Prawo pracy
Wygląd
Prawo pracy – gałąź prawa obejmująca ogół regulacji w zakresie stosunku pracy konkretnego pracownika i pracodawcy jako stron stosunku pracy oraz regulacji dotyczących organizacji pracodawców i pracowników, układów i sporów zbiorowych, a także partycypacji pracowniczej i dialogu w zbiorowych stosunkach pracy.
- Dyskusja i próba podważania prawa pracownika do urlopu, a jednocześnie wypracowanego przez lata przez związki pracownicze ograniczenia wobec pracodawcy dotyczącego pozbawienia pracownika prawa do urlopu, czyli uniemożliwienia pracownikowi zrzeczenia się do jego elementarnego prawa do urlopu, podważanie tego prawa, wykracza poza wszelkie zasady etyki i uderza w pracowników.
- Autor: Julia Przyłębska
- Źródło: Prezes TK Julia Przyłębska do sędziego Biernata: "Jego wypowiedzi są niegodne. Narusza etykę, obyczaje i standardy. Zakończmy to", wpolityce.pl, 13 kwietnia 2017
- Prawo do weekendu, prawo do urlopu na opiekę nad dzieckiem, prawo do płatnego urlopu, prawo do stanowiska pracy zgodnego z normami BHP – to wszystko nie wzięło się znikąd. Poprzednie pokolenia literalnie oddawały za to życie.
- Prawo pracy to dyscyplina dotycząca organizacji społeczeństwa w kontekście pracy, a nie prawo regulujące relację między dwoma jednostkami, czyli pracownikiem i pracodawcą. Innymi słowy, jest to prawo publiczne, czyli regulujące warunki najlepszego osiągania dobra wspólnego poprzez stworzenie optymalnych warunków dla rozwoju jednostek. Skutki dominującego dziś dyskursu w prawie pracy są fatalne, ponieważ wzmacniają indywidualistyczne postawy społeczne (…). Z takiej perspektywy pracodawcę musimy traktować jak „złodzieja”, albowiem zawłaszcza on to, co Marks nazwał wartością dodatkową. Z kolei pracodawca będzie traktował pracownika jak „darmozjada”. Jeśli bowiem nie rozumie, dlaczego musi płacić, mimo że ktoś nie świadczy pracy, bo np. jest chory, to odbiera to jako niezrozumiałą inherencję we własność i staje się wrogi pracownikowi. (…) W logice prywatnej wymiany urlop płatny, wynagrodzenie chorobowe, odprawy itd. są nienaturalne. Wraz ze zmianą optyki na społeczną wszystko się zmienia. Pracodawca płaci wspomniane świadczenie dlatego, że państwo uznało je za element warunkujący godne życie pracowników, czyli świadczenia te są w istocie daninami publicznymi. Tym samym pracodawca posiada moralne prawo do szacunku. Okazuje się bowiem, że jest filarem organizacji państwa, że zakład pracy, którym kieruje, to nie tylko miejsce zarabiania pieniędzy, ale także wspólnota, w której dokonują się procesy społeczne. Pracodawca nie tylko daje pracę, ale również zapewnia ludziom lepsze życie, gdy pracować nie mogą. Nie tylko zarabia, ale także się dzieli.
- Autor: Arkadiusz Sobczyk
- Źródło: Alicja Palęcka, Prawo pracy prawem wspólnoty – rozmowa z prof. dr. hab. Arkadiuszem Sobczykiem, „Nowy Obywatel” nr 29 (80), wiosna 2019, s. 8.
- Zapamiętajcie sobie, że kto występuje w imieniu praw pracy, zagraża istnieniu wszystkich tych, co z tej pracy żyją, podkopuje same warunki ich istnienia. Jest wrogiem, którego trzeba zniszczyć, zabić, tak jak się zabija niebezpieczne zwierzę.
- Autor: Stanisław Brzozowski, Płomienie (1908)
- Zgodnie z art. 10 kodeksu pracy, każdy z nas ma prawo do pracy. W perspektywie prawa cywilnego prawo to oznaczałoby roszczenie, które musi być zaspokojone. Tak rozumiane prawo do pracy oznaczałoby, że ktoś, kto domaga się zatrudnienia, musi je otrzymać. Prawnicy nie radzą sobie z tym. Jest przecież niewyobrażalne, aby każdy z nas miał prawo do zmuszenia dowolnie wybranego pracodawcy do tego, aby nas zatrudnił. Tymczasem przyjęcie perspektywy konstytucyjnej i wspólnotowej racjonalnie uzasadnia powyższą intuicję. W Konstytucji jest przecież zapisane wiele różnych praw. Na przykład każdy ma prawo do bezpłatnej edukacji. Dlaczego więc 50 procent studentów płaci za studia np. 5000 zł rocznie? Dlatego, że niektóre prawa konstytucyjne przysługują na miarę możliwości państwa. (…) Podobnie jest z prawem do pracy. Praca jest dobrem wspólnym. Wszak praca jest warunkiem realizacji wielu naszych życiowych aspiracji. Dlatego pracodawca jako upoważniony przez państwo dysponent pracy mówi: „dziś akurat nie ma w zakładzie wolnego miejsca pracy”, albo „kandydat nie nadaje się do realizacji celów zakładu”. Pracodawca ma więc pełne prawo odmówić zatrudnienia (…). Innymi słowy pracodawca - podobnie jak uniwersytet w podanym przykładzie - dokonuje tu rozstrzygnięcia o czyimś prawie do pracy. Działa jak podmiot publiczny.
- Autor: Arkadiusz Sobczyk
- Źródło: Alicja Palęcka, Prawo pracy prawem wspólnoty – rozmowa z prof. dr. hab. Arkadiuszem Sobczykiem, „Nowy Obywatel” nr 29 (80), wiosna 2019, s. 10.