Mała Moskwa

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Mała Moskwa – polsko-rosyjski melodramat z 2008 roku. Autorem scenariusza jest Waldemar Krzystek.

Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!

Wypowiedzi postaci[edytuj]

  • Ludzie kiedyś mieli dużo czasu dla siebie, wszystko mogło trwać tyle, ile trzeba – zbliżali się do siebie powoli, bez chamstwa, bez pośpiechu, nie na skróty.
    • Postać: porucznik Michał Janicki
    • Opis: do Wiery Swietłowej.
  • Wybrałaś już imię dla małej? Gdyby to ode mnie zależało, to Wiera. Tylko Wiera.
    • Postać: Jura
    • Opis: do Wiery, która nie odpowiedziała na pytanie.

Major KGB[edytuj]

  • Armia cię przysłała do Polski, ale to nie znaczy, że jesteś w Polsce. A twój Michał wycofał się rakiem, jak go przycisnęli, i podpisał wszystkie papiery. Bardzo żałuje tego, co się stało. Kończąc, o żadnym małżeństwie nie ma mowy.Decydujcie z Jurą o rozwodzie. Im prędzej tym lepiej. Uważaj tylko, żeby dziecka nie uznał za swoje, a ciebie nie wygonił na ulicę jak parszywą sukę. Teraz wszystko zależy od jego: Chcę.
    • Opis: do Wiery.
  • Głupia Wiero, ty durna kretynko! Nigdy nie dostaniesz polskiego obywatelstwa! Nigdy nie będziesz tu mieszkała! Dlatego, że my nigdy do tego nie dopuścimy! I wcale nie chodzi o Jurę, o Polaka i o cały ten burdel. Tu chodzi o honor naszej ojczyzny. Załóżmy teoretycznie, że wyrazimy zgodę na twój ślub. To od razu jutro poprosi o to 5 osób, pojutrze 10, potem 5000, 15000, 20000, a my do tego nie dopuścimy. Nigdy!

Wiera Swietłowa[edytuj]

  • Masz rację, takie rzeczy powinny się przydarzyć jakby przy okazji, po koleżeńsku, jakbyśmy się wygłupiali i żartowali, żeby później nie było czego żałować.
    • Opis: do porucznika Michała Janickiego.
  • Miałam na myśli szkołę uwodzenia i nie zamierzam być w niej ani nauczycielką, ani uczennicą.
    • Opis: do porucznika Michała Janickiego.

Dialogi[edytuj]

Michał Janicki: Dlaczego płaczesz?
Wiera: A tobie co tam? Potem powiedzą: wziął, co dała. To cię nawet nie draśnie.
Michał Janicki: Nie chcesz?
Wiera: Chcę. Jestem Rosjanką, mężatką i to jest właśnie najgorsze, że chcę.

Jura, mąż Wiery: Stawiam tylko jeden warunek: On nie może zobaczyć dziecka. Nigdy. Obiecaj mi.
Wiera: A ty będziesz chciał je zobaczyć?
Jura: Ja porozmawiam z lekarzami, żeby zatrzymali cię tu jak najdłużej. Do porodu. Tak będzie najlepiej.
Wiera: Jura, wybacz, ale nie mogę ci tego obiecać. Zaczekaj!

Michał Janicki: Wiera, to jest oficjalny zaręczynowy pierścionek. Musisz mi powiedzieć, czy go przyjmujesz.
Wiera: Tak, po tysiąckroć tak.