Niebezpieczne związki
Wygląd
Niebezpieczne związki (fr. Les Liaisons dangereuses) – powieść Pierre'a Choderlosa de Laclosa. Tłumaczenie – Tadeusz Boy-Żeleński.
A B C Ć D E F G H I J K L Ł M N O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż |
A
[edytuj]- Ach, jak bolesna jest nienawiść!
- Postać: madame de Tourvel
- Ach, jakiż słaby jest człowiek! Jakąż władzę mają nad nami okoliczności.
- Postać: wicehrabia de Valmont
- Ach, ta niegodziwa duma, która sprawia, iż wśród własnych nieszczęść szukamy pociechy w niedolach, jakie drudzy przez nas cierpią!
- Postać: madame de Tourvel do madame de Rosemonde
- Ale między dwoma ostatecznościami jest tysiąc innych
- Postać: wicehrabia de Valmont do markizy de Merteuil
- Ale ty jesteś zazdrosny, a zazdrość nie rozumuje.
- Postać: markiza de Merteuil do wicehrabiego de Valmont
- Arcydzieło – to oszukiwać kochanka, zwłaszcza pierwszego kochanka!
- Postać: wicehrabia de Valmont
- A więc wojna.
- Postać: markiza de Merteuil do wicehrabiego de Valmont
B
[edytuj]- Bądźmy szczerzy: w stosunkach naszego światka, zarówno chłodnych, jak łatwych, to, co nazywamy szczęściem, wszak jest zaledwie przyjemnością.
- Postać: wicehrabia de Valmont
- Bądź pobłażliwy, to najpiękniejsze zdanie przyjaźni.
- Zobacz też: przyjaźń
- Postać: kawaler de Danceny
- Byłoby może rozsądniej nie mówić ci o tym, ale nie lubię rozsądku, gdy sprawia przykrość tym, których kocham.
- Postać: madame de Rosemonde
C
[edytuj]- Chłodny spokój, sen duszy, obraz śmierci nie wiodą bynajmniej do szczęścia; namiętność jedynie zdolna jest doń zaprowadzić.
- Postać: wicehrabia de Valmont
- Choroba ją przenicowała i (…) obecnie dusza jej mieści się na twarzy.
- Postać: markiz de***
- Opis: o markizie de Merteuil, sformułowanie to przytacza madame de Volanges w liście do madame de Rosemonde.
- Choroby; dolegliwości ciała, zarówno jak umysłu, budzą pragnienie samotności i nieraz wini się kogoś o dziwactwo zamiast współczuć z jego cierpieniami.
- Postać: madame de Tourvel do madame de Rosemonde
- Ciało z trudem zdrowieje, kiedy umysł tak niespokojny.
- Postać: madame de Volanges do madame de Rosemonde
- Co robi z człowieka próżność! Mędrzec ma słuszność, kiedy mówi, że to prawdziwy wróg szczęścia.
- Postać: markiza de Merteuil
- Cóż bo w istocie za pewność siebie u tego człowieka, który ośmiela się zasypiać spokojnie, gdy obrażona przezeń kobieta nie zemściła się jeszcze?
- Postać: markiza de Merteuil o Gercourcie
- Często najważniejsze bywa to, co się wydaje obojętne.
- Postać: wicehrabia de Valmont
- Czymże byłaby cnota bez obowiązków, jakie nakłada? Świadectwo jej mieści się w poświęceniach, nagroda w sercu. Zaprzeczyć takim prawdom zdolni są tylko ci, którzy mają interes w tym, aby ich nie widzieć, i którzy, już skażeni jadem zepsucia, próbują usprawiedliwić swoje błędne postępki za pomocą błędnych rozumowań.
- Postać: markiza de Merteuil
- Czy nie wiesz, że jedynie rozkosz ma prawo zdejmować z oczu przepaskę miłości?
- Czy sądzisz, że jeżeli milczę, to z braku argumentów?
