Kung Fu Panda
Wygląd
Kung Fu Panda (ang. Kung Fu Panda) – film animowany produkcji USA z 2008 roku; reż. Mark Osborne i John Stevenson. Autorami scenariusza są Jonathan Aibel i Glenn Berger.
Wypowiedzi postaci
[edytuj]Mistrzyni Tygrysica
[edytuj]- Mistrzu, błagam, to my go powstrzymamy, przecież do tego nas szkoliłeś!
- Musimy ich wyprowadzić z doliny […] Żmijo: Ty zajmiesz się południową stroną, Modliszka: północną; Żuraw: oświetli drogę.
- Shifu nigdy wcześniej nikogo tak nie kochał jak Tai Lunga… ani później…
Po
[edytuj]- Ja śnię o Kung Fuu!
- Niebiańskie ostrze – od samego patrzenia można się skaleczyć.
- Nie jestem tłustym, słabym pandą. Jestem tłustym i bardzo silnym pandą.
- I'm not a big, fat panda. I'm the big, fat panda! (ang.)
- Nie żądam zapłaty za mocarność ani za mą przystojność.
- Ostrożnie – to może być trochę… ostre.
Shifu
[edytuj]- Jedyne pamiątki, które stąd wynosimy, to wielkie sińce i połamane kości.
- Opis: Po schował kawałek tabliczki rozbitej przez Tygrysicę.
- Kiedy skupiasz się na walce, kiedy się koncentrujesz – jesteś do bani!
- Nie było ci pisane zostać Smoczym Wojownikiem. To nie moja wina!
- You were not meant to be the Dragon Warrior! That was not my fault! (ang.)
- Ooo… znasz tę technikę (…) najgorsze jest to, że potem trzeba posprzątać.
- Opis: opisując technikę Palca Zagłady.
- Pando, nie godzi się myć pach w Źródle Niebiańskich Łez.
- Przecież nie umieram, bałwanie! Ahh… Smoczy Wojowniku.
- Po, ty żyjesz? Albo my obaj nie.
- Po. You're alive. Or we're both dead. (ang.)
- Ja zawsze byłem z ciebie dumny. Od samego początku byłem z ciebie dumny. Niestety, ta duma zaślepiła mnie. Za bardzo cię kochałem, żeby wiedzieć, kim się stajesz. A raczej, kim stajesz się przeze mnie. Prze… Przepraszam.
- Opis: do Tai Lunga, po tym, jak ten go pokonał.
- Smoczy Wojownik go zabrał i pewnie przekracza właśnie… granice kraju. Yh… już nigdy go nie dostaniesz, Tai Lung… (Tai Lung wysuwa pazury) Nigdy! Nigdy…
- The Dragon Warrior – has taken scroll halfway across China by now. You will never see that scroll, Tai Lung. Never! Never… (ang.)
- Jeśli robisz tylko to co umiesz, to nigdy nie prześcigniesz samego siebie.
Tai Lung
[edytuj]- Daj mi ten zwój!
- Give me the scroll! (ang.)
- Nie chcę twoich przeprosin! Chcę dostać ten zwój!
- I don't want your apology! I want my scroll! (ang.)
- Nie możesz mnie pokonać! Jesteś tylko tłustym, słabym pandą!
- You can't defeat me. You're just a big, fat panda. (ang.)
- Wiedziałeś, że to ja jestem Smoczym Wojownikiem! Zawsze to wiedziałeś. Ale kiedy Oogway uznał, że jest inaczej… co powiedziałeś? Co powiedziałeś?! Milczałeś!!
- Nie twoja wina?! A kto mi robił nadzieje?! Kto kazał mi ćwiczyć, choć ból rozrywał mi mięśnie?! SMOCZY ZWÓJ MI SIĘ NALEŻAŁ!!!
- Wszystko, co robiłem, robiłem, żebyś był ze mnie dumny! Powiedz, że jesteś ze mnie dumny, mistrzu! Powiedz!! POWIEDZ!!!
Oogway
[edytuj]- Czasem ku przeznaczeniu prowadzi właśnie ta droga, którą nie chcemy kroczyć.
- Umysł przypomina ten staw. Kiedy jest wzburzony, trudno cokolwiek zobaczyć, ale kiedy się uspokoi, odpowiedź pojawia się sama.
- Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica. Ale dziś to dar losu. A dary są po to, żeby się nimi cieszyć.
- Yesterday is history, tomorrow is a mystery, but today is a gift. That is why it is called a "present". (ang.)
- Wieści to tylko wieści, nie ma dobrych i złych.
Inne postacie
[edytuj]- Hej, twardzielu, słyszałeś? Oogway wreszcie postanowił dać komuś Smoczy Zwój, no i niestety nie chodzi o ciebie.
