Podręcznik wojownika światła
Wygląd
Podręcznik wojownika światła (port. O manual do guerreiro da luz) – zbiór przypowieści Paulo Coelho z 1997 roku. Tłumaczenie – Basia Stępień.
- Dla wojownika nie ma miłości niemożliwej do spełnienia. Ani milczenie, ani obojętność, ani odrzucenie nie są w stanie go onieśmielić. Wie, że pod lodowatym pancerzem, za którym czasem kryją się ludzie, bije gorące serce. Dlatego wojownik podejmuje większe niż inni ryzyko. Bez wytchnienia szuka miłości, nawet za cenę wielu „nie”, licznych powrotów na tarczy i dojmującego poczucia odrzucenia duszy i ciała. Wojownik nie daje się łatwo zastraszyć, kiedy poszukuje tego, co mu niezbędne do życia. Wie, że bez miłości jest niczym.
- Każdy wojownik światła bał się kiedyś podjąć walkę.
Każdy wojownik światła zdradził i skłamał w przeszłości.
Każdy wojownik światła utracił choć raz wiarę w przyszłość.
Każdy wojownik światła cierpiał z powodu spraw, które nie były tego warte.
Każdy wojownik światła wątpił w to, że jest wojownikiem światła.
Każdy wojownik światła zaniedbywał swoje duchowe zobowiązania.
Każdy wojownik światła mówił „tak”, kiedy chciał powiedzieć „nie”.
Każdy wojownik światła zranił kogoś, kogo kochał.
I dlatego jest wojownikiem światła.
Bowiem doświadczył tego wszystkiego i nie utracił nadziei, że stanie się lepszym człowiekiem.
- Kiedy wojownikowi dzieje się krzywda, to zazwyczaj stroni od ludzi, by nie obarczać ich swoim cierpieniem. Jest to postępowanie dobre i złe zarazem. Pozwolić, aby w sercu powoli goiły się rany – to jedno. Natomiast na całe dnie pogrążać się w smutku, z obawy, by nie obnażyć własnej słabości – to całkiem inna sprawa. W każdym z nas istnieje i anioł i diabeł, a ich głosy są bardzo do siebie podobne. Wobec trudności diabeł przekonuje, że łatwo nas zranić, a anioł prosi, byśmy zastanowili się nad sobą, i czasami musi włożyć swoje słowa w usta obcych ludzi. Wojownik utrzymuje równowagę pomiędzy samotnością i uzależnieniem od innych.
- „Tak”.
„Miłość”.
„Bóg”.
Te słowa przychodzą nam najłatwiej i wypełniają olbrzymie przestrzenie pustki.
Jednak istnieje inne słowo, też bardzo krótkie, którego wypowiedzenie sprawia wielu ludziom nie lada kłopot: „Nie”.
Ten kto nigdy nie mówi „Nie” sądzi, że jest wspaniałomyślny, szlachetny i dobrze wychowany, bowiem „Nie” ma reputację słowa przeklętego, samolubnego i pospolitego.
Wojownik stara się nie wpaść w tę pułapkę.
Bowiem czasami mówiąc „Tak” innym, można powiedzieć „Nie” samemu sobie.
Dlatego jego usta nigdy nie wypowiadają „Tak”, kiedy jego serce mówi „Nie”
- Wojownicy światła mają w oczach osobliwy blask. Żyją i stanowią część życia innych ludzi. Rozpoczęli swoją ziemską podróż bez tobołków i bez sandałów. Często bywają tchórzliwi i nie zawsze postępują tak jak trzeba. Cierpią z powodu błahych spraw, bywają małoduszni, czasami uważają, że nigdy nie uda im się dorosnąć, albo sądzą, że nie są godni błogosławieństwa czy cudu. Nie zawsze wiedzą, co właściwie robią na świecie i często spędzają bezsenne noce, myśląc, że ich życie nie ma sensu. Dlatego właśnie są wojownikami światła. Ponieważ się mylą. Ponieważ zadają sobie pytania. Ponieważ poszukują sensu i – z całą pewnością – kiedyś go odnajdą.
