Ewa Podleś
Wygląd
Ewa Podleś (1952–2024) – polska śpiewaczka operowa, kontralt.
- Boję się starości, bo się Bogu nie udała.
- Źródło: „Zwierciadło” nr 6/1964, czerwiec 2010
- Byliśmy z mężem nieprzytomni z zakochania i bycia razem, więc nie mogliśmy razem grać. Tak się denerwowaliśmy za siebie, że jemu trzęsły się ręce, a mnie głos drżał jak u kozy…
- Źródło: „Zwierciadło” nr 6/1964, czerwiec 2010
- (…) dyrygent może załatwić wykonawcę. Wystarczy, że nada tempo odrobinę za wolne albo za szybkie. Mam swoje tempo. jeśli dyrygent mi je rozciągnie, to nie starczy mi oddechu.
- Źródło: „Zwierciadło” nr 6/1964, czerwiec 2010
- Dyrygent musi śpiewać ze śpiewakiem.
- Źródło: „Zwierciadło” nr 6/1964, czerwiec 2010
- Kiedyś miałam taki koncert, którym dyrygował pan o bardzo znanym nazwisku. Dochodzi do nieszczęsnej partii Orfeusza, a on zaczyna prowadzić orkiestrę w tempie galopu. Przerwałam i mówię: wie pan, pan gra tak ten wstęp, jakby ten Orfeusz się cieszył, że ta Eurydyka w końcu umarła. No a jak pani by chciała? – pyta. To mówię: Pierwszą śpiewam zaskoczona – no bo mówiono, że jak spojrzę na nią, to umrze, druga zwrotka – dno rozpaczy, więc piano, wolniej, a ostatnia wściekła – oszukaliście mnie, bogowie – tłumaczę mu: śpiewam to już 20 lat i ludzie przy tym płaczą. A on radośnie: – 20 lat? To czas to zmienić. Watch me! Wtedy nie wytrzymałam: No, you watch me! – I doprowadziłam w końcu do takiego wykonania, jakiego chciałam. Otarło się to nawet o polską ambasadę…
- Wie pan, jaka jest różnica między dobrym i złym dyrygentem? Dobry ma partyturę w głowie, a zły ma głowę w partyturze.
- Źródło: „Zwierciadło” nr 6/1964, czerwiec 2010
- Zobacz też: dyrygent
- W Polsce bardzo często pytają mnie, dlaczego nie występuję. No bo nikt mnie nie zaprasza. Nie wiem, może dyrektorzy mają tremę…