Krystyna Siesicka

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Krystyna Siesicka (2007)

Krystyna Siesicka (1928–2015) – polska pisarka, autorka utworów dla młodzieży.

Cytaty z utworów[edytuj]

– ?... – Zapytał czas[edytuj]

  • Czas nie daje odpowiedzi, on tylko stawia kolejne pytania.
  • Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną.

Chwileczkę, Walerio[edytuj]

  • Bardziej przebojowymi, ekstrawaganckimi, a mniej wyciszonymi dziewczynami można się bawić. Kocha się inne.
  • – Ludzie chcą żyć, a nie przemijać! – zwątpiła Waleria.
    – Ale żeby żyć, muszą przemijać!

Czas Abrahama[edytuj]

  • Była zmęczona tak bardzo, że łzy płynące teraz nie przynosiły ulgi, jak to się zdarza czasami, a były jedynie wyrazem ostatecznego znużenia, prawie rezygnacją. Jak długo można odgadywać, co kryje za sobą uśmiech na czyjejś twarzy? Jak długo można wsłuchiwać się w rozmowę, dialog dwóch głosów i w ciągłym napięciu doszukiwać się w ich intonacji prawdy, której człowiek lęka się dla siebie? Obserwować czyjeś gesty, odruchy i własną zazdrość?
  • Jonatan nie chodził, Jonatan kroczył. Nie patrzył, tylko spoglądał.
  • (...) wszystko wydawało się teraz sfałszowane, nierzeczywiste.

Fotoplastykon[edytuj]

  • (…) nawet źródłom doskwiera pragnienie…
  • Nie ma solidarności w stosunku do jednej osoby, okazuje się, że jest tylko solidarność w stosunku do tłumu.
  • Nie ma szczęścia na dwie osoby, każdy ma swoje własne, inne, prywatne.
  • Paskudne, że dla jednych robi się porządek, a dla drugich nie.

Jezioro osobliwości[edytuj]

  • „Czego on wiecznie chce od mojej szyi?” – pomyślałam w ostatecznym zniecierpliwieniu.
    – Więc jednak mnie kochasz! – powiedział Patryk i dopiero wtedy zrozumiałam, że moje przyjście tutaj ma dla niego zupełnie jednoznaczny sens.
    Wyrwałam mu się energicznie.
    – Nie wygłupiaj się! Patryk, ty myślisz, że po co ja tu przyszłam?
    – Jak to po co przyszłaś? Tylko jednego, uwierz, możesz szukać u mnie po nocy...
    – Och Patryk, za kogo ty mnie masz! Szukam u ciebie byle jakiego kąta, żeby się przespać do rana, szklanki herbaty i dobrej rady! Jestem potwornie zdenerwowana i daj mi spokój z miłością!
    Patrzył na mnie kompletnie osłupiały.
    – Herbaty? – wyjąkał. – Czyś ty oszalała? Nie mogłaś napić się w domu?
  • Kiedy człowiek na kogoś czeka, czas wlecze się w nieskończoność.
  • – Kocham cię... – zakomunikował nagle.
    – Dlaczego nigdy mi tego nie powiedziałeś? – spytałam i sama słyszałam żal w swoim głosie.
    Zdawało mi się, że wiesz, bo to chyba było oczywiste! A u mnie słowa się nie liczą. Ja nie kocham słowami. Nie lubię słów, niektóre są chyba tylko po to stworzone, żeby je cofać! Między innymi po to stworzone jest kocham.
  • Miałam cały dzień na myślenie. To nie jest dużo, ale czasami wystarcza (...).
  • Nie miałam dobrego dnia. Czasami człowiek od razu wygląda dobrze, bez żadnych starań. Ale czasami, żebyś na głowie stanęła, coś jest nie tak.
  • Na oberwane ucho każdy miś musi sobie zasłużyć.
  • Nie szukam człowieka, szukam uczucia. To jest chyba najprawdziwsza rzecz, którą o sobie wiem.
  • Okazuje się jednak, że nie ma dnia, który można ofiarować tylko jednemu człowiekowi.
  • Pani Alicja oddała dziś wypracowania z polskiego.
    – O ciebie, Marta, nie muszę się martwić! – powiedziała.
    Właściwie – żałuję. Bardzo bym chciała, żeby ktoś wreszcie zaczął się o mnie martwić.
  • Są meble, które przeszkadzają i są meble niezbędne! To tylko od ciebie zależy, jakim meblem się staniesz. Wymazałam ci ten minus, Marto, ale pamiętaj, że każdy człowiek ma swój własny rejestr uczynków, z których nie daje się nic wymazać! Musisz pilnować swojego rejestru.
  • Tak właśnie wyglądają scysje rodzinne w domach, które legitymują się pewnym poziomem kulturalnym. Najobrzydliwsze rzeczy mówi się bez podnoszenia głosu. Bo po co podnosić głos? Cicho czy głośno wypowiedziane słowa – sens mają jeden i ten sam.
  • To może paradoksalnie brzmi, ale są dramaty, które kończą się happy endem.
  • Wspólne życie to wspólny dom, wspólne zakupy, wspólne marzenia, ale przecież także i to... mój domowy pantofel pod jego tapczanem. Niby prozaiczna rzecz, a przecież zamyka się tu cała poezja.
  • Z nikim nie jest mi tak zwyczajnie jak z Michałem, i to właśnie jest wyjątkowe. Przeczytałam to zdanie jeszcze raz, bo wydawało mi się, że nie ma sensu i że muszę je skreślić. Nie skreśliłam. Ma sens.

