Job, czyli ostatnia szara komórka
Wygląd
Job, czyli ostatnia szara komórka – polski film komediowy z 2006 roku w reżyserii Konrada Niewolskiego.
Wypowiedzi postaci
[edytuj]Chemik
[edytuj]- Adi, podobnie jak i Pele, którego za chwilę poznacie, reprezentuje bardzo ważną grupę społeczną, czyli jest bezrobotny.
- Jak już mówiłem, dzieciństwo Pelego było naprawdę ciężkie… dla jego rodziny. Dla sąsiadów zresztą też.
- Uciekaliśmy, bo… bo dobrze uciekaliśmy.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
Pele
[edytuj]- Lubisz to suko!
- Macie Pavulon?
- Opis: Pele do ratowników z karetki.
- Mam czarny pas w poniżaniu.
- Taki wózek babci kupię! Skórzany fotel, ABS, poduchy powietrzne! Sterowany joystickiem, hydrauliczne zawieszenie… Zobaczysz! Wszystkim oczy zbieleją!
- Opis: o wózku inwalidzkim babci.
Adi
[edytuj]- Wszyscy rzygali, tylko Pele wymiotował.
Inne postacie
[edytuj]- Już na studiach interesowałam się turystyką i rekreacją. I zawsze chciałam pracować w tej branży. Bardzo się cieszę, że mi się udało. Lubię poznawać nowych ludzi. Lubię kontakt z naturą.
- Postać: Tirówka
- Kroj wazywa. Sybko, sybko! Mywaj gary! Ładnie psątaj!
- Opis: do Adiego, podczas pracy w barze.
- Postać: Chińczyk, właściciel baru
- Na autostradę spierdalaj, kurwa, po mieście jeździmy 50.
- Postać: kierowca BMW
- Sędzia chuj!
- Opis: tak wykrzyknął kibol, gdy lekarz badał odruchy bezwarunkowe, uderzeniem młoteczka w rzepkę.
- To nie fikcja, to Fakty. Właśnie otrzymaliśmy informację, że niedługo będziemy mogli skręcać wyłącznie w prawo, a stołeczni policjanci zamierzają zabierać prawo jazdy za każdy skręt w lewo. Pozostaje pytanie, jak bardzo politycy zamierzają ingerować w ruch drogowy. Niedługo pewnie będziemy mogli jeździć wyłącznie na biegu wstecznym i to tylko w garażu.
- Po nieudanej próbie wymuszenia przez polską dyplomację podziękowań od rządu austriackiego za odsiecz wiedeńską, polski minister spraw zagranicznych zamierza domagać się na forum ONZ przeprosin od rządu Izraela za ukrzyżowanie Jezusa.
- Postać: prowadząca wiadomości telewizyjne
- Zofia! Jest tak piękna pogoda, że do psychiatry to ja sobie chyba dziś polecę.
- Opis: powiedział mężczyzna stojący w otwartym oknie wieżowca.
- Tym się zabierzecie. Tylko mi go oddajcie, bo to pamiątka.
- Opis: tak powiedział wujek (Henryk Gołębiewski), pożyczając Pelemu wózek z filmu Edi.
- Jechałem szybko gdyż… lubię zapierdalać.
- Postać: Motocyklista
Dialogi
[edytuj]- Sąsiad 1: Co się stało z pańską twarzą?
- Sąsiad 2: E, nic takiego.
- Sąsiad 1: Sąsiedzie, coś nie tak?
- Sąsiad 2: Syn sąsiadów dostał wiatrówkę na urodziny.
- Sąsiad 1: Czemu tak konspiracyjnie? Coś się dzieje?
- Sąsiad 2: Niedługo Dzień Dziecka. Aż boję się pomyśleć, co może tym razem dostać.
- Pasażerka: Dzień dobry, wolny pan?
- Pele: Taak.
- Pasażerka: Super.
- Pele: Ale nie mam prawa jazdy.
- Pasażerka: No co se pan? Jaja se pan robi?
- Pele: Ćwiczę przed egzaminem.
- Pasażerka: Iiiidź pan!
- Pele: I nie trzaskaj drzwiami.
- Opis: Pele kieruje taksówką.
