Miriam Aleksandrowicz

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Miriam Aleksandrowicz (1957–2023) – polska aktorka oraz reżyser dubbingowy. Córka Zofii Dybowskiej-Aleksandrowicz, matka Jana.

  • (...) ani lektor ani jakiekolwiek napisy nie oddadzą w pełni wszystkich dialogów filmu.
  • Dobry reżyser dubbingowy powinien posiadać zdolność poszukiwania w materiale, który jest dany i w potencjale, który posiada w aktorach. Znajdowania styczności tych elementów, tzn. mówi się, że się obsadza na zasadzie fizycznego podobieństwa. Bardzo często tak jest. Natomiast nie jest to normą. Przy obsadzaniu trzeba pamiętać nie o fizycznym podobieństwie aktora do postaci, którą gra, lecz o tym, co dana postać niesie ze sobą (tutaj się w pełni zgadzam z poglądami mojej matki). Ważne jest to, by reżyser dubbingowy posiadał zdolność akceptacji propozycji, przysłuchiwania i prowadzenia aktora, tzn., żeby aktor miał możliwość wejścia w tę postać a nie, że ja odcisnę swoje piętno i zmuszę do mojej wersji – to nie o to chodzi. Tutaj chodzi o połączenie mojej i jego twórczości. Aktor musi włożyć w swoją rolę kawałeczek siebie, bo inaczej nie ma co grać. To jest dla aktora bardzo trudne zadanie i właśnie reżyser dubbingowy powinien mu w tym pomóc, w miarę swoich możliwości.
  • Jak gram z dziećmi, to prawie nie oddycham, tzn. – dopóki dzieci grają, ja wstrzymuję oddech, po czym łapię się na tym, że nie oddychałam przez jakiś czas i mogłam się udusić (to oczywiście żart).
  • Kiedyś zapytano Łapickiego, dlaczego w pewnej scenie nie płacze. Łapicki odpowiedział, że „Polski mężczyzna w takiej sytuacji nie płacze”. I to jest prawda. W wielu sytuacjach Rosjanie się wzruszają i płaczą – my natomiast nie.
  • Zdenerwowany bądź znerwicowany aktor, na którego reżyser pohukuje, daje jedną trzecią swoich możliwości, a szkoda.