- Postać: markiza de Merteuil do wicehrabiego de Valmont
- Czy to nie jest w istocie zabawne pocieszać tak za i przeciw i być wspólnym rzecznikiem dwóch przeciwnych sobie interesów? Oto jestem jak bóstwo: przyjmuję sprzeczne modły ślepych śmiertelników, nic nie zmieniając w niewzruszonych wyrokach.
- Postać: markiza de Merteuil do wicehrabiego de Valmont
- Czy wiesz, wicehrabio, czemu nigdy nie chciałam wyjść powtórnie za mąż? Z pewnością nie z braku korzystnych partii; jedynie, aby nikt nie miał prawa wtrącać się do mych czynności.
- Postać: markiza de Merteuil do wicehrabiego de Valmont
- Czyż może być coś słodszego niż być w zgodzie z własnym sercem, widzieć przed sobą pasmo dni pogodnych, usypiać bez niepokoju i budzić się bez wyrzutów?
- Postać: madame de Tourvel
- Czyż nie ma na świecie kobiety, która by nie nadużywała władzy, jaką zdobędzie?
- Postać: wicehrabia de Valmont do markizy de Merteuil
D
[edytuj]- Dla nas (kobiet) szczęściem jest nie przegrać, dla was (mężczyzn) nieszczęściem nie wygrać.
- Dobroczynność uprawiana ze zrozumieniem; najwznioślejsza cnota najpiękniejszych dusz na ziemi.
- Postać: madame de Tourvel
- Dokąd bowiem nie zdoła zaprowadzić nie zaspokojone pragnienie?
- Postać: wicehrabia de Valmont
E
[edytuj]- Ech, odkądże ty podróżujesz w ten sposób, popasając co chwilę, bocznymi dróżkami? Mój przyjacielu, gdy chcesz dojechać do stacji, bierz konie pocztowe i jazda! Gościńcem!
- Postać: markiza de Merteuil do wicehrabiego de Valmont
G
[edytuj]- Gdy Cesia była nieobecna dnia nie starczyło, aby słuchać twych czułych lamentów. Byłbyś je posyłał echom, gdyby mnie nie było pod ręką.
- Postać: markiza de Merteuil do kwalera de Danceny
- Gdy nie w naszej mocy zapobiec złemu, poprzestańmy na tym, aby ubezpieczyć bodaj samych siebie.
- Postać: madame de Volanges
- Głupcy są wszak na świecie dla naszej uciechy.
- Opis: cytat z: Gresset Złośliwiec.
J
[edytuj]- Jacyż ci inteligentni ludzie są głupi!
- Jakaż fatalność gromadzi się dokoła mnie od jakiegoś czasu i trafia mnie w najdroższych mi przedmiotach!
- Postać: madame de Volanges
- Jedna niekonsekwencja więcej pośród tysiąca innych. Wiesz dobrze, jak i ja, że życie spływa na tym, aby je widzieć, narzekać na nie i poddawać się im!
- Postać: madame de Volanges o niekonsekwencji do madame de Tourvel
- Jedyną mą własnością była moja myśl, i oburzało mnie, aby mi ją ktoś miał wydrzeć lub podchwycić wbrew mej woli.
- Postać: markiza de Merteuil
- Jedynie przy wytrwałości można widzieć dobrze wszystko.
- Postać: wicehrabia de Valmont
- Jedynie sztuka uwodzenia działając zawsze z rozmysłem zdolna jest opanować swoje postępy i środki i przewidywać z góry bieg wydarzeń. Ale miłość prawdziwa nie pozwala namyślać się i obliczać; oddala nas od naszych myśli poprzez uczucia, najsilniej działa, kiedy zjawia się bez świadomości, w cieniu milczenia oplata nas więzami, których zarówno niepodobna się ustrzec, jak je zerwać.
- Postać: kawaler de Danceny
- Jest granica w nieszczęściu, poza którą przyjaźń nawet pomnaża mękę nie mogąc jej uleczyć. Skoro rana jest śmiertelna, pomoc staje się okrucieństwem.
