Gra Geralda
Wygląd
Gra Geralda (ang. Gerald's game) – powieść autorstwa Stephena Kinga z 1992 roku; tłum. Tomasz Wyżyński.
- Bardzo niewielu nieostrożnych ludzi potrafi się wyślizgnąć z ręki diabła.
- Czas biegnie najszybciej, gdy podsłuchuje się rozmowy o sobie.
- Jeśli ktokolwiek cię zapyta, czym jest panika, teraz już wiesz: to amnezja emocjonalna, po której czujesz się tak, jakbyś ssała garść miedziaków.
- Jeśli nie zakreśli się gdzieś granicy, terapia ciągnie się bez końca, aż wreszcie pacjent i terapeuta udają się razem na wielką sesję grupową w niebie.
- Jezu, czasami wprost trudno uwierzyć jak tępi bywają ludzie. Przydałaby się ustawa, że zanim człowiek będzie miał prawo otworzyć usta, musi zdać egzamin, a przynajmniej uzyskać tymczasowe zezwolenie. Dopóki nie zdobyłoby się takiego zezwolenia, powinno się być niemową. Rozwiązałoby to wiele problemów.
- Kiedy ze wstrząsającą nagłością walą się w gruzy wszystkie ustalone struktury czyjegoś życia, należy znaleźć coś, czego można się trzymać, coś racjonalnego, a zarazem przewidywalnego.(...) Bo jeśli nie znajdzie się niczego, czego można się trzymać, co jest przynajmniej trochę racjonalne, obce elementy nowego porządku świata doprowadzą człowieka do szaleństwa.
- Kobieta to układ biologiczny podtrzymujący przy życiu cipę.
- Ludzki umysł to tylko cmentarz położony w czarnej pustej kotlinie, po której dnie pełzają niesamowite gady.
- Łatwo snuć refleksje o przeszłości i równie łatwo (choć znacznie mniej przyjemnie) rozważać możliwe wersje przyszłości. Prawdziwą trudność sprawia dopiero stawienie czoła teraźniejszości.
- Zobacz też: trudność
- Mężczyźni przypisują kobietom te same cechy co zawsze.(...) Wielu nauczyło się mówić stosowne rzeczy w stosownych momentach, ale jak mawiała moja matka: „Nawet ludożerca może się nauczyć klepać pacierz”.
- Mój pies ma pchły, dlatego jest zły.
- Nie dało by się opisać pogardy malującej się na jej twarzy ani wstrętu i nienawiści jakie zabrzmiały w jej słowach:
– Mężczyźni! Plugawe, lubieżne świnie!
Wszyscy jesteście tacy sami, wszyscy! Świnie! Świnie!
- Penis to dla mężczyzn nie tylko dar, lecz również przekleństwo.
- Psycholodzy bywają często niewiarygodnymi, wprost celowymi głupcami, jednakże mają absolutną rację, podkreślając straszliwą trwałość pewnych wspomnień. Żerują one na umyśle człowieka niczym ohydne pijawki, a właściwe słowa – na przykład „kretyński” i „śmieszny” – są w stanie momentalnie je ożywić, zmienić w wijącą się gorączkowo masę robactwa.
- Ryby pływają, ptaki latają, żony gderają.
- Sny to myślowy odpowiednik streszczeń książek; nie pamięta się nieistotnych szczegółów.
- Sny tuż po obudzeniu się przypominają puste kokony motyli, albo strączki fasoli, martwe łuski, w których szalało przez chwilę bujne, lecz kruche życie.
- Stosunki między mężczyznami a kobietami opierają się na całkowicie chorych zasadach.
- Śmieszne, jak mało czasami się widzi i rozumie, choć człowiek myśli, że wie już wszystko.
- Umysł ludzki często reaguje na ekstremalne urazy w taki sam sposób jak kałamarnice na niebezpieczeństwo – okrywając wszystko chmurą czarnego atramentu. Człowiek wie, że coś się zdarzyło, że nie był to zwykły dzień lecz na tym się kończy. Reszta zniknęła w atramentowej chmurze.
- W ciągu dnia prawie nigdy nie zagrażają nam duchy, demony, ani żywe trupy; zwykle są one niegroźne także w nocy, jeśli przebywamy w towarzystwie innych ludzi, ale kiedy zostajemy sami w ciemności, przestają obowiązywać jakiekolwiek reguły. Mężczyźni i kobiety są w mroku jak otwarte drzwi.
- Większość ludzi kojarzy liczenie do dziesięciu z Kaczorem Donaldem, który usiłuje zapanować nad nerwami (...) ale tak naprawdę daje ono człowiekowi możliwość wyregulowania swoich zegarów emocjonalnych.
- W mroku świat się zmienia. W mroku, a zwłaszcza w samotności. Pękają wówczas zamki klatki, w której mieszka wyobraźnia, i wszystko może się wyrwać na wolność – absolutnie wszystko.