Ludzie jak wiatr[edytuj]

  • I wtedy Tomek zrobił najgłupszą rzecz, jaką mógł zrobić: tak, jak przed chwilą obejmował Monikę, objął teraz Babetkę. Ciągle niezdecydowany, ciągle niepewny, ciągle rozdarty między tymi dwoma dziewczętami. Babetka odepchnęła Tomka łokciem i wysunęła się zręcznie z jego objęcia.
    – Daj spokój. Gorąco.
  • Ludzie są jak wiatr. Jedni lekko przelecą przez życie i nic po nich nie zostaje, drudzy dmą jak wichry, więc zostają po nich serca złamane, jak jakieś drzewa po huraganie. A inni wieją jak trzeba. Tyle, żeby wszystko na czas mogło kwitnąć i owocować. I po tych zostaje piękno naszego świata…
  • Wszystko od ludzi zależy. To, co człowiek jednego dnia odczuwa, następny dzień może zmienić. Wszystko w życiu jest jak garnek z mlekiem. Nie dopilnujesz, wykipi. A jeśli na dokładkę kochanie w grę wchodzi, dwoje musi płomyka pilnować.
  • Z cierpienia człowiek też może wyjść o coś bogatszy.

Między pierwszą a kwietniem[edytuj]

  • Kobiety malują się tylko przy mężczyznach, którym są bliskie.
  • Nie zawsze ludzie od siebie odchodzą. Czasami trwają obok siebie i to jest najgorsze.

Obok mnie[edytuj]

  • Czasami z ludźmi nie warto dyskutować, nie warto im tłumaczyć, jedyne co warto, to zostawić ich i odejść. Osamotnienie jest jedną z najcięższych kar, na które człowiek może skazać człowieka.
  • Przy tobie jest nie tylko ten, kto obok ciebie staje, ale i ten, do którego ty podchodzisz.

Opowieści rodzinne[edytuj]

  • Łatwo jest kochać i odchodzi się łatwo. Najtrudniej jest wybaczyć.
  • Należy żyć tak, aby nie wstydzić się swojego miejsca w kogoś pamiętniku.
    • Postać: Adrianna (mama Meli)
    • Źródło: Falbanki

Zapach rumianku[edytuj]

  • Żeby nie wiem jak człowiek był twardy, to z każdego uczucia coś w nim zostaje.

