Richard Glazar

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Richard Glazar (1920–1997) – czeski Żyd, inżynier, więzień obozu zagłady Treblinka II, autor wspomnień obozowych, świadek na procesach zbrodniarzy nazistowskich.

  • Być może niektórzy esesmani odczuwali coś w rodzaju „lojalności” wobec tego czy innego więźnia, choć wymawiam to słowo z wielkim wahaniem. Za każdym aktem miłosierdzia lub życzliwości kryła się z reguły jakaś niegodziwość. Cokolwiek czynili, traktowali nas z głęboką i całkowitą obojętnością. To było z pewnością coś więcej niż obojętność, lecz tak określam ten stosunek ze względu na brak lepszego słowa.
    • Źródło: Gita Sereny, W stronę ciemności. Rozmowy z komendantem Treblinki, wyd. Cyklady, Warszawa 2002, s. 155.
  • Cały czas w napięciu czekałem na jedno wystąpienie. I miałem wielką satysfakcję, że nic takiego się nie wydarzyło. Żaden z nich nie wstał, nie stanął na baczność i nie oświadczył: „Tak, robiłem to wszystko z przekonaniem, byłem i jestem oddany tej sprawie i gotów jestem za nią odpowiadać”. Nikt z nich.
    • Opis: o esesmanach z załogi Treblinki, na których procesie wystąpił jako świadek.
    • Źródło: Stacja Treblinka, wyd. Ośrodek Karta, Warszawa 2011, s. 192–193.
  • Ci, których odprowadzą za nasyp, zstępują na samo dno, w królestwo śmierci. Nie będą już niczego innego dotykać, tylko śmierć będą mieć w rękach, tylko śmierć, w tysiącach odmian, tysiącach nagich ciał. Ze wszystkich stron śmierć będzie na nich spozierać z tysięcy rozwartych oczu i ust. Ogarnie ich nogami i ramionami. Przeniknie ich swym dławiącym, słodkawym zapachem.
    • Opis: o żydowskich więźniach kierowanych do pracy w „górnym obozie”, w którym znajdowały się komory gazowe i masowe groby.
    • Źródło: Stacja Treblinka, op. cit., s. 39.
  • Co jej powiedziałeś, kiedy chciała się napić? Proszę mieć trochę cierpliwości, zaraz pani… Nie, tego nie mówiłem. Ale tak sobie pomyślałeś. Przyznaj się, to właśnie przyszło ci na myśl: „Za momencik będzie miała pani wszystkiego pod dostatkiem”. Ty bydlaku – a co zrobiłbyś, gdybyś musiał tak prowadzić swoją babcię? Może zresztą już tu jest, może właśnie przeszła, może jest już tam, w środku, teraz, w tej chwili…
    • refleksja po odprowadzeniu starszej kobiety z nowo przybyłego transportu na egzekucję do „lazaretu”.
    • Źródło: Stacja Treblinka, op. cit., s. 37.
  • Dobrze nam tak – myślę o nas, nie o tych z Polski. Ciągle czekaliśmy, ciągle wymawialiśmy się to tym, to tamtym. Zasrane tchórze jesteśmy, jeszcze gorzej niż ci z Polski, bo oni zawsze byli tacy – podejrzani handlarze, paserzy, oszuści. Ale my, którzy przyjechaliśmy tu jak z Ameryki, wiedzieliśmy, mogliśmy jednemu czy drugiemu przyłożyć, mieliśmy warunki. Za długo czekaliśmy, za długo rozmyślaliśmy, gadaliśmy, przygotowywaliśmy, a przy okazji przestaliśmy być ludźmi. Jak barany staliśmy to tu, to tam. Wszystko nam zabrali, nie mamy już niczego w ręce.
    • Opis: monolog jednego z czeskich Żydów więzionych w Treblince.
    • Źródło: Stacja Treblinka, op. cit., s. 87.
  • Można by użyć określenia „panowie i niewolnicy”, by opisać wszystkie dwunogie istoty w Treblince. Ale takie określenie jest dobre tylko jako hasło. Bo tak naprawdę w Treblince nie jest to proste. Są tu więksi i mniejsi „panowie”. Półwładcy, komendanci katów, mistrzowie katowscy i ich pomocnicy, żywi lub na wpół żywi niewolnicy. I grabarze – mali i wielcy.
    • Źródło: Stacja Treblinka, op. cit., s. 50.
  • Najważniejszą rzeczą dla więźnia w Treblince było pozostanie niezauważonym.
    • Źródło: Gita Sereny, W stronę ciemności. Rozmowy z komendantem Treblinki, op. cit., s. 155.
  • Po hitlerowskich ciemnościach przeżyłem w dawnej Czechosłowacji ciemności stalinowskie. Pocieszałem się, że ich źródłem nie były ciemne siły w narodzie, lecz że przyszły one z zewnątrz.
    • Źródło: Stacja Treblinka, op. cit., s. 193.
  • Przybyliśmy do Treblinki o 15.30. Tłoczyliśmy się przy oknach. Zobaczyłem zielony płot, baraki i usłyszałem coś, co przypominało pracujący silnik rolniczego traktora. Byłem zachwycony. Miejsce przypominało mi gospodarstwo rolne. „Cudownie – pomyślałem – dostanę robotę, na której się trochę znam”.
    • Źródło: Gita Sereny, W stronę ciemności. Rozmowy z komendantem Treblinki, op. cit., s. 153.
  • To byłby numer – dwóch ocalałych z Treblinki, dwóch z miliona ludzi, ginie z rąk wyzwolicieli, broniąc honoru kobiety z obozu wroga. Bzdura, bez sensu to wszystko. Jestem wściekły na siebie, że od razu się nie zorientowałem, o co chodzi, jak tych dwóch przyszło tu na górę.
    • Opis: refleksje po zgwałceniu niemieckiej koleżanki Glazara przez amerykańskich żołnierzy.
    • Źródło: Stacja Treblinka, op. cit., s. 189.
  • To nie brak skrupułów był kluczem do przetrwania – kluczem takim była nieuchwytna cecha, wcale nie charakterystyczna dla ludzi wykształconych lub wyrafinowanych. Była dostępna dla każdego. Najlepiej można by ją określić jako nieposkromione pragnienie – lub być może również jako „talent” do życia i wiarę w życie…
    • Źródło: Gita Sereny, W stronę ciemności. Rozmowy z komendantem Treblinki, op. cit., s. 159.
  • Treblinka – w świecie po drugiej stronie nazwa ta może brzmieć całkiem sympatycznie.
    • Źródło: Stacja Treblinka, op. cit., s. 23.
  • Trzeba było wyrobić w sobie umiejętność psychicznego oderwania się od Treblinki. Ważne było, aby nie przystosować się do niej w całej rozciągłości. Całkowite przystosowanie oznaczało akceptację. A akceptacja oznaczała koniec moralny i fizyczny.
    • Źródło: Gita Sereny, W stronę ciemności. Rozmowy z komendantem Treblinki, op. cit., s. 159.
  • „Wachmani” – strażnicy niewolników i pachołki katów – są w pogardzie zarówno u „panów” i mistrzów katowskich, jak i u niewolników, wyklętych. Wszyscy oni są młodzi, około dwudziestki, wszyscy tryskają zdrowiem i odznaczają się prostactwem. Dając się werbować we wsiach i wioseczkach, nie mogli nawet o tym marzyć, że będą opływać w żarcie, wódkę i złoto, że baby, dziewuchy pociągną za nimi do pobliskich wsi, prawie podciągając w górę spódnice.
    • Opis: o ukraińskich strażnikach z Treblinki.
    • Źródło: Stacja Treblinka, op. cit., s. 58.
  • Wszyscy w napięciu i z ciekawością oczekują, co też przyjedzie do Treblinki z następnym transportem. Nawet ci na samym dole, w obozie umarłych, są w stanie oszacować „wartość” transportu na podstawie wyłamanych złotych zębów, a może też po pobieżnym sprawdzeniu, czy nagie trupy nie kryją złota i kosztowności nie tylko w ustach, ale i w innych otworach ciała.
    • Źródło: Stacja Treblinka, op. cit., s. 50.
  • W Treblince nie wiadomo, co to cisza, co to samotność. Nikt tego nie doświadcza, żaden z nas.
    • Źródło: Stacja Treblinka, op. cit., s. 63.

