Przejdź do zawartości

Gerard Wodarz

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Gerard Wodarz (1934)

Gerard Wodarz (1913–1982) – polski piłkarz.

  • Ja jestem przekonany, że damy sobie radę. Najgorzej będzie w pierwszej połowie, bo Jugosłowianie grają ostro i z temperamentem. Będzie to dla nas niezwykle ciężki mecz. Jugosłowianie przegrali już z nami 4 mecze, a wygrali tylko jeden. Stosunek bramek brzmi 17:9. Można więc przewidzieć z jaką zaciętością będą grać nasi niedzielni przeciwnicy.
    • Opis: o meczu reprezentacji Polski z Jugosławią 26 sierpnia 1934 roku, 4:1.
    • Źródło: „Siedem Groszy”, r. 3, nr 233, s. 7.
  • Wszystko mi się w tym meczu udawało. Oddawałem centry dokładnie moim kolegów, a dwie bramki strzelone przeze mnie do przerwy były, jak to określili obserwatorzy, majstersztykiem.
    • Opis: o meczu reprezentacji Polski z Wielką Brytanią na igrzyskach olimpijskich 8 sierpnia 1936 roku, 4:5
    • Źródło: Tadeusz Dobosz, Wielki finał. Opowieść o udziale Polaków w piłkarskich turniejach olimpijskich. 1 cześć: z parku Jordana na boiska Europy, Sport i Turystyka, 1977, s. 34.

O Gerardzie Wodarzu

[edytuj]
  • Jest to gracz o wysokich walorach technicznych a jego inteligentna gra kreuje go na najlepszego lewoskrzydłowego.
    • Opis: relacja po meczu z Wisłą Kraków 23 kwietnia 1933 roku.
    • Źródło: „Siedem Groszy”, r. 2, nr 111, s. 5.
  • W ataku nie jest również dobrze. Ze skrzydłowych Wodarz zatracił swą zwrotność, a ponieważ jest to gracz, który zwrotności swej używał do unikania starć bezpośrednich, więc w efekcie stał się mniej produktywny.
    • Opis: Józef Kałuża o słabych punktach reprezentacji Polski.
    • Źródło: „Kurier Wieczorny”, r. 3, nr 328, s. 6.
  • Na dziesiątym miejscu klasyfikujemy Wodarza z mistrzowskiego zespołu piłkarskiego Polski. Grał on wielokrotnie w reprezentacji krajowej i śląskiej, a za granicą jest jednym z najbardziej popularnych naszych graczy.
    • Opis: o wyborze Wodarza do dziesiątki najlepszych sportowców na Śląsku przez gazetę Kurier Wieczorny.
    • Źródło: „Kurier Wieczorny”, r. 4, nr 8, s. 7.