- Postać: madame de Tourvel do madame de Rosemonde
- Jeśli istnieją rozkosze żywsze, ja ich nie pragnę, nie chcę ich poznać. Czyż może być coś słodszego niż być w zgodzie z własnym sercem, widzieć przed sobą pasmo dni pogodnych, usypiać bez niepokoju i budzić się bez wyrzutów? To, co pan nazywa szczęściem, to jedynie szał zmysłów, burza namiętności, na którą strach patrzeć, nawet ze spokojnego brzegu.
- Jeżeli więc sprzykrzyła mi się dziś miłostka, która zaprzątała mnie niemal wyłącznie od czterech śmiertelnych miesięcy, to nie moja wina.
K
[edytuj]- Kocham moich bliskich dla nich, a nie dla siebie.
- Postać: madame de Rosemonde do madame de Tourvel
- Kto się ociąga z korzystaniem z momentu łaski, naraża się, iż może mu być odjęta; że jeśli dobroć boska jest nieskończona, działanie jej jest ograniczone sprawiedliwością.
- Postać: ojciec Anzelm do wicehrabiego de Valmont
- Któż mógłby pragnąć szczęścia kupionego za cenę rozsądku, szczęścia, w którym chwila znikomej rozkoszy zbyt rychło ustępuje miejsca żalowi, jeśli nie zgryzocie?
- Postać: Madame de Tourvel
L
[edytuj]- Litość nie przekracza skraju przepaści, w której pogrąża się zbrodniarz. Wyrzuty drą jego duszę i nikt nie słyszy jego krzyku!
- Postać: madame de Tourvel
- Losem naszym jest zdobywać; trzeba iść tedy drogą, jaką nam pisano.
- Postać: wicehrabia de Valmont
- Zobacz też: los
- Ludzkość nie jest doskonała w żadnym kierunku, ani w złym, ani w dobrym. Zbrodniarz ma swoje cnoty, uczciwy człowiek swoje słabości. Prawda ta wydaje mi się tym godniejsza pamięci, ile że z niej właśnie płynie potrzeba wyrozumiałości tak dla złych, jak i dla dobrych; ona to winna chronić jednych od pychy, drugich od zrozpaczenia o sobie.
- Postać: madame de Volanges
- Zobacz też: ludzkość
M
[edytuj]- Miłość jest jak medycyna jedynie sztuką pomagania przyrodzie.
- Postać: markiza de Merteuil
- Miłość jest zawsze bardziej przenikliwa i domyślniejsza od przyjaźni.
- Postać: markiza de Merteuil
- Miłość to uczucie niezależne od nas, od którego roztropność może uchronić, ale którego nie zdołałaby zwalczyć; skoro raz się urodzi, umiera jedynie naturalną śmiercią albo też zdławiona zupełnym brakiem nadziei.
- Postać: madame de Rosemonde do madame de Tourvel
- Młodzi ludzie obojga płci dowiedzieliby się również, że przyjaźń, którą osoby złych obyczajów zdają się im okazywać tak łatwo, jest zawsze tylko niebezpieczną pułapką, równie zgubną dla ich szczęścia, co dla ich cnoty.
- Źródło: przedmowa redaktora
- Moim zdaniem, ktoś, kto rozkazuje, tym samym zaciąga zobowiązania.
- Postać: wicehrabia de Valmont
N
[edytuj]- Najpiękniejsza chwila u kobiety, jedyna, w której zdolna jest stworzyć owo upojenie duszy, o którym mówi się zawsze, a którego doświadcza się tak rzadko, to ta, kiedy przekonani o jej miłości, nie jesteśmy jeszcze pewni jej ustępstw.
- Najskuteczniejszym sposobem zwalczania skrupułów jest doprowadzić do tego, aby skrupulatka nic już nie miała do stracenia.
- Postać: markiza de Merteuil
- Na wartość dzieła składa się jego użyteczność lub jego powab, a nawet jedno i drugie razem, kiedy je połączyć umie. Lecz powodzenie, nie zawsze będące dowodem wartości, zależy często bardziej od wyboru tematu niż od wykonania.