O Richardzie Glazarze[edytuj]

  • Rzadko spotyka się tak prawych ludzi jak Richard Glazar.
    • Źródło: Gita Sereny, W stronę ciemności. Rozmowy z komendantem Treblinki, op. cit., s. 149.
  • Treblinka do kresu życia pozostała dla niego piętnem i źródłem kosmicznej wręcz samotności. Chociaż potrafił zachować wyjątkową obiektywność, występując w roli świadka, chociaż był kochającym mężem i ojcem dwojga dzieci, chociaż zachował wrodzoną ironię i iście szwejkowskie poczucie humoru… Wewnętrznie pozostał jednak człowiekiem naznaczonym, a głębokie rany w jego psychice nie miały się nigdy zabliźnić.
    • Autor: Ewa Czerwiakowska
    • Źródło: Stacja Treblinka, op. cit., s. 200.
  • Zawsze pozostawała w cieniu, nie zabierała głosu, wystarczała jej obecność, spojrzenie. Kiedy jej zabrakło szanse Glazara na przeżycie gwałtownie się skurczyły. Tak jakby Treblinka w nim samym zwyciężyła, przywołała go do siebie, do innych spopielonych ofiar.
    • Opis: o Glazarze i jego żonie Zdence.
    • Autor: Ewa Czerwiakowska
    • Źródło: Stacja Treblinka, op. cit., s. 201.

Zobacz też[edytuj]