- Wojownik potrafi walczyć, ale potrafi także mieszkać we własnym domu.
- Wojownik skupia się na maleńkich cudach codzienności.
Jeśli potrafi w nich dojrzeć to, co piękne, znaczy to, że i on nosi w sobie piękno, bowiem świat jest zwierciadłem, w którym odbija się twarz każdego człowieka.
I choć wojownik dobrze zna swoje wady i ograniczenia, robi co w jego mocy, by zachować pogodę ducha w trudnych sytuacjach.
Ostatecznie, świat zawsze stara się przyjść mu z pomocą, nawet jeżeli wszystko wokół wydaje się temu przeczyć.
- Wojownik światła często robi rzeczy odbiegające od przeciętności. Może tańczyć na ulicy, idąc rano do pracy. Patrzeć nieznajomym prosto w oczy i mówić o miłości od pierwszego wejrzenia. Bronić poglądów, które innym mogą wydawać się śmieszne. Wojownik światła pozwala sobie na takie dziwactwa. Nie lęka się opłakiwać starych smutków ani radować nowymi odkryciami. Kiedy czuje, że nadeszła pora, porzuca wszystko i wyrusza na poszukiwanie przygód, o których marzył. Kiedy odkrywa, że jest u kresu sił, bez poczucia winy porzuca walkę dla jednego czy dwóch szaleństw. Wojownik nie trwoni czasu, by odgrywać role, które chcą mu narzucić inni.
- Wojownika światła nie trzeba prosić, żeby dawał.
Wiedząc to, niektórzy mówią: „Ten, kto potrzebuje, powinien się o to upomnieć”.
Wojownik światła wie, że wielu ludziom nie udaje się – po prostu się nie udaje – poprosić o pomoc.
Odkrywa wokół siebie ludzi, których serca są tak spragnione uczucia, że padają łupem złej miłości.
Potrzebują oni czułości, lecz wstydzą się to okazać.
Wojownik zaprasza ich do ogniska, opowiada historie, dzieli z nimi swój posiłek i razem, w winie, topią smutki.
Nazajutrz wszyscy czują się lepiej. Największymi nędzarzami są ci, którzy patrzą na cudzą nędzę obojętnym okiem.
- Wojownik światła nie wpada w pułapkę słowa „wolność”. Tam gdzie naród jest uciśniony, tam wolność jest pojęciem jasnym. Wtedy uzbrojony w szablę i tarczę wojownik walczy do utraty tchu i ryzykuje własnym życiem. W obliczu uciśnienia, wolność jest pojęciem łatwym do zrozumienia – to przeciwieństwo niewoli. Bywa jednak, że wojownik słyszy takie słowa: „Gdy wreszcie przestanę pracować, będę wolnym człowiekiem”. A kiedy ten moment nadchodzi, po upływie roku ludzie skarżą się: „Życie to nic więcej jak nuda i rutyna”. Taka wolność jest trudniejsza do zrozumienia – oznacza brak sensu życia. Wojownik światła jest zawsze zaangażowany w to, co robi. Jest niewolnikiem swoich marzeń, natomiast jest wolny w swoich poczynaniach.
- Wojownik światła potrzebuje czasu dla siebie. Poświęca go na odpoczynek, rozmyślania, kontakt z Duszą Wszechświata. Nawet w największym ferworze walki znajduje czas na medytację. Czasami siada, odpręża się i pozwala, by sprawy toczyły się własnym torem. Patrzy na świat oczami widza, nie usiłuje być ani lepszy, ani gorszy – poddaje się bez oporu nurtowi życia. I po trochu wszystko, co wydawało się skomplikowane, staje się proste. A wojownik jest szczęśliwy.
- Wojownik światła potrzebuje miłości. Przywiązanie, przyjaźń i czułość są częścią jego natury, tak samo jak jedzenie, picie czy radość walki w imię dobrej sprawy. I jeśli o zachodzie słońca nie czuje się szczęśliwy, znaczy to, że nie jest z nim w porządku. Wtedy przegrywa bitwę i rusza na poszukiwanie kogoś, kto razem z nim obejrzy zachód słońca. Jeśli trudno mu znaleźć przyjaciela, pyta sam siebie: „Czyżbym obawiał się bliskości z ludźmi? A może ktoś obdarzył mnie przyjaźnią i nawet tego nie dostrzegłem?” Wojownik światła może wybrać samotność, ale nie może paść jej ofiarą.
