Maciej Zakościelny
Wygląd
Maciej Gracjan Zakościelny (ur. 1980) – polski aktor i skrzypek.
- Chciałbym pracować z dobrymi reżyserami. Chciałbym, żeby pomagali mi tworzyć postacie, a nie grać siebie.
- Kiedyś [występ w musicalu] było to moje duże marzenie i myślę, że jeszcze je zrealizuję. Moja ciocia jest śpiewaczką operową. Kiedyś zobaczyłem ją na deskach teatru w Regensburgu, jak śpiewała w musicalu Jesus Christ Superstar, i pamiętam, że zrobiło to na mnie ogromne wrażenie.
- Lubię rozmawiać [z dziennikarzem] jak człowiek z człowiekiem. Nie akceptuję natomiast formy przesłuchania, bo zakłada ona z góry nierówny podział sił. Nie lubię być traktowany przez dziennikarzy jako wyrocznia. Nie jestem mentorem, nie odpowiem na pytania, przed którymi ugiąłby się Einstein. Jako aktor natomiast z pewnością mam ludziom coś do przekazania.
- Źródło: Justyna Tawicka, Maciej Zakościelny: Zacząłbym raz jeszcze – tak samo, wp.pl
- Nie boję się schematów, ponieważ nie mam ich w sobie. Staram się nie traktować świata „wprost”. Myślę za mojego bohatera, stwarzam go od pierwszej do ostatniej komórki, przygotowując się do danej roli, nie koncentruję się jedynie na ramach scenariusza. „Rozmawiam” ze swoją postacią, pytam ją: jakie książki czyta, jakiej słucha muzyki, co lubi jeść, czy późno chodzi spać. Jakie ma sny... Aktorstwo nie jest dla mnie słowem wpisanym w rubryce „zawód”. To sposób na życie. Tak więc powiedzieć o sobie, że „bywam” aktorem, oznaczałoby to samo, co stwierdzenie, że zdarza mi się oddychać.
- Źródło: Justyna Tawicka, Maciej Zakościelny: Zacząłbym raz jeszcze – tak samo, wp.pl
- Sporty ekstremalne to za duże słowo. Nie wiem, czy tak naprawdę mogę powiedzieć, że jakiś uprawiam. Na pewno lubię gdy wzrasta we mnie poziom adrenaliny. Kiedyś na zdjęciach próbnych powiedziałem, że lubię sporty ekstremalne i gram na skrzypcach. Nie miało to żadnej spójności, po prostu zapomniałem dodać słowa „też”. A więc lubię sporty ekstremalne, gram też na skrzypcach.