- Źródło: przedmowa redaktora
- Nie będąc winnym, można być nieszczęśliwym.
- Postać: kawaler de Danceny
- Niebo sprzymierzyło się z tobą i mści się za zniewagę, o której nie wiedziałeś.
- Postać: madame de Tourvel
- Niech się podda, ale niech walczy; niech nie mając dość siły, aby zwyciężyć, ma jej na tyle, aby się opierać; niech karmi się do syta poczuciem własnej słabości i niech będzie zmuszona sama uznać swą porażkę. Zostawmy raubszycom zabijanie jelenia z zasadzki: prawdziwy myśliwiec musi go ująć w regularnym pościgu. Jest coś szczytnego w tym zamiarze, nieprawdaż?
- Zobacz też: zwycięstwo, walka, zemsta
- Nieco ufności tylko, a widziadła pierzchną.
- Postać: wicehrabia de Valmont
- Nie jest prawdą, że im kobiety robią się starsze, tym stają się surowsze i bardziej nieprzejednane. Istotnie, pomiędzy czterdziestką a pięćdziesiątką, prawie wszystkie, z rozpaczy, że więdnie im twarz, i z wściekłości, że muszą wyrzec się zakusów i przyjemności, na których im jeszcze zależy, popadają w świętoszkostwo i zgryźliwość. Trzeba im tak długiego czasu, by dokonały wreszcie tego wielkiego poświęcenia. Lecz gdy tylko zostało uczynione, dzielą się na dwie grupy. Najliczniejsza, złożona z kobiet, których jedynymi przymiotami były uroda i młodość, znajduje się w stanie tępej apatii i wychodzi zeń czasem dla gry i pobożnych praktyk. Niewiasty te są zawsze nudne, często gderliwe, niekiedy trochę dokuczliwe, rzadko jednak złe. Nie sposób jednak twierdzić, że są lub nie są surowe: pozbawione własnego zdania i pozbawione istnienia, powtarzają jednako i nie rozumiejąc wszystko, co usłyszą i po prostu są nikim. Druga grupa, znacznie rzadsza, lecz naprawdę cenna, składa się z kobiet, które w młodości miały charakter i nie zaniedbywały kształcenia rozumu, a przeto umieją zbudować sobie egzystencję, gdy sama natura już nie wystarcza, i starają się okrasić umysł, tak jak dawniej krasiły lica. Mają zazwyczaj osąd zdrowy, a dowcip zarazem solidny, wesoły i wdzięczny. Uwodzicielskie powaby zastępują ujmującą dobrocią, a także humorem, którego czar wzmaga się wraz z wiekiem. W ten sposób udaje im się poniekąd zbliżyć do młodych i zaskarbić sobie ich sympatię. Znaczy to jednak, że nie są wcale, jak mówisz, surowe i nieprzejednane, albowiem nawykłe do pobłażania, często rozmyślające o ludzkich słabościach, a zwłaszcza bogate we wspomnienia własnej młodości, które tak mocno trzymają je przy życiu, skłaniają się raczej, zanadto być może, do wyrozumiałości.
- Postać: markiza de Merteuil do wicehrabiego de Valmont
- Nie każdy mężczyzna jest Valmontem.
- Postać: markiza de Merteuil do Cecylii Volanges
- Nie powinno się drażnić starszych kobiet: w ich ręku jest reputacja młodych.
- Postać: markiza de Merteuil
- Niepowodzenie jest tylko jednym powodzeniem mniej.
- Postać: markiza de Merteuil
- Nieraz bowiem rzeczy, w treści bardzo proste, stają się kłopotliwe przez swą formę.
- Postać: madame de Tourvel
- Nieszczęściem, gdy dni tak się wloką i gdy człowiek jest bezczynny, zaczyna marzyć, buduje zamki na lodzie, tworzy sobie chimerę; stopniowo wyobraźnia się rozpala; pragnie upiększyć swoje dzieło, gromadzi wszystko miłe, ładne, ponętne, dochodzi wreszcie do doskonałości; i gdy się posunął tak daleko, portret sprowadza myśl do modelu i czuję się nagle zdziwiony, iż myślałem cały czas o pani!