- Postać: Vachir
- Opis: do Tai Lunga
- A więc jesteś smakoszem. No to może posmakujesz mojej pięści?!
- Postać: bandyta
- Już po nas, ale najpierw nas jeszcze zabije.
- Postać: Zeng
- Opis: o Tai Lungu, podczas jego ucieczki z więzienia
- Kluski to nasze dziedzictwo. W naszych żyłach płynie czysty bulion!
- Postać: Pan Ping (ojciec Po)
Dialogi
[edytuj]- Bawół: Widzę, że jesteś smakoszem. No to może posmakujesz mojej pięści!!!
Wojownik nie odpowiedział albowiem usta miał pełne. Potem przełknął, a potem przemówił.
- Panda Wojownik: Dość padło słów. Czas walczyć!
- Tygrysica: Jeżeli ma olej w głowie, już więcej tutaj nie wróci.
- Małpa: Oj, wróci, wróci.
- Opis: o Po, który stoczył się ze schodów prowadzących do świątyni.
- Shifu: Kiedy skupiasz się na walce, kiedy się koncentrujesz – jesteś do bani! (Po skrzywił się). Ale może to być może moja wina. Nie mogę cię szkolić, tak jak szkoliłem tamtą Piątkę. Teraz rozumiem, że jedyne, co do ciebie przemówi – to: to (wyjmuje miskę z knedlami).
- Po: O, dzięki, bo jestem strasznie głodny!
- Shifu (śmiejąc się): Świetnie! Kiedy skończymy trening, dostaniesz jeść. Zaczynajmy…
- Oogway: Mój stary druhu, nasz panda nie wypełni swojego przeznaczenia, ani ty swojego, dopóki nie porzucisz złudzenia, że mamy wpływ na los.
- Shifu: Złudzenia?
- Oogway: Tak. Spójrz na to drzewo Shifu. Nie mogę sprawić, żeby zakwitło, kiedy zechcę, ani żeby przed czasem zrodziło owoce.
- Shifu: Ale są rzeczy, na które mamy wpływ. (Kopie w drzewo). Mogę sprawić, że owoce spadną. Tak samo, jak mogę posadzić nowe drzewo. (Rozłupuje brzoskwinie na pół i wkłada pestkę do dołka). To już nie jest złudzenie mistrzu.
- Oogway: Noo tak… ale cokolwiek byś robił, to drzewo i tak zrodzi brzoskwinie. Choćbyś miał ochotę na jabłko albo pomarańcze i tak będzie brzoskwinia.
- Shifu: Ale brzoskwinia nie pokona Tai Lunga.
- Oogway: A może właśnie pokona, jeśli odpowiednio o nią zadbasz, jeśli ją wychowasz, jeśli w nią uwierzysz.
- Shifu: Mistrzu, wzywałeś mnie. Stało się coś złego?
- Oogway: Czy musi się źle dziać, żebym zatęsknił za swoim starym druhem?
- Shifu: Więc nic się nie stało.
- Oogway: No, tak bym tego nie ujął.
- Oogway: Nic się nie dzieje przypadkiem.
- Shifu: Tak, wiem, już to mówiłeś… Dwukrotnie.
- Oogway: Wiem, bo to też nie było przypadkiem.
- Shifu: Trzykrotnie…
- Tai Lung: Nie możesz mnie pokonać! Jesteś… jesteś tylko tłustym… słabym… pandą!
- Po: Nie jestem tłustym, słabym pandą. Jestem tłustym i bardzo silnym pandą [Po podnosi mały palec]
- Tai Lung: Technika Palca Zagłady!
- Po: O… znasz tę technikę!
- Tai Lung: Blefujesz… blefujesz! Shifu by Cię tego nie nauczył!
- Po: Fakt! Sam się nauczyłem – szypyciu.
- Tygrysica: Podobno prawdziwy Smoczy Wojownik może przeżyć całe miesiące, za jedyny pokarm mając jedną, dziką jagodę i energię wszechświata.
- Po: No, to mój organizm jest jeszcze trochę za mało smoczy. Nie wystarczy mu jagódka i jakiś kosmiczny soczek.
- Shifu: Smoczy zwój.
- Oogway: Nadszedł czas.
- Shifu: No ale kto? Kto jest godzien poznać tajemnicę? Kto ma posiąść tę moc? Kto stanie się smoczym wojownikiem?
- Oogway: A bo ja wiem?
- Po: Sorki, tato.
- Pan Ping: Z sorków nie ulepi się klusek.
- Oogway: Widzę, że znalazłeś naszą chlubę, święte drzewo brzoskwiniowe.
- Po (jedząc brzoskwinię): To drzewo jest święte? Strasznie przepraszam, nie było żadnej tabliczki, ani nic.