Kacper Kuszewski

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Kacper Kuszewski (2007)

Kacper Kuszewski (ur. 1976) – polski aktor i muzyk.

  • Ależ ja nie jestem gwiazdą! Jestem aktorem, który gra w serialu. Tak się złożyło, że ten serial stał się najpopularniejszym serialem w Polsce i ta popularność stała się również udziałem grających w nim aktorów. Jednak bycie popularnym aktorem to coś innego niż bycie gwiazdą. Gwiazdy robią sesje zdjęciowe dla kolorowych magazynów, ich życie prywatne staje się publiczne, muszą chodzić na rauty i bankiety i najlepiej od czasu do czasu spowodować jakiś skandal. To nie dla mnie. Poza tym gwiazdy muszą znać się na wielu rzeczach, na przykład na gotowaniu, modzie i kosmetykach. Jakaś pani z gazety robi „świąteczną” sondę i dzwoni do mnie z pytaniem: „jakiego balsamu po goleniu używasz i jaki ma on wpływ na twoje samopoczucie”. Ratunku! Ludzie, nie jestem kosmetyczką. Mogę wam opowiedzieć o aktorstwie!
  • (…) gdy występuję na estradzie jako muzyk mam potworną tremę! Przez dwanaście lat egzaminy w szkole muzycznej były koszmarem! Trzęsły mi się ręce i nogi, ciągle się myliłem i nie umiałem nic na to poradzić. Właśnie dlatego zrezygnowałem z dalszej nauki.
  • (…) Krzysztof Lang obsadził mnie w roli młodego wykolejeńca, przestępcy, psychopaty i narkomana. Do dziś jestem mu bardzo wdzięczny za to, że zaryzykował i obsadził w tej roli kogoś, kto wcale na oprycha nie wygląda. Dzięki temu moja postać stała się przewrotna, niejednoznaczna. Nad tym filmem pracowało się prawie tak, jak nad Teatrem Telewizji: bardzo mała obsada, właściwie pięcioosobowa grupa, akcja filmu, która toczy się jednego dnia: od popołudnia do świtu. Dwa tygodnie przed rozpoczęciem zdjęć zaczęliśmy próby, poprawialiśmy dialogi, razem wybieraliśmy kostiumy. Mieliśmy czas, żeby się wzajemnie zaprzyjaźnić, a także na to, by nasze postaci zaczęły żyć. To było bardzo ciekawe doświadczenie.
  • Nie jestem bezkompromisowym typem, który choćby miał jeść tynk ze ściany, nie przyjmie jakiejś roli, bo ma wizję wyłącznie działań artystycznych. Granice kompromisu ustawiam jednak tak, żeby mieć poczucie, że nie robię czegoś wbrew sobie. Jestem świadomy, że dla wielu ludzi na zawsze pozostanę Markiem Mostowiakiem. Dotarło to do mnie ostatnio, jak patrzyłem na jakichś amerykańskich aktorów serialowych i pomyślałem, że w ogóle nic o nich nie wiem, są postaciami z ekranu i takimi dla mnie pozostaną. Wiem, że kiedyś serial się skończy i mogę nie mieć innych propozycji.
  • Skończyłem uczelnię muzyczną i poszedłem do szkoły teatralnej, bo chciałem być, przepraszam za wyrażenie, artystą. Szybko zrozumiałem, że żyjemy w rzeczywistości, w której dominuje kultura popularna i aktor, jeżeli chce swoim zawodem zarobić na życie, musi brać w niej udział.
  • To dziwne, kiedy człowiek gdzieś idzie i nie może czuć się w pełni prywatnie. Wszyscy uważają, że mnie znają, a przecież tak nie jest. Patrzą na mnie i widzą Marek. To wpędza w lekką paranoję. Kiedyś zżymałem się, gdy ludzie podchodzili i bezceremonialnie zaczynali rozmowę, chcieli robić sobie ze mną zdjęcia.
  • W aktorstwie na pewno nie pomaga mi moja niecierpliwość. Zbyt często chcę czegoś szybciej, więcej, chcę być dalej. Robię się wtedy powierzchowny. Staram się więc tę moją niecierpliwość powściągnąć. Natomiast z pewnością pomaga mi otwartość, ciekawość, chęć poszukiwania wciąż nowych doświadczeń. Uważam, że w moim zawodzie podstawą jest ciągły rozwój – i to zarówno na płaszczyźnie zawodowej, jak i ludzkiej. Aktora kształtuje przecież to, czego doświadcza w życiu, co wzbogaca jego wrażliwość i wyobraźnię. Z tych życiowych doświadczeń czerpie się później materiał i inspirację do pracy. Tak więc, im życie aktora jest bogatsze, im uważniej i bardziej świadomie przeżyte, tym lepiej może on budować swoje postacie i nad nimi pracować.
  • W tańcu nie da się oszukać, trzeba perfekcyjnie zatańczyć.
    • Źródło: Ewa Gonczar, Kacper Kuszewski. Marzenia się spełniają, „Pani Domu”, 31 października 2011, s. 10.
  • Zapominam o tym, żeby mieć czas dla ciebie, zatrzymać się, odpocząć i zajrzeć w głąb siebie. To powoduje straszny stres: człowiek wpada w kołowrót, nagle staje się nerwowy i niesympatyczny dla wszystkich wokół.

Zobacz też: