Franciszek i Hiacynta Marto

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Franciszek i Hiacynta Marto

Franciszek i Hiacynta Marto Francisco Marto (Franciszek; 1908–1919) i Jacinta Marto (Hiacynta; 1910–1920) – portugalskie rodzeństwo, które w 1917 roku, wraz z Łucją dos Santos, doznało objawień maryjnych w Fatimie. Święci Kościoła katolickiego.

  • I jeszcze za Ojca Świętego.
  • O Jezu, czynię to z miłości dla Ciebie, za nawrócenie grzeszników i za zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi.

O Franciszku i Hiacyncie Marto[edytuj]

  • Jest dla nas rzeczą oczywistą, że mamy do czynienia z cudem dokonanym przez Boga za wstawiennictwem sług Bożych: chłopca Franciszka Marto i dziewczynki Hiacynty Marto, a mianowicie nagłego, całkowitego i trwałego uzdrowienia Marii Emilii Santos.
  • Nie mamy wątpliwości, że Lucas jest zdrowy dzięki cudowi, jaki zdarzył się za wstawiennictwem błogosławionych pastuszków z Fatimy.
  • Niemniej jednak, już wtedy miała serce bardzo dobre, a Bóg dał jej charakter delikatny i ufny, który równoczeście czynił z niej istotę miłą i przystępną (…).
  • Pastuszkowie z Fatimy zostaną kanonizowani, bo przyjęli misję powierzoną im przez Boga, godząc się tym samym na wiele ciężkich wyrzeczeń. W jakimś sensie przyjęli odpowiedzialność za świat.
  • Pewnego razu odwiedziło nas dwóch księży; zadawali nam pytania. Polecili modlić się za Ojca Świętego. Hiacynta zapytała ich, kim jest Ojciec Święty? Kapłani wyjaśnili kim jest, powiedzieli też, jak bardzo pragnie modlitw. Od tej pory Hiacynta wzbudziła w sobie tak wielką miłość do Ojca Świętego, że zawsze gdy składała Jezusowi jakąś ofiarę dodawała: „I za Ojca Świętego”. Każdą modlitwę różańcową kończyła też trzykrotnym odmówieniem: Zdrowaś Maryjo... Wielokrotnie powtarzała: „Gdybym mogła zobaczyć Ojca Świętego. Tak wielu ludzi tu przybywa, lecz nie ma wśród nich Ojca Świętego”. Dziecięco niewinna wierzyła, że Ojciec Święty, jak inni ludzie, może odbyć taką podróż.
  • Podobnie także i my, najbliżsi, modliliśmy się za wstawiennictwem pastuszków. 9 marca Lucas obudził się i zaczął z nami rozmawiać. 15 marca nasz syn wyszedł ze szpitala.
  • Praktykowali w stopniu heroicznym cnoty wiary nadziei i miłości względem Boga i bliźniego, jak również cnoty kardynalne roztropności, sprawiedliwości, umiarkowania i męstwa oraz inne z nimi związane.
  • Przed wydarzeniami 1917 roku, nie czułam większego pociągu do towarzystwa Hiacynty i Franciszka, niż do innych dzieci. Przeciwnie, ich obecność stawała się czasem dość niemiła dla mnie z powodu ich drażliwego charakteru (…) oni natomiast mieli do mnie specjalne zaufanie i zawsze mnie szukali abym się z nimi bawiła (…).
  • Troje uprzywilejowanych dzieci znajdowało się wewnątrz światła Boga, promieniującego z Matki Bożej. Ogarnęła ich płaszczem światła, którym obdarzył ją Bóg. Zgodnie z przekonaniem i uczuciem wielu, jeśli nie wszystkich pielgrzymów, Fatima jest przede wszystkim tym płaszczem Światła, który nas okrywa, tutaj tak samo jak w każdym innym miejscu na Ziemi, kiedy uciekamy się pod opiekę Najświętszej Matki, aby ją prosić, jak uczy: Salve Regina, „Okaż nam Jezusa”.
  • Tutaj, w Fatimie, gdzie zostały zapowiedziane czasy udręki, Matka Boża domagała się modlitwy i pokuty, ażeby je skrócić, pragnę dzisiaj podziękować Niebu za siłę świadectwa, która się wyraziła w życiu tych wszystkich ludzi. I pragnę raz jeszcze wysławić dobroć Pana wobec mnie, kiedy po ciężkim ciosie owego 13 maja 1981 r. zostałem ocalony od śmierci. Wyrażam moją wdzięczność także błogosławionej Hiacyncie za ofiary i modlitwy złożone w intencji Ojca Świętego, którego wielkie cierpienia oglądała w swej wizji. (…) Wysławiam Cię. Ojcze, że objawiłeś te rzeczy prostaczkom. Pochwała Chrystusa przyjmuje dzisiaj uroczystą formę beatyfikacji pastuszków Franciszka i Hiacynty. (…) Kościół chce przez ten obrzęd postawić na świecznikach te dwa płomyki, które Bóg zapalił, aby przyświecały ludzkości w jej ciemnych i niespokojnych godzinach.