- Postać: kawaler de Danceny
- Nie wiesz, jak bardzo osamotnienie wzmaga gorączkę pragnienia.
- Postać: wicehrabia de Valmont do markizy de Merteuil
O
[edytuj]- Obca mi jest wszelka próżność, która tyle zarzucają płci naszej; tym bardziej nie powoduję się fałszywą skromnością będącą jedynie wyrafinowaniem pychy.
- Postać: madame de Tourvel
- Och, wierzaj, wicehrabio, kiedy kobieta wymierzy cios w serce drugiej, zawsze trafi w najczulsze miejsce i rana, którą zada, jest nie do zagojenia.
- Postać: markiza de Merteuil
- Od ilu niezależnych od nas okoliczności zawisła przerażająca alternatywa uczciwości lub zepsucia.
- Postać: kawaler de Danceny do madame de Rosmonde
- O ile ktoś nie chce zostać wątpliwą figurą, musi mieć pieniądze, aby grać lub oddawać się hulankom; co nie przeszkadza, że może mimo to mieć pociąg do tych błędów. Słowem, nie on byłby pierwszy z tych, którzy ciągną do zacnego towarzystwa jedynie z braku możności milszego spędzenia czasu.
- Postać: markiza de Merteuil do madame de Volanges o kawalerze de Danceny
- Okruchy ze stołu bogacza: on sam nimi gardzi, ale nędzarz zbiera je chciwie i żywi się nimi.
- Postać: markiza de Merteuil do wicehrabiego de Valmont
- Okrucieństwem jest przerażać beznadziejnie chorego, któremu przydać się mogą jedynie słowa pociechy i środki uśmierzające, ale obowiązkiem jest oświecać kogoś, kto wraca do zdrowia aby go natchnąć rozwagą i posłuszeństwem wobec wskazówek, jakie mogą mu być jeszcze pożyteczne.
- Postać: madame de Rosemonde do madame de Tourvel
- Otóż nie znam nic bardziej płaskiego nad tę łatwość płynącą z głupoty, która się poddaje nie wiedząc ani jak, ani dlaczego, jedynie ponieważ ktoś atakuje i ponieważ nie umie się opierać. Ten rodzaj kobiet to po prostu tylko przyrządy dla rozkoszy.
- Postać: markiza de Merteuil do wicehrabiego de Valmont
P
[edytuj]- Pisze się tomy całe na próżno, gdy dla porozumienia wystarczyłby kwadrans rozmowy.
- Postać: wicehrabia de Valmont
- Postaram się być jasnym, co nie jest łatwe z panią, gdy raz postanowiłaś sobie nie rozumieć.
- Postać: wicehrabia de Valmont do markizy de Merteuil
- Przelotne uciechy przychodzi opłacić długą niedolą.
- Postać: markiza de Merteuil
- Przyznaję chętnie, że pieniądz nie daje szczęścia, ale trzeba przyznać, że bardzo je ułatwia.
- Postać: markiza de Merteuil do madame de Volanges
- Przyzwyczajenie jest matką nieopatrzności
- Postać: wicehrabia de Valmont
R
[edytuj]- Romansować z dziewczyną znaczy robić wszystko, co jej się podoba.
- Zobacz też: romans
S
[edytuj]- Serce kobiety, skoro przez jakiś czas wystawiono je na próbę, potrzebuje wypoczynku; zauważyłem zaś, że pochlebstwo jest najmilszą poduszeczką, jaką jej można ofiarować.
- Postać: wicehrabia de Valmont
- Spóźnione refleksje przychodzą zawsze wtedy, gdy rzecz się już zdarzyła.
- Postać: madame de Volanges
- Szczęście czyni wyrozumiałym.