- Adi: A pan, to co najbardziej lubi słuchać?
- Klient: Nic! [Adi naciska przycisk, chwila ciszy]
- Adi: No, nic też jest.
- Opis: Adi poleca klientowi sprzęt stereo.
- Ksiądz 1: Czego słuchasz bracie?
- Ksiądz 2: Udało mi się ściągnąć z Watykanu, prosto z netu, wspaniałą homilię na JP-dwójkach.
- Ksiądz 1: Chyba na MP-trójkach.
- Ksiądz 2: Na MP-trójkach, przepraszam. (żegna się)
- Ksiądz 3: Witajcie, bracia.
- Ksiądz 1: Witaj, ojcze. O! Nowe buty, ojcze. Zamszowe?
- Ksiądz 3: Nie. Za swoje.
- Adi: Co jest?
- Pele: Tamten w kapturze coś o mnie gada.
- Adi: A skąd wiesz, że o tobie?
- Pele: Bo wiem.
- Adi: Przecież nie znasz migowego.
- Pele: [Ruch imitujący masturbację] Tak pokazywał!
- Chemik (jako dziecko): Mamo, choinka się pali.
- Mama Chemika: Syneczku, nie mówi się „choinka się pali”, tylko choinka się świeci.
- Chemik (jako dziecko): Mamusiu, ale to wszystko się świeci. Firanki, meble i książki się świecą.
- Córka: Mamusiu, dlaczego te panie tak stoją?
- Matka rodzinki: Te panie… Te panie w lesie jagody zbierają.
- Ojciec rodzinki: Tak, mama ma rację. Te panie… Zbierają w lesie jagody, grzyby, nie, ojciec? Głównie grzyby. To jest taki, no jeden z najstarszych zawodów świata to… zbieractwo.
- Opis: rozmowa rodzinki o prostytutkach przy ulicy.
- Pele: Darek, otwórz! (…)
- Ojciec rodzinki: Panie Darku, też możemy prosić?
- Opis: przed drzwiami marketu otwieranymi fotokomórką.
- Kibic: Panie doktorze i co mi jest? Czy to jest coś poważnego?
- Lekarz: No… objawy są jednoznaczne. Nie ma wątpliwości. Jest pan po prostu kompletnym kretynem!
- Nauczycielka angielskiego: Repeat, please: „My pen is…”.
- Adi: My penis… Normal.
- Nauczycielka angielskiego: Really? No! Your pen is… is long! Show me please!
- Pele: Chcę jechać do Szwecji na wakacje. Kieras mówi, że jest zaje… Już na promie drinki, żarcie za darmo i non stop bzykanie, do rana! A na miejscu to samo. Wszystko za friko i non stop bzykanie!
- Chemik: A co, Kieras był tam?
- Pele: Nie on, jego siostra była.
- Lektorka angielskiego: Can I ask your adress?
- Adi: Jaki dres?
- Lektorka angielskiego: Your adress.
- Adi: A! yyy… To nie jest dres. To zamszyk.
- Lektorka angielskiego: Oh no. Address. A-ddre-ss.
- Adi: Nie, nie. Znaczy „no”. Zamszyk. Zam-szyk. Zamszyk.
- Pele: SITA system. Angielski, ruski, nauka, język. Kurwa, rozumiesz?!
- Wietnamczyk na bazarze: Tak, tak. Kurwa, zrozum.
- – Tato, przecież mieliśmy pierwszeństwo!
– Pamiętaj, synu – pierwszeństwo ma ten, kto ma autocasco.
- Ojciec Pelego:To jakiś koszmar. To mongolskie dziecko.
- Pele (jako dziecko): Nie mongolskie tylko Jedi!
- Mama Pelego: Syneczku, tylko uważaj na przejściu przy szkole.
- Pele: Grozisz mi?!
- Mama Pelego: Syneczku. Widziałeś tatusia?
- Pele (jako dziecko): Widziałem jest na podwórku.
- Opis: po tym jak kilka godzin wcześniej przywiązał tatę do drzewa.
- Nauczyciel W-F-u: Nazywam się Waldemar Trzaskowski. A wy?
- Uczniowie: A my nie.