Samospalenia w Tybecie (2011-2013)
Wygląd
Samospalenia w Tybecie (2011–2013) – seria prób samobójczych Tybetańczyków zamieszkałych w Tybetańskim Regionie Autonomicznym oraz prowincjach Sichuan i Qinghai spowodowana przez politykę władz ChRL.
Cytaty z osób, które dokonały samospalenia
[edytuj]- Chcemy wolności i niepodległości Tybetu.
- Autor: Norbu Damdul
- Opis: wypowiedziane 15 października 2011 w Ngabie.
- Źródło: Samospalenie byłego mnicha w Ngabie, hfhrpol.waw.pl, 16 października 2011
- Ci Chińczycy nie dają nam żyć w spokoju. Lepiej już umrzeć, lepiej umrzeć.
- Autor: Lhamo Kjab
- Źródło: Nie dają nam żyć w spokoju ***, hfhrpol.waw.pl
- Dokonuję samospalenia, aby oddać cześć pamięci Tybetańczyków, którzy od 2009 roku wydają się na pastwę płomieniom dla sprawy wolności naszego narodu i religii.
- Do wszystkich braci i sióstr w duchu oraz do wiernych żyjących daleko: musicie zjednoczyć się i wspólnie pracować, by w przyszłości zbudować potężny, kwitnący Tybet. To jedyne pragnienie tybetańskich bohaterów. Musicie więc unikać wszelkich waśni czy to o ziemię, czy wodę. Macie zachować jedność i siłę.
- Źródło: Sopa Rinpocze, Posłanie, hfhrpol.waw.pl
- Mamy dwudziesty pierwszy wiek i rok, w którym zginęło tylu tybetańskich bohaterów. Poświęcam to ciało, by stanąć z nimi solidarnie kość w kość i krew w krew, oraz wyrazić skruchę poprzez ten najwyższy tantryczny honor, jakim jest ofiarowanie własnego ciała. Nie zabiegam o sławę ani chwałę.
- Źródło: Sopa Rinpocze, Posłanie, hfhrpol.waw.pl
- My Tybetańczycy chcemy wolności.
- Autor: Cełang Norbu
- Opis: wypowiedziane 15 sierpnia 2011 w Dału.
- Źródło: Samospalenie mnicha w Dału, hfhrpol.waw.pl, 16 sierpnia 2011
- Niechaj Dalajlama żyje tysiąc lat.
- Autor: Lobsang Dziamjang
- Opis: wypowiedziane 14 stycznia 2012 w Ngabie.
- Źródło: Zidentyfikowano demonstranta, który 14 stycznia podpalił się w Ngabie, hfhrpol.waw.pl
- Opisujemy rzeczywistość Tybetu spalonymi ciałami, które wołają o wolność. Wyższe Istoty, proszę skierujcie oczy na Tybet. Matko Ziemio, obdarz go współczuciem. Sprawiedliwy świecie, stój na straży prawdy.
- Pragniemy też zwrócić się do rówieśników, żeby nie kłócili się między sobą i nie czuli do siebie złości. Wszyscy muszą się zjednoczyć i poświęcić sprawie tybetańskiej rasy i nacji.
- Autorzy: Ngałang Norpel, Tenzin Khedrup
- Źródło: Testament, hfhrpol.waw.pl
- Z nadzieją, że Tybet będzie naprawdę wolnym krajem, składam tę ofiarę ze światła.
- Autor: Tamdin Thar
- Źródło: Testament, hfhrpol.waw.pl
O samospaleniach
[edytuj]- Bardzo istotnym czynnikiem wobec szeregu samospaleń jest fakt, że łącząc kwestię Tybetu z przetrwaniem Komunistycznej Partii Chin, rząd sam wpędza się w pułapkę. Władze nie dostrzegają, że religia i kultura są kluczowe dla tożsamości tybetańskiej, a zatem przyjął, że wierność tybetańskiej obyczajowości i posłuszeństwo wobec Partii wzajemnie się wykluczają.
- Darzę najwyższym szacunkiem Tybetańczyków, którzy dokonali samospaleń. Niezależnie od tego, czy myślą trzeźwo i czy osiągnięcie celu, o którym wołają, w ogóle jest możliwe – wspólnymi siłami tchnęli w naród odwagę.
- Dotarła do nas informacja, że w ostatnich tygodniach nasiliły się protesty w Tybecie i nadal będą narastać. Tybetańscy mnisi znikają, a od marca 2011 roku prawie 60 osób, które znane są z ustawiania się na pierwszej linii ognia w proteście przeciwko chińskim represjom i okupacji Tybetu. (…) Komunikat do rządu Chin: zbyt długo byliśmy świadkami waszej tyranii nad ludem Tybetu i ta demonstracja jest po to, aby was poinformować o naszym niezadowoleniu o waszych działaniach.
