Jacek Zaremba

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Jacek Zaremba (ur. 1936) – polski lekarz, genetyk.

  • [Mam na myśli] poważne i profesjonalne stanowisko konsylium lekarskiego, najlepiej z udziałem psychologów i socjologów, które poddałoby analizie stan psychiczny i osobowość niektórych polityków sprawujących rządy. (…) Bez uwzględnienia aspektów medycznych nie wszystkie dziwne lub dziwaczne zjawiska i zachowania, które obserwujemy już od kilku lat (nie do pomyślenia w innych krajach europejskich), dadzą się racjonalnie wyjaśnić.
  • Mogę też panu powiedzieć, że gdybym chciał ujawnić nazwiska niektórych dobrze znanych osób, które przyprowadzały do mnie swoje żony na badania prenatalne, to z pewnością byłby pan zdumiony. Zatelefonował do mnie kiedyś nawet minister, który uchodzi za fundamentalistę, i umawiał na wizytę żonę innego fundamentalisty. Ci ludzie najczęściej nie odnoszą do siebie tego, co chcą innym zaproponować. Miałem też telefony od osób duchownych.
  • Pamiętam, że była kiedyś posłanka prawicowa, pani Boba (…). Widziałem przed laty wywiad z nią w telewizji, gdzie wypowiadała się przeciwko badaniom prenatalnym i przeciwko przerywaniu ciąży w ogóle. Padło wówczas pytanie dziennikarza: „Czy pani ma dzieci?”. Odpowiedziała: „Nie mam i chciałam nawet kiedyś dziecko adoptować, nie mogłam jednak tego uczynić, bo zaproponowano mi dziecko upośledzone”. Zapamiętałem nazwisko tej posłanki, która popisała się tak otwartą hipokryzją.
  • Przypomnę tu sytuację sprzed ładnych paru lat – gdy w najlepsze działało Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe. Przychodzili wówczas do mnie działacze ruchu pro-life, żeby przedstawić swoje stanowisko kwestionujące dopuszczalność przerywania ciąży z jakichkolwiek powodów. Pamiętam, że jednemu z nich złożyłem konkretną propozycję wywieszenia w poradni genetycznej listy małżeństw, które zgłaszają gotowość adopcji dziecka niepełnosprawnego z upośledzeniem umysłowym. Przedstawiałbym wtedy taką możliwość kobietom, które rozważały przerwanie ciąży ze względu na nieprawidłowy wynik badania prenatalnego. Mojemu rozmówcy ze stowarzyszenia pro-life bardzo spodobała się ta propozycja, ale po miesiącu czy dwóch poinformował mnie, że „u nas takich chętnych nie ma”. A więc jest wielu takich, którzy chcieliby zmusić innych do urodzenia ciężko chorego dziecka, natomiast nie ma takich, którzy chcieliby takie dziecko adoptować.