- Wojownik światła walczy czasem z tymi, których kocha.
Człowieka, który ma przyjaciół, nigdy nie złamią wichry losu.
Ma on w sobie dość sił, by pokonać trudności i iść dalej naprzód.
Jednak bardzo często ci, których wtajemnicza w arkana walki okazują mu nieufność i prowokują do pojedynku.
Wtedy wojownik pokazuje na co go stać – kilkoma ruchami wytrąca broń z rąk uczniów, a wtedy znowu powraca harmonia i zaufanie.
„Czemu to czynisz, skoro masz tak wielką nad nimi przewagę?” – spytał go pewien wędrowiec.
„Ponieważ, kiedy rzucają mi wyzwanie, w istocie chcą ze mną rozmawiać.
W ten sposób podtrzymuję z nimi dialog” – odparł wojownik.
- Wojownik światła wie, że cel nie uświęca środków. Ponieważ cel nie istnieje, istnieją tylko środki. Życie gna go z nieznanego w nieznane. Każda minuta owiana jest pasjonującą tajemnicą – wojownik nie wie, skąd przyszedł ani dokąd idzie. Ale wie, że nie znalazł się na świecie przez przypadek. I cieszy się, że wszystko go zaskakuje, że zachwycają go nowe pejzaże. Często się boi, ale dla wojownika światła to całkiem normalne. Jeśli skupi się jedynie na celu podróży, nie zwróci uwagi na znaki na drodze. Jeśli zada tylko jedno pytanie, nie pozna wielu innych odpowiedzi. I dlatego wojownik oddaje się wszystkiemu całkowicie.
- Wojownik światła wie, że nikt nie jest głupcem, i że każdy może nauczyć się wiele od życia – nawet jeśli wymaga to czasu.
Daje z siebie zawsze to, co najlepsze, ale też najlepszego oczekuje od innych.
Stara się wydobyć na światło dzienne zalety i umiejętności każdego człowieka.
Niektórzy znajomi mówią mu: „Świat pełen jest niewdzięczników!”.
Wojownik nie daje się zbić z tropu i nie przestaje dodawać otuchy innym, bowiem to najlepszy sposób, by pobudzać da działania samego siebie
- Wojownik światła wie, że żaden człowiek nie jest samotną wyspą. Wie, że nie może walczyć sam. Jakiekolwiek byłyby jego zamiary, zawsze potrzebuje innych ludzi.
- Zobacz też: wyspa
- Wojownik światła zauważa, że niektóre sytuacje w życiu powtarzają się.
Często staje przed problemami, z jakimi już kiedyś się zetknął.
Wtedy wpada w rozpacz.
Wydaje mu się, że nie uda mu się zrobić kolejnego kroku naprzód, ponieważ trudności i kłopoty znowu powracają.
„Przecież już kiedyś przeszedłem przez to samo” – skarży się w duchu.
„Co prawda, już kiedyś to przeżyłeś – odpowiada jego serce – ale nigdy tego nie pokonałeś” .
Dopiero wtedy wojownik pojmuje, że doświadczenia, które powtarzają się wielokrotnie, mają jeden jedyny cel: nauczyć go tego, czego jeszcze nie potrafi.
- W kamienie na dnie uderza woda. Wiatr trąca swobodnie trawę na zboczu. Bądź zatem jak trawa z kamienia na wodzie.
- Wszystkie drogi świata prowadzą do serca wojownika.
Zanurza się on bez wahania w rzece namiętności, która przepływa przez jego życie.
Wojownik wie, że wolno mu wybrać to, czego pragnie.
Podejmuje więc decyzje z odwagą, bezinteresownością, a czasem – z odrobiną szaleństwa.
Akceptuje swoje pasje i raduje się nimi z całego serca.