Kasia[edytuj]

  • Każde mieszkanie powinno mieć swój zapach, wtedy dopiero jest naprawdę mieszkaniem.
  • To nie sztuka patrzeć na siebie, kiedy coś już się stanie. Sztuka, to patrzeć na siebie w trakcie.
    • Opis: cytując ciocię.
  • Wszystkiego można się nauczyć, tylko kochania nie. To musi być spontaniczne, inaczej – wysiadka.

Zapałka na zakręcie[edytuj]

  • (...) chyba nigdy nie jest za późno i na nic nie jest za późno, kiedy w grę wchodzi człowiek. Nawet tego, który odszedł, można dogonić, nie dopędza się tylko pociągów!
  • Chyba w żadnym innym uczuciu ludzie nie mijają się tak często, jak w tym. W gęstwinie słów, gestów, spojrzeń najtrudniej odnaleźć te, które są potrzebne...
  • Cóż warta jest miłość, jeżeli ktoś może odrzucić ją od siebie jak niepotrzebny śmieć?
  • Czasami zmarnowane przedpołudnia dłużej zostają w pamięci niż inne... Wszystkie przedpołudnia tych wakacji zleją ci się w jedno miłe wspomnienie, tylko to przedpołudnie zachowa swoją indywidualność.
  • Człowiek to rzeczownik, a rzeczownikiem rządzą przypadki.
  • Do tej pory drażniły mnie dziewczęta, które (...) rysowały ten nieszczęsny narząd na marginesach wszystkich książek i zeszytów (...). Ogarnęło mnie przerażenie, kiedy dostrzegłam ten objaw u siebie.
  • Dziękuję, monsieur Martin, dojechaliśmy już do ostatniego przystanku, teraz ja wysiadam, a pan? Obojętne! W końcu to obojętne, co pan ze sobą zrobi! Są jeszcze na świecie dziewczęta, które staną jak wryte przed nie istniejącą zapałką, trzeba tylko znaleźć zakręt i zawołać magiczne zdanko! A ja? Ja poczekam jeszcze na swoją miłość. Może przyjedzie następnym pociągiem? Albo jeszcze późniejszym? A może nie przyjedzie wcale? Nie szkodzi, mam już wprawę w oczekiwaniu na pociągi, które nie przywożą nikogo.
  • Ile wielkich spraw w życiu człowieka zależy od maleńkich, niedostrzegalnych nieomal decyzji.
  • (...) jak to dobrze, kiedy ma się koło siebie kawałek marynarki (...).
  • Miłość nie miłość, musisz zachować swoją twarz. Nie wolno ci jej odwracać tylko do jednego człowieka.
  • Można tęsknić za kimś, będąc o dwa kroki.
  • Nie miałam w sobie nigdy cech zdobywcy, przeciwnie – zawsze sama chciałam być twierdzą.
  • Przymknęłam oczy, żeby chociaż nie patrzeć na Marcina i zebrać w jednoznaczną całość rozkojarzone uczucia. Ale i to się nie powiodło. Marcin był przy mnie, powieki nie stały się barierą, którą mogłabym odgrodzić się od niego.
  • Tymczasem przyszedł grudzień. Kocham grudniowe poranki, pierwsze przymrozki, żałosne drzewa bez liści. Każdy miesiąc cieszy mnie z innych przyczyn, ale tylko grudzień – wzrusza.
  • W ciszy człowiek dokładniej chwyta wszystkie warianty własnych rozterek i niepokojów. Trudniej mu podjąć decyzję i to, co uważał już za rozstrzygnięte, znowu zaczyna rozmieniać na drobne.