- Autorzy: hakerzy z grupy Anonymous
- Opis: komunikat opublikowany po zaatakowaniu chińskich stron rządowych, październik 2012.
- Źródło: Magdalena Daśko, Anonymous celuje w strony chińskiego rządu, websecurity.pl, 29 października 2012
- (…) dwadzieścia siedem osób w wieku od siedemnastu do czterdziestu jeden lat: mnisi, mniszki, chłopi, pasterze, uczniowie, rodzice, którzy dokonali samospaleń – wszyscy oni istnieją w chińskiej przestrzeni publicznej tylko jako obrazy, zniekształcone potwarzą i kłamstwem.
- Musimy widzieć samospalenia w Tybecie jako działania podejmowane dla dobra innych, w imię wolności i niepodległości Tybetu (co niektórzy z protestujących mnichów wyraźnie sygnalizują). Nawet domaganie się przez nich powrotu Dalajlamy, należy interpretować jako wezwanie do przywrócenia niezależnego Tybetu. Dalajlama bowiem uważany jest za prawowitego władcę niepodległego Tybetu i działania te powinny być interpretowane w ten sposób, a nie jako domaganie się powrotu samego duchowego przywódcy, co próbują czynić osoby chcące odpolitycznić ostatnie wydarzenia.
- Nie popieramy tego rodzaju ekstremalnych działań, które zakłócają i podkopują społeczną harmonię. Młodzi mnisi są niewinni. Jesteśmy zmartwieni tym, co zrobili.
- Od 2009 roku w proteście wobec polityki Chińskiej Republiki Ludowej w Tybecie podpaliło się dwudziestu czterech Tybetańczyków, w tym ośmiu (według innych źródeł jedenastu) od początku tego roku; najmłodsza osoba miała zaledwie osiemnaście lat. Pokojowe, często symboliczne protesty są rutynowo brutalnie pacyfikowane; 23, 24 i 26 stycznia policja otwierała ogień do demonstrantów w miejscowościach Draggo (chiń. Luhuo), Serthar (chiń. Seda) i Ngaba (chiń. Aba), zabijając co najmniej czterech Tybetańczyków.
- Źródło: interpelacja poselska do ministra spraw zagranicznych z 8 marca 2012; cyt. za Sytuacja w Tybecie. Interpelacja do Ministra Spraw Zagranicznych, wyborcza.pl, 9 marca 2012
- Problem istnieje i nie jest dobry ani dla Tybetańczyków, ani dla Chińczyków. W żadnym razie nie rozwiąże się go siłą. (…) W ludziach, którzy się podpalają, jest niewątpliwie odwaga i determinacja poświęcenia własnego życia, z łatwością mogliby więc zrobić krzywdę innym. Choć dopuszczają się swego rodzaju przemocy, moim zdaniem wciąż przyświeca im zasada niestosowania jej.
- Samobójstwo zaprzecza doktrynie religijnej, bowiem każdy gwałt zadany sobie jest wbrew naturze ludzkiej. Na te samospalenia wśród Tybetańczyków patrzymy wszyscy z niedowierzaniem i odrazą.
- Autor: Gjalton, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Buddyjskiego Sichuanu.
- Źródło: Oser, Tybet płonie, hfhrpol.waw.pl, 18 października 2011
- Samospalenia są wyrazem woli Tybetańczyków. Dwadzieścia ich i sześć mówi z całą mocą to, co pragnie powiedzieć nasz naród. Dawanie świadectwa woli nie może jednak stać się celem ostatecznym. Trzeba jeszcze wprząść ją w rzeczywistość, ziścić.
- (…) samospalenia Tybetańczyków symbolizują radykalizację tybetańskiej walki i zwrot w działaniach.
- Samospalenie jako forma protestu ma tyle wspólnego z buddyzmem, co samobójczy atak bombowy z islamem. Tym, co łączy ostatnie incydenty z religią, jest fakt, że Tybetańczycy, którzy dokonywali samospaleń, to w przytłaczającej większości mnisi, byli mnisi i mniszki. Ich działania nie były jednak hołdem dla religii ani dobrym uczynkiem, tylko czymś zupełnie przeciwnym – wybuchem „wściekłości” wywołanej codziennymi upokorzeniami oraz nieznośnym wymuszaniem podporządkowania i posłuszeństwa.
- Tak dramatyczne formy protestu budzą zrozumiałe współczucie i skurcz serca.
- Tybet jest rzadko zaludnionym krajem i w obecnej sytuacji utrata choćby jednego istnienia jest wielką stratą dla całego narodu.
- Opis: apel uczestników nadzwyczajnego zgromadzenia liderów diaspory do rodaków żyjących w Tybecie, 28 września 2012.
- Źródło: Samospalenie w Dzato mimo apeli diaspory, hfhrpol.waw.pl, 30 września 2012
- Tybetańczycy nie są tak głupi, by nie cenić życia. Ten ogień wzniecają tyrani, doprowadzając duchownych do desperacji.