Jacek Hołówka
Wygląd
Jacek Hołówka (ur. 1943) – filozof i etyk, kierownik i wykładowca Zakładu Filozofii Analitycznej na Uniwersytecie Warszawskim.
- Odpowiedź musi być tylko jedna: społeczeństwo demokratyczne i liberalne musi się opierać na jakiejś wersji konstytucjonalizmu połączonej z działaniem wspólnot przejętych koncepcją wspólnego dobra.
- Opis: o dobrze skonstruowanym społeczeństwie.
- Źródło: wywiad Aleksandry Klich Dzikość serca na targowisku próżności, „Gazeta Wyborcza”, 26 stycznia 2010.
- Trzeba rozgonić TVP 1 i 2, zabrać im całkowicie możliwość dawania reklam, przywrócić pełny abonament, zatrudnić nie więcej niż 300 osób. I trzeba puszczać poważne dyskusje, świetne sztuki, czytać doskonałe książki i niech słucha, kto potrafi. A komu się nie podoba, niech się przełączy na kanał prywatny i ogląda te trywialne reklamy od rana do nocy.
- Źródło: wywiad Aleksandry Klich Dzikość serca na targowisku próżności, „Gazeta Wyborcza”, 26 stycznia 2010.
- Tymczasem filozofia zawsze chciała głęboko zmienić człowieka i jego myślenie. Domagała się racjonalności, krytycyzmu, konfrontowania rozmaitych stanowisk i poszukiwania metody, za pomocą której można było odróżnić argumenty powierzchowne od argumentów głębokich.
Takie myślenie zagraża naszemu przekonaniu o tym, że jesteśmy doskonali. Odziera nas z tej iluzji. Dzisiaj nikt nie chce się wewnętrznie zmienić, teraz chodzi o to, by zmieniać się zewnętrznie. Mieć dobrą fryzurę, ładne okulary, dobre kosmetyki, markowe buty.- Źródło: wywiad Aleksandry Klich Dzikość serca na targowisku próżności, „Gazeta Wyborcza”, 26 stycznia 2010.
- Zobacz też: filozofia
- W Polsce w ostatnich latach nasiliła się kultura masowa, prymitywna, płytka, która całkowicie zmieniła nasz stosunek do życia. To jest kultura oparta, po pierwsze, na pieniądzach, po drugie, na erotyzmie, po trzecie, na jakiejś wersji tanich i bardzo krótkowzrocznych przepychanek politycznych. I na tym właściwie koniec. To właśnie kultura masowa spycha na margines filozofię.
- Źródło: wywiad Aleksandry Klich Dzikość serca na targowisku próżności, „Gazeta Wyborcza”, 26 stycznia 2010.
- Wszystko się zmieniło po upadku komunizmu. Społeczeństwo otwarte, konkurencyjne, kapitalistyczne bardzo skraca życiową perspektywę. Myśli się o tym, jak przeżyć do jutra, w co zainwestować w następnym roku, jak się przeorganizować w swojej pracy za dwa, trzy lata. To nie sprzyja filozofii.
- Źródło: wywiad Aleksandry Klich Dzikość serca na targowisku próżności, „Gazeta Wyborcza”, 26 stycznia 2010.
- Z filozofią trzeba się obchodzić ostrożnie. Jeżeli nabierze siły, ma bardzo silną tendencję, by się strywializować i zdegenerować do ideologii. Bo każdy, kto się wyzbędzie krytycyzmu i dociekliwości umysłowej, bardzo łatwo poprzestaje na tym, że chwyta tylko konkluzję, i powie jak kibic sportowy wybierający ulubiony klub: jestem egzystencjalistą, fenomenologiem albo jestem hermeneutą. Od powierzchownych identyfikacji bardzo blisko do ideologii. Na szczęście ideologie są tak prymitywne, że prędzej czy później pękają jak bańki mydlane.
- Źródło: wywiad Aleksandry Klich Dzikość serca na targowisku próżności, „Gazeta Wyborcza”, 26 stycznia 2010.