Inne[edytuj]

  • Chcę mieć siebie dla siebie.
    • Źródło: Wielki jarmark
  • Ciekawe, Luizo, czy ty wyjdziesz za mąż tylko dlatego, że jakiś chłopak będzie się podobał nam...
    • Źródło: Moja droga Aleksandro!
  • Dopóki miłość pozostaje niemożliwa do opisania, dopóty jesteśmy ludźmi, a nie tylko mieszaniną kodu genetycznego, fizjologii, skoków adrenaliny i Bóg wie czego jeszcze! I nie mieszajmy liter alfabetu z miłością, bo zepsujemy albo miłość, albo alfabet.
    • Źródło: Nie ma z kim tańczyć
  • Kiedy wychodziłam za niego za mąż, doprawdy, kochałam tylko jego. A teraz on wymaga, żebym kochała także jego guziki, oczywiście te oderwane! I dolegliwości dwunastnicy! I drugie śniadania, o których szykowaniu zawsze zapominam zupełnie niechcący! Wczoraj przyszedł do mnie z guzikiem od marynarki. Guzik miał w ręku, rozumiesz? (...) Najgorsze jest to, że Piotr ma rację. Kiedy się wychodzi za mąż, trzeba kochać guziki swego męża i jego dwunastnicę. Z całą pewnością – trzeba! I ja na pewno kochałabym to wszystko w Piotrze, gdybym nie pokręciła zaraz na początku. A ja pokręciłam, bo jak się ma dziewiętnaście lat, to człowiek nie myśli o guzikach i dwunastnicy, bo wcale nie wie, że to się mieści pod jednym słowem – miłość.
    • Postać: Oleńka
    • Źródło: Przez dziurkę od klucza
    • Zobacz też: miłość
  • – Kim jesteś w takim razie?
    Przestała gładzić poduszkę, uniosła głowę i spojrzała na niego bez uśmiechu. Patrzyła przez chwilę. Zauważył, że dolne powieki drżą jej lekko. Później powiedziała szeptem:
    – Jestem ze świata wirtualnego. Wszystko mogę. Przenikam przez ściany. Dotykam, nie dotykając. Widzisz, że tu leżę chociaż wcale mnie nie ma. Patrzył na nią i coraz dokładniej widział, że była.
    • Źródło: Kapryśna piątkowa sobota
  • Nieoczekiwanie mogą splatać się wspomnienia, jak jedno z drugiego znienacka może się wywodzić. Nigdy nie wiadomo, co i kiedy może się człowiekowi przypomnieć.
    • Źródło: W stronę tamtego lasu
  • (...) trzeba mi teraz trochę samotności, żeby sklecić siebie w jakąś całość, tak bardzo czuję się rozbita.
    • Źródło: Pejzaż sentymentalny
  • W życiu trzeba odrzucać od siebie wszystko to, co nie jest warte zatrzymania.
    • Źródło: Piosenka koguta
  • Z życia nie da się zrobić niczego sensownego, takie już jest i nie ma dla człowieka ratunku.
    • Postać: Patrycja
    • Źródło: Patussa

Wypowiedzi[edytuj]

  • Pisano o mnie źle i dobrze. Niektórym bardzo przeszkadzało, że ja sama wolę o ludziach pisać dobrze niż źle i że wybieram ze świata to, co mi się w nim podoba, a to, co mi się w nim nie podoba – zostawiam innym.
    • Źródło: „Zwierciadło” nr 12/1946, grudzień 2008
  • Tęsknię za dzieciństwem moich dzieci, za ich zmartwieniami, kłopotami, za ich problemami, bo wtedy mogłam jakoś w nich uczestniczyć, mogłam im zaradzić. Teraz, gdy są dorośli, czuję się bezradna. Jeżeli mają problemy, nie mogę im pomóc, tak jak pomagałam kiedyś. I właśnie tego mi brak. Uczestniczenie w radościach jest wspaniałe, ale to prawda, że dopiero pomoc w kłopotach nadaje relacjom głębszy sens.
    • Źródło: „Zwierciadło” nr 12/1946, grudzień 2008