Gabriela Muskała
Wygląd
Gabriela Muskała (ur. 1969) – polska aktorka i dramatopisarka. Żona Grzegorza Zglińskiego.
- Aktorstwo jest moim zawodem i wielką pasją, jednak nie determinuje całego mojego życia. Coraz ważniejsze staje się dla mnie pisanie.
- Dla mnie najważniejsza jest prawda postaci, którą gram. Natomiast droga, która do tej prawdy prowadzi może być bardzo różna.
- Monodram to bardzo trudna rzecz. Nie ma partnera, z którym można dialogować, partnerem jest widz. Zadaniem reżysera jest takie poprowadzenie aktora, by monodram nie był monotonny (…).
- Źródło: „Życie Warszawy”, 29 marca 2003
- Zobacz też: monodram
- Najważniejsza jest dla mnie jakość projektu, w którym biorę udział. Wolę zagrać w intrygującym kameralnym przedstawieniu niż w kiepskiej filmowej megaprodukcji.
- Nie interesuje mnie poczucie bezpieczeństwa w jednej formie, w jednym, sprawdzonym typie ról. Interesuje mnie dotykanie różnych przestrzeni. Już kilka razy wyrywałam się z grożących mi szufladek. Zaczynałam rolami ekscentrycznych dziewczynek z warkoczykami. Później były kobiety neurotyczne, rozchwiane emocjonalne. Następnie tzw.: matki z dziećmi. Parę lat temu w podobnym czasie dostałam dwie propozycje: nastolatki i kobiety dwa razy starszej ode mnie. Cieszę się, że reżyserzy tak różnie mnie obsadzają. Myślę, że w moich transformacjach pomaga mi też uniwersalna powierzchowność, dzięki której mogę być i kasjerką w hipermarkecie i pankówą i damą.
- Źródło: „Dziennik – Kultura”, 27 lipca 2007
- Nie lubię się powtarzać. Szukam ról ciekawych, różnych, które są dla mnie wyzwaniem.
- Starość może być i cielesna, i duchowa. Często młodzi czują się starsi niż ci, którzy naprawdę są w podeszłym wieku.
- Wśród zwierząt spędzałam całe popołudnia. Były moją miłością i pasją! Marzyłam, by zostać przyrodnikiem i badać życie zwierząt. Kiedy widziałam na talerzu mięso, nie czułam się dobrze. (…) Nie twierdzę, że przestałam jeść mięso, bo mi nie smakowało. Zrezygnowałam z niego, bo kocham zwierzęta i nigdy nie mogłam się pogodzić z myślą, że zanim mięso trafi na mój talerz, zwierzę przechodzi męczarnie żyjąc w okropnych warunkach i jest zabijane w bestialski sposób.
O Gabrieli Muskale
[edytuj]- Ma w sobie coś, co nie pozwala oderwać od niej oczu – może to zdolność przechodzenia od łagodności do agresji, bycia dzieckiem, a po chwili głęboko doświadczoną, przegraną kobietą.
- Autor: Jacek Wakar, „Teatr” 2003, nr 1/2
- Opis: o roli Merylin Mongoł.