Legia Naddunajska
Wygląd
Legia Naddunajska – polska formacja wojskowa utworzona w 1799 z byłych żołnierzy armii austriackiej (Polaków), którzy dostali się do niewoli francuskiej lub zbiegli z szeregów wojsk austriackich. Po zakończeniu wojny z Austrią w 1801, legion już jako 3 Półbrygada Polska, a następnie 113 Półbrygada Francuska wysłano na Saint-Domingue w celu stłumienia niepodległościowego powstania czarnoskórej i mulackiej części mieszkańców.
- Pierwszy konsul waleczne legiony polskie, które tyle krwi w sprawie francuskiej wylały i niezaprzeczone nawet od jej wrogów dowody męstwa złożyły, w nagrodę do Santo Domingo wysłał. Lecz i tu, walcząc z narodem dzikiem i barbarzyńskim, okazali niewdzięcznej Francji, że pełnią swe obowiązki. Widząc się otoczonym przez 3000 przeszło Murzynów, nie jestem w stanie obronić się z tak małym oddziałem. A nie chcąc wpaść w ręce zdziczałego ludu, walczącego za wolność swoją, życie sobie odbieram.
- Opis: list legionisty Ignacego Jasińskiego (brata Jakuba) do generała Fressineta.
- Źródło: Santo Domingo – wyspa tylko dla Polaków, Niemców i czarnoskórych
- To zapewne mój ostatni list. Z Trzeciej Półbrygady zostało zaledwie 300 ludzi (…) Pozostali nie żyją, a wśród nich twój brat, którego przeznaczeniem było umrzeć kilka miesięcy po przybyciu. Nie mogę wybaczyć sobie naiwności i głupoty, które kazały mi szukać szczęścia w Ameryce. Największemu wrogowi nie życzę takiego losu. Lepiej w Europie żebrać o chleb niż szukać fortuny tutaj, wśród tysiąca chorób (…) i czarnych, którzy wobec jeńców dopuszczają się największych okrucieństw. Noc i dzień marzę o powrocie do Europy. (…) Błagam, na miłość boską, nie pozwól Teodorowi pójść moim śladem, bo obydwaj skończymy tu życie.
- Opis: fragment listu Józefa Zadora do przyjaciela, którego prosił o powstrzymanie jego brata, Teodora, przed podróżą na Santo Domingo.
- Źródło: Polacy na Haiti
- Wojnę toczy się tu inaczej niż w Europie. Trzy dni temu z kolonii hiszpańskiej przyjechało 200 psów… jutro ma być kolejne 400. Hiszpanie tresują je na ludzi, na murzynach, których psy atakują i rozrywają na strzępy.
- Opis: fragment listu porucznika Weygela do przełożonego 19 marca 1803.
- Źródło: Polacy na Haiti
- Biorę do ręki pióro, aby opisać czarnych, jak ich nazywają – buntowników. (…) Gdy na 24 godziny trafiłem do niewoli, poznałem przywódcę powstańców. Choć ponoć dziki, przyjął mnie nieźle. W trakcie rozmowy starał się przekonać, że murzynów zmuszono, by chwycili za broń, bo w kolonii nie mieli żadnych praw, żyli w ciągłym strachu o życie i zdrowie. Przelewano brutalnie ich krew, tysiące czarnych niewolników mordowanych arbitralnie, bez jakiegokolwiek sądu.
- Opis: fragment listu, który oficer Louis Mathieu Dembowski wysłał do rodziców po powrocie do Francji w 1804.
- Źródło: Polacy na Haiti