Przygody Tintina
Wygląd
Przygody Tintina (ang. The Adventures of Tintin) – belgijsko-amerykański film animowany w technologii trójwymiarowej stworzony na podstawie serii komiksów o Tintinie autorstwa Hergé. Pierwszy obraz animowany wyreżyserowany przez Stevena Spielberga. Autorami scenariusza są Steven Moffat, Joe Cornish i Edgar Wright.
Wypowiedzi postaci
[edytuj]Kapitan Baryłka
[edytuj]- Ach! Co to za hałas. Uszy mi krwawią. (…) Na pomoc! Przepraszam, z drogi! Nagłe zasłabnięcie! Przepraszam!
- Opis: uciekając z występu śpiewaczki operowej.
- Aż miałem serce w gardle.(…) Znaczy, o ile to było serce. W żołądku tak mi się kotłuje, że to mogło być cokolwiek.
- Biedak stracił powieki w dość tragiczny sposób (…). Oj, to była pamiętna partyjka makao. Szkoda, żeś pan tego nie widział.
- Opis: o Jagermanie.
- Jeszcze czego, żeby mnie tu obrażał. Pętak z ryżym kudłem i ten jego jazgotliwy ratler.
- Opis: o Tintinie i Milusiu.
- Taki gość z kwaśną miną i słodkim nazwiskiem.
- Opis: o Saharynie.
- Trzymają mnie tu w zamknięciu jak zwierzę jakieś i tylko whisky ogrzewa moją obolałą duszę. (Tintin otwiera niezamknięte drzwi) Ou. Ale… wyglądały na zamknięte.
Tintin
[edytuj]- Naprawdę, są gorsze tragedie niż wytrzeźwieć.
- Tyle lat, a wystarczył jeden dzień na pustyni. Gratuluję kapitanie, jest pan trzeźwy.
Inne
[edytuj]- Myślisz, że ot tak losowo jego statek wybrałem, jego załogę i jego zdradzieckiego pierwszego oficera? Nic nie dzieje się ot tak.
- Postać: Saharyna do marynarza.
- Do licha. Od dwudziestu lat sprzedaję tu mydło i powidło i pierwszy raz słyszę, że ktoś wymieniał taką cenę. Tylko dlaczego, cholibka, nie do mnie?
- Opis: sprzedawca na pchlim targu.
- Trzej bracia złączeni. Trzy Jednorożce wespół, wszystkie w słońcu południa przemówią. Bowiem wprost ze światła nadejdzie światłość i rozświeci wnet świetlany krzyż orła.
- Opis: zagadka ukryta w maszcie modelu statku.
Dialogi
[edytuj]- Jawniak: Ale nie rozwinęli nam tematu na temat tego, co robi.
- Tajniak: Otóż to Jawniak. Jesteśmy niedorozwinięci.
- kp. Baryłka: Ale wie pan jak tym sterować?
- Tintin: Mniej więcej.
- kp. Baryłka: To mniej czy więcej?
- Tintin: Robiłem kiedyś wywiad z pilotem.
- Opis: w samolocie.
- Tintin: Co to jest?!
- kp. Baryłka: Rozpaliłem ogieniek.
- Tintin: W szalupie?!
- Tintin: (pokazując zakrwawioną gazetę) Dous próbował mi coś powiedzieć, zanim stracił przytomność. Zdaje się, że literował jakieś słowo. B o u. D j a n. Karabudjan.
- Tajniak: Karabudjan? (zabiera gazetę)
- Tintin: A panu to coś mówi?
- Tajniak: Na wąsy prababci! Nadzwyczajna rzecz!
- Tintin: (podbiega) Ale co?!
- Tajniak: W śródmieściu wielka wyprzedaż. Meloniki za pół ceny!
- Jawniak: Ależ Tajniak! To doprawdy nie pora. (wyrywa bratu gazetę) Na wąsy prababci!
- Tajniak: Co takiego?! (podbiega)
- Jawniak: Laski też za pół ceny!
- kieszonkowiec: Ja nie jestem przestępcą. Jestem kleptomanem.
