Civilization III
Wygląd
Civilization III – strategiczna gra turowa autorstwa Firaxis Games wydana w 2001.
Wypowiedzi przywódców
[edytuj](Źródło: zbiór wszystkich kwestii jest dostępny w pliku „Texts” w plikach gry „Civilization III” w plikach „Program Files” po zainstalowaniu jej na komputerze; ze względu na wielką liczbę cytatów zaprezentowano poniżej większość z nich w wersji okrojonej)
Zawieranie znajomości
[edytuj]- Ja (...) pragnę pokoju ze wszystkimi sąsiadami – nawet z waszą marną cywilizacją.
- Patrz i podziwiaj! (...) Śmiertelnicy drżą przede mną.
- Powstrzymam się od uwolnienia świata od waszej miernoty.
- Pragniemy pokoju ze wszystkimi ludami, ale braterstwa tylko z nielicznymi.
- Szukam przyjaźni.
Oferty handlowe
[edytuj]- Dajemy wam wybór – pokój i przyjaźń lub krew, pot i łzy. Przyjmijcie tę wymianę jako znak pokojowych zamiarów.
- Zobacz też: Winston Churchill oraz użyte przez niego wyrażenie „krew, pot i łzy".
- Oferujemy wam wymianę. W zamian proponujemy przyjaźń.
- Wszyscy śmiertelnicy drżą przede mną! Przyjmij, proszę, tę ofertę na znak wzajemnego szacunku i przyjaźni.
- [Imię wodza] z ludu [nazwa cywilizacji] ma świadomość istnienia waszej uroczej, małej cywilizacji.
Szantaże
[edytuj]- Jako lepsza cywilizacja, ma prawo do daniny. Przekażcie nam towary, a powstrzymamy się od wysłania naszych wojsk, by was zniszczyły.
- Mam dla ciebie świetną propozycję – dajcie nam, czego chcemy, a my pozwolimy wam dalej żyć. To sprawiedliwa wymiana, nieprawdaż?
- Uroczą macie tu cywilizacyjkę. Byłoby przykro, gdyby coś jej się stało...
- Zaakceptuj fakty – [nazwa cywilizacji] to potężna cywilizacja. Zdecydowanie silniejsza od waszej. Złóżcie nam hołd.
- Przemyślcie to sobie dobrze – wy składacie nam daninę, a nasza przyjaźń kwitnie. W przeciwnym razie będziemy musieli poważnie się zastanowić nad naszymi wzajemnymi stosunkami.
- Lud [nazwa cywilizacji] jest obiektem zazdrości całego świata. Mamy nadzieję, że będziecie mieć wkład w naszą dalszą świetność...
- Zdrowy rozsądek naszego ludu mówi, że albo dacie nam towary, których chcemy, albo was zniszczymy.
- [Nazwa cywilizacji] domaga się daniny. To dla waszego dobra.
- Czy nie zechcielibyście zaoferować małego datku na rzecz pokoju na świecie?
- Nie pozwól, by bezsensowna duma była przyczyną upadku twego ludu. Zapłaćcie albo gińcie!
- Potężna cywilizacja domaga się, żebyście uznali swą niższość za pomocą tego skromnego symbolu szacunku!
- Nasza cywilizacja życzy sobie od was dowodu przyjaźni. A może wolelibyście zostać starci z powierzchni ziemi?
- Jeśli chcesz, by wasza żałosna cywilizacja przetrwała, lepiej zgódź się na nasze żądania!
- Zastanawiam się, czy nie zechcielibyście obdarować nas małym prezentem w imię przyjaźni pomiędzy cywilizacjami.
- Niczym drzewo, które wznosi gałęzie, by oddać cześć niebu, tak WY musicie okazać szacunek temu, co was przewyższa. Jeśli nie zapłacicie daniny, może to spowodować nasze niezadowolenie.
- Jeśli spotkasz głodnego tygrysa, daj mu coś do jedzenia, w przeciwnym razie sam zostaniesz zjedzony. Oczekujemy na daninę."
- Mędrzec to ktoś, kto wie, do kogo się łasić, a kim pomiatać.
- Nie myśl o tym, jak o daninie. Pomyśl, że jest to inwestycja w pokój na świecie.
- Może chcielibyście wziąć udział w naszym programie dzielenia się bogactwem z bliźnimi?
- Honor wymaga, byśmy poprosili cię o mały datek.
- Nasza cywilizacja domaga się daniny. Wojsko oczekuje na waszą odpowiedź.
- Pokój i braterstwo wymagają poświęceń. Waszych poświęceń.
- Dostarcz nam te podarki, a my zgodzimy się tolerować was odrobinę dłużej.
- Wiedz, że nasz kraj jest po waszej stronie – jako przyjaciel i obrońca. A co do zapłaty...
- Proponuję ci jednorazową ugodę. Wy nam dacie to, czego pragniemy, a my was nie zniszczymy.
- Miernoto! Płać daninę lub zmierz się z naszym gniewem!
- Nasze wojska żądne są krwi. Daj nam to, czego pragniemy, lub giń!
- Chcecie płaszczyć się u naszych stóp jak tchórze i dać nam to, czego pragniemy, czy może raczej wolicie mężnie, choć bezsensownie umrzeć w walce?
- Istniejecie tylko dlatego, że nasza cywilizacja na to pozwala. W zamian domagamy się daniny."
- Mówiąc szczerze, tylko chciwość powstrzymuje nas przed zniszczeniem waszej lichej cywilizacji. Dajcie nam to, czego pragniemy, lub gińcie.
- Mam nadzieję, że doceniasz naszą powściągliwość. Jak widzisz, jeszcze was nie zniszczyliśmy. Czy nie wydaje ci się, że rozsądnie by było jakoś się nam za to odpłacić?
- Niewielki podarunek (...) zapewni przetrwanie waszej marnej cywilizacyjki.
- Pogódź się z faktami, nasza cywilizacja jest lepsza od twojej. Rozsądnie by było zapłacić nam daninę.
Reakcja na spełnienie szantażu przez gracza
[edytuj]- Dobrze wiedzieć, że znacie swoje miejsce – pod naszym butem!
- Nie jesteście tacy głupi, na jakich wyglądacie. Oszczędziliście swojej cywilizacji wielu nieprzyjemności.
- Nie jesteście tacy głupi, na jakich wyglądacie. Wasz lud ma szczęście, że jego przywódcy mają więcej rozumu niż odwagi.
- Dziękujemy ci za podarunek. Odroczymy termin waszego nieuniknionego zniszczenia.
- To mądry wybór, $PLAYER0. Twoi ludzie będą ci wdzięczni – choć trochę biedniejsi.
- Świetnie. Zaraz odwołam nasze mężne