Mariusz Jurkiewicz
Wygląd
Mariusz Jurkiewicz (ur. 1982) – piłkarz ręczny, reprezentant Polski.
- Ja nie wiem jak my to zrobiliśmy, ale chyba limit szczęścia już wykorzystaliśmy i musimy teraz skupić się na graniu w piłkę ręczną, a nie na liczeniu na kolejny taki cud.
- Opis: o meczu Polska – Białoruś w fazie zasadniczej mistrzostw Europy w Danii w 2014.
- Źródło: Gdyby Białorusin obronił, bałbym się schodzić do szatni
- Nie ma większej promocji piłki ręcznej, niż same wyniki drużyny narodowej. Można robić różne akcje marketingowe, ale to zawsze będzie tylko dodatek.
- Pamiętam, że w młodości nie moglem oglądać meczów mistrzostw świata, ponieważ żadna telewizja ich nie transmitowała. Teraz codziennie można obejrzeć po kilka spotkań, czy to w telewizji, czy w Internecie, czy nawet na żywo w hali, od kiedy polskie drużyny zaczęły występować w Lidze Mistrzów. Piłka ręczna musi mieć coś w sobie, jeśli trybuny wciąż są pełne!
- Polscy kibice są lepiej zorganizowani. W Danii, podczas rozgrzewek widzieliśmy ludzi rozsadzonych tak, jak trafił się bilet, którzy potem łączyli się i stali w jednym sektorze. Fajnie, że ochrona pozwala na takie coś.
- Ręka Boga jest tylko jedna. To Mariusz Jurasik.
- Trzeba było improwizować, bo nagle zrobiło się miejsce na środku i musiałem rzucić. Dobrze, że nie obronił Białorusin, bo teraz bałbym się wrócić do szatni.
- Opis: o ostatniej akcji w meczu Polska – Białoruś w fazie zasadniczej mistrzostw Europy w Danii w 2014.
- Źródło: Gdyby Białorusin obronił, bałbym się schodzić do szatni
- To gorące powitanie przez kibiców jest jak miód na nasze serca. Dziękuję im, że są z nami na dobre i na złe.
- Opis: wypowiedź po spotkaniu z kibicami po ME, 1 lutego 2010.
- Źródło: Mariusz Jurkiewicz o kibicach
- Udało nam się wyjść z bagna, w które sami się wpakowaliśmy. Przegrywaliśmy już przecież czterema punktami, Białorusini mieli cały mecz pod kontrolą i mogli zrobić, co chcieli.
- Opis: o meczu Polska – Białoruś w fazie zasadniczej mistrzostw Europy w Danii w 2014.
- Źródło: Gdyby Białorusin obronił, bałbym się schodzić do szatni
- W przerwie w naszej szatni nie było wielkiej afery. Nie rozmawiamy oczywiście grzecznie jak dzieci, ale konkretnie mówimy sobie, co było źle i co należy poprawić.