Oświadczyny księcia

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Oświadczyny księcia (ang. Sylvester, or the Wicked Uncle) – romans autorstwa Georgette Heyer z 1957 roku; tłum. Weronika Mejer.

  • – Cóż z pani za okropna osoba – zganił ją Sylvester. – Nie wolno wyśmiewać się z prostaczków, czyż pani o tym nie wie?
    – Kiedy to nie ona tak mnie rozbawiła, a widok pańskiej twarzy, gdy panna Scaling powiedziała, że jest pan ważniejszy od gulgota – wyjaśniła Phoebe, ocierając łzy. – Czy ktoś już kiedyś powiedział panu coś takiego?
    – Nigdy. To był, w rzeczy samej, prawdziwy komplement.(...)
    • Opis: rozmowa Sylvestra Rayne'a z Phoebe Marlow.
  • – Dzień dobry, rycerzu Galahardzie! Podobno spodobało ci się przeziębienie Johna i uparłeś się mieć takie samo? Pomysł godzien baraniej głowy! Jak ci się spało?
    • Opis: Sylvester Rayne do Thomasa Orde'a w gospodzie „Pod Niebieskim Odyńcem”.
  • – My, Rayne'owie, nie lubimy być noszeni!
    • Postać: Edmund Rayne
  • – To ja panu powiem, co zrobić, sir – zaproponował kapitan. – Pan tu wejdzie na mostek, dam panu ster i pan zawróci, bo ja nie jestem taki chwat, żeby pchać się do Dover przy takim wietrze od brzegu, ale wszak jestem na morzu raptem od czterdziestu lat, więc co ja tam mogę wiedzieć?
    • Opis: kapitan „Betsy Anne” do Thomasa Orde'a.
  • – Zresztą Sylvester ma też cechy godne podziwu – ciągnęła księżna, reagując na ową uwagę jedynie lekkim uśmiechem. – A najdziwniejsze jest to, że część jego zalet też wynika z owej dumy. Nigdy by mu nie przyszło do głowy, by uchylić się choćby od najdrobniejszego zobowiązania wynikającego z jego pozycji. Niestety, ta jego troska o poddanych nie wypływa z serca. Została mu wpojona, uważa się za odpowiedzialnego za los zależnych od niego ludzi i przyjmuje na siebie to brzemię, lecz nie ma w nim owego współczucia, które rodzi prawdziwych dobroczyńców.(...)
    • Postać: księżna Elizabeth Salford
    • Zobacz też: dobro, duma