Lizzie Borden
Wygląd

Lizzie Borden (1892)
Lizzie Andrew Borden (1860–1927) – kobieta z Nowej Anglii, która rzekomo zamordowała siekierą swojego ojca i macochę 4 sierpnia 1892, w Fall River, Massachusetts, w USA.
- Byłam na dole, w kuchni. Czytałam stary numer Harper’s Magazine, który znalazłam w szafce. Nie jestem pewna czy byłam tam czy w jadalni. (…) Kiedy Bridget otwierała mu [Andrewowi Bordenowi] drzwi byłam na schodach… Na górze byłam krótko; zaniosłam tylko ubrania i przyszyłam pętelkę do rękawa. Nie sądzę, żebym spędziła tam więcej niż pięć minut. Nie wiem, co powiedziałam. Odpowiadam na tyle pytań, że wszystko mi się pomieszało. Przedstawiam panu wszystko tak, jak zapamiętałam.
- Opis: podczas przesłuchania prowadzonego przez prokuratora okręgowego Hoseę M. Knowltnona.
- Źródło: Shelley Klein, Największe zbrodniarki w historii, tłum. Barbara Gutowska-Nowak, wyd. Muza, Warszawa 2006, ISBN 8373198547, s. 20.
- Jestem niewinna. W moim imieniu wypowiada się mój obrońca.
- Źródło: Shelley Klein, Największe zbrodniarki w historii, op. cit., s. 22.
- Mam złe przeczucia, których nie mogę się pozbyć.
- Opis: 3 sierpnia 1892; dzień później dokonała zabójstwa swoich rodziców.
- Źródło: Shelley Klein, Największe zbrodniarki w historii, op. cit., s. 16..
O Lizzie Borden
[edytuj]- Aby uznać [Lizzie Borden] za winną musicie uwierzyć, że jest ona nieludzkim potworem. Panowie, czy ona wygląda na potwora?
- Autor: George Robinson (prawnik reprezentujący Lizzie Borden)
- Źródło: Shelley Klein, Największe zbrodniarki w historii, tłum. Barbara Gutowska-Nowak, wyd. Muza, Warszawa 2006, ISBN 8373198547, s. 23
- Lizzie Borden siekierę chwyciła
I matkę czterdzieści razy zdzieliła.
A kiedy zobaczyła to, co zrobiła,
Czterdzieści jeden razy ojcu dołożyła.- Opis: dziecięca wyliczanka z epoki wiktoriańskiej.
- Źródło: Shelley Klein, Największe zbrodniarki w historii, op. cit., s. 14.
- Moim zdaniem, kiedy morderca zadał ciosy pan i pani Borden już nie żyli, prawdopodobnie na skutek otrucia kwasem pruskim, który spowodowałby natychmiastową śmierć. Siekiera miała wprowadzić w błąd tych, którzy znajdą ciała. Jestem przekonany, że tak właśnie było, ponieważ gdyby ofiary żyły w chwili, kiedy zadano pierwsze ciosy, pod wpływem bicia serca z ciał wytrysnęłoby znacznie więcej krwi niż to wynika z opisów, jakie znajdują się w prasie. Ciosy były tak liczne i brutalne, że na miejscu zbrodni powinno być znacznie więcej krwi.
- Autor: Josiah Hunt (nadzorca zakładu poprawczego)
- Źródło: Shelley Klein, Największe zbrodniarki w historii, op. cit., s. 18.