- Tajniak: Co to znaczy? (szeptem)
- Jawniak: Boi się ciasnych pomieszczeń. (szeptem)
- Tajniak: Nieborak. Pewnie dlatego trzyma wszystkie oszczędności w salonie.
- Tajniak: Jest pan aresztowany.
- Jawniak: Powiem więcej – jest pan aresztowany.
- marynarz: Kapitan oprzytomniał.(…) No ocknął się. Krzyczy, że ludzi pan podżega, że szczuje pan na niego załogę. Tak mówi.
- Alan: To widocznie znowu wytrzeźwiał.
- Tintin: Ma pan na myśli ten wiersz?
- Saharyna: Tak.
- Tintin: Wiersz w archaicznym języku?
- Saharyna: Tak.
- Tintin: Zwinięty w rulonik?
- Saharyna: Tak!
- Tintin: Schowany w maszcie?
- Saharyna: Tak!!
- Tintin: Ja go nie mam.
- kp. Baryłka: Myślałeś, że tak tu wejdziesz i dopadniesz mnie z palcem w nosie, co?
- Tintin: Mógłby pan trzymać palec gdzie indziej? Byłbym wdzięczny.
- Jawniak: Nie masz może ochoty na herbatę?
- Tajniak: Ależ wręcz przeciwnie, mam wielką.
- kp. Baryłka: Pamięć już niestety nie ta, co dawniej.
- Tintin: A jaką kiedyś pan miał?
- kp. Baryłka: Zapomniałem.
- Tintin: Pani Szczygiełek! Przed naszymi drzwiami postrzelono człowieka!
- P. Szczygiełek: Jak to? Znowu?
- Alan: Przesyłka jest.
- Tintin: Ale ja niczego nie zamawiałem, jak to?
- Alan: Tak, wie pan… Ale za to pana ktoś sobie zamówił.
- Opis: podczas porwania.
- kp. Baryłka: Tajemnicę Jednorożca zna wyłącznie moja rodzina. Przekazuje się ją z pokolenia na pokolenie. Mój dziadunio osobiście, już na łożu śmierci, opowiedział mi tę historię.
- Tintin: I co?
- kp. Baryłka: I koniec.
- Tintin: Jak to koniec?
- kp. Baryłka: Tak mi było smutno jak wykorkował, że no cóż, nie szło nie zalać robaka. Jak się obudziłem, nic nie zostało. Wszystko zapomniałem.
- Tajniak: Wprost przeciwnie, to było dziecinnie proste.
- Jawniak: Wprost dziecinne, zgodzę się.
- Tintin: Zła wiadomość. Mamy tylko jedną kulę.
- kp. Baryłka: A jest jakaś dobra?
- Tintin: Mamy jedną kulę.
/* Dialogi */ :. :: kp. Baryłka: Pokażemy im nie Panie Tintin? Dobra jaki mamy plan?.
- Tintin: Nijaki nie ma. :
- kp. Baryłka: (śmiejąc się) Na pewno jakiś jest, Pan zawsze jakiś ma.
- Tintin: Teraz nie mam. Sacharyna ma pergaminy, doprowadzą go do skarbu. Może być już gdziekolwiek. Więcej go nie zobaczymy. To już koniec.
- kp. Baryłka: Hy a wyglądałeś Pan na optymistę.
- Tintin: Widać mylne wrażenie. Jestem realistą:
- kp. Baryłka: To nie realizm ale słomiany ogień
- Tintin: Może Pan nazywać to jak Pan chce. Nie udało się, nie wyszło.
- kp. Baryłka: Nie wyszło. Zawsze znajdą się tacy co powiedzą żeś nieudacznik, oferma, dureń, ot pijaczyna, ale nie wolno mówić tak o sobie!! Wysyła się nie taki sygnał I tak potem myśli cały świat. Rozumiesz chłopie? Jeśli Ci na czyms zależy to walcz o to! Trafisz na ścianę to przebij ją głową. Każda porażka jest trudna, zapamiętaj jedno Nigdy nie wolno się poddawać