Człowiek się znowu czuje półbogiem
    Bo oto stoi twarzą w twarz z wrogiem
    • Źródło: Knajpa morderców
  • Podłemu życiu plujmy w pysk
    • Źródło: Kurwy wędrowniczki
  • Znowu dom pusty dziś nocą,
    Cisza aż grzmi…
    Świec płomienie próżno się złocą,
    Nie skrzypną drzwi…
    Milczeć będzie moja gitara,
    Słychać będzie bicie zegara,
    Ja zrozumieć wszystko się staram,
    Mówiłem ci…
    Jeśli zechcesz odejść – odejdź,
    Jeśli zechcesz – wróć.
    Nic się przecież w nas
    Nie zmieni przez te dni…
    Już na zawsze tamto będzie
    W sercach nam się tlić,
    Jak neonowy szyld:
    Gdzie jesteś…
    • Źródło: Jeśli zechcesz odejść – odejdź
  • Nie dorosłem do swych lat…
    Masz mnie za nic? – dobrześ zgadł
    Jak tak można – pytam was -
    Tyle lat marnować czas?
    Nauczyłem w życiu się
    Paru rzeczy – wszystkich źle
    Ale moją dróżką idź
    Gdy się już nie daje żyć
    Wszystko prostsze, gdy się śpiewa i gra
    • Źródło: Nie dorosłem do swych lat
  • Zgaśnie blask oczu twych,
    Gdy wstanie dzień…
    Świt za szybą przysiądzie,
    Jak szary ptak…
    Nie mów nic, przytul się
    Wstrzymaj czas, wszystko zmień…
    Zapomnienie, jak zmierzch
    Niech zatopi nas znów…
    Wódki mgła – wokół głów
    Pełznie, jak duch…
    Jaki zły, jaki pusty jest cały świat…
    Nie mów nic, przytul się,
    Wtóru serc dziwna moc
    Wstrzyma czas, niechaj trwa
    Pijana noc!
    • Źródło: Samotni ludzie
  • Rosną w Polsce domy z czerwoniutkiej cegły
    Domy wznosi piekarz, bo w tej pracy biegły

    Piekarz, szewcy, zduni – każdy sercu bliski
    Wspólnie zapracują na moją Scotch Whisky

    Jak się Zachód plącze w pętach kapitału
    I jak do ruiny zbliża się pomału
    Potem do lodówki zaglądam ciekawie
    Oto „Johnnie Walker” – zaraz się zaprawię
    • Źródło: Kołysanka stalinowska

O Stanisławie Staszewskim[edytuj]

  • (…) z biografią Stanisława Staszewskiego nikt nie może się mierzyć ani wiązać. Jest ona mocno dramatyczna. Kilkoro ludzi można by obdzielić takim życiorysem. Jego piosenki zwróciły moją uwagę kilkanaście lat temu, ponieważ były dziwnym połączeniem miękkości, takiej męskiej, ale bardzo dojrzałej, ze swego rodzaju melancholią, która jest mi bliska. I tak naprawdę przez kilka lat czekałem, aż ja dojrzeję, skończę czterdziestkę, znajdę w sobie pokłady dramatyzmu, a jednocześnie dużego dystansu, które są w tych tekstach. Myślę, że gdybym je śpiewał jako młodszy człowiek, kilkanaście lat temu, nie byłyby do końca prawdziwe i miarodajne.
  • Znajomi mówią w nim o Stanisławie Staszewskim, że był człowiekiem cynicznym, że często drwił z samego siebie, ze śmierci, ale i z życia… Z całą pewnością to, co się jemu przydarzyło – a działo się bardzo dużo rzeczy złych – sprawiło, że nie umiał się odnaleźć w normalnej rzeczywistości. Dla mnie Staszewski był niezdiagnozowanym depresjonikiem. To słychać w tych tekstach. Wystarczy je przeczytać i okazuje się, że pozornie zwykłe piosenki, które można by było śpiewać na weselach albo gdzieś w knajpach, mają w sobie co najmniej podwójne dno.