- Zobacz też: wyrozumiałość
T
[edytuj]- Tak, piękna przyjaciółko, najprzebieglejszy mężczyzna nie dorówna w fałszu najszczerszej kobiecie.
- To słowo „przewrotna” zawsze robiło mi przyjemność; jest to po słowie „okrutna” najsłodsza nazwa dla ucha kobiety, a mniej ciężko przychodzi na nią zapracować.
- Twoja skromnisia jest nabożna, i to ową nabożnością kumoszek, która skazuje kobietę na wieczne dziecięctwo.
- Postać: markiza de Merteuil do wicehrabiego Valmonta o madame de Tourvel
- Tyle nam mówią, że powinno się mieć dobre serce! A potem, jak tylko chodzi o mężczyznę, zabraniają iść za tym, co ono mówi! Cóż za niesprawiedliwość!
- Zobacz też: serce
U
[edytuj]- Utraconą sposobność zawsze się da odzyskać, gdy wszystko można zepsuć przedwczesnym pośpiechem.
- Postać: markiza de Merteuil
W
[edytuj]- W jaki sposób można uchybić temu, komu się nie jest nic winną? Tego doprawdy nie umiem pojąć!
- Postać: markiza de Merteuil do wicehrabiego de Valmont
- Wszyscy jednako zbrodniczy w zamysłach, niedołęstwu ich wykonania dają miano uczciwości.
- Wszystko się przykrzy, mój aniele, takie prawo natury. To nie moja wina. Jeżeli więc sprzykrzyła mi się dziś miłostka, która zaprzątała mnie niemal wyłącznie od czterech śmiertelnych miesięcy, to nie moja wina. Jeżeli miłość moja była równie wytrwała jak twoja cnota – a to wiele powiedziane! – nic w tym dziwnego, że jedna wyzionęła ducha z drugą. To nie moja wina. Wynika stąd, że od pewnego czasu oszukiwałem cię: ale też, przyznaj, twoja bezlitosna czułość zmuszała mnie poniekąd do tego! To nie moja wina. Dziś kobieta, którą kocham do szaleństwa, wymaga, abym jej ciebie poświęcił. To nie moja wina. Czuję, że daję ci piękną sposobność do deklaracji o zdradzie etc., ale jeżeli natura obdarzyła mężczyzn jedynie stałością, kobietom zaś użyczyła przymiotu naprzykrzania się, to nie moja wina. Posłuchaj mnie: znajdź sobie innego, jak ja biorę inną. Wierz mi, to dobra, bardzo dobra rada, a jeśli ci się nie podoba, to nie moja wina. Żegnam cię, aniele; wziąłem cię z przyjemnością, opuszczam bez żalu: może jeszcze wrócą do ciebie. Tak toczy się świat. To nie moja wina.
- Opis: markiza de Merteuil czyta Valmontowi list, który przesłał on pani de Tourvel.
Z
[edytuj]- Zaręczam Ci, że świat nie jest tak zabawny jak mi się wydawał w marzeniach.
- Postać: Cecylia Volanges
- Zobacz też: świat
- Zdaje mi się, że mamy dość obowiązków do wypełnienia, by nie stwarzać sobie nowych
- Postać: madame de Volanges
- Zdumiony byłem odkryciem, jak wiele przyjemności znajduje się czyniąc dobrze, i skłonny jestem przypuszczać, że ci, których zwykliśmy nazywać cnotliwymi, nie mają może takiej zasługi, jak by się zdawało.
- Postać: wicehrabia de Valmont
- Znać ciebie i nie kochać, kochać cię, a nie kochać wiecznie – oto dwie rzeczy równie niemożliwe.
- Zostaw upadłym i znikczemniałym kobietom obawę współzawodnictwa, w którym mimo woli widzą zawsze niebezpieczeństwo dla swej władzy; zostaw im męczarnie równie dotkliwej, jak upokarzającej zazdrości.
- Postać: wicehrabia de Valmont do madame de Tourvel
Ż
[edytuj]- Żeby skończyła na oddaniu, najlepszy sposób jest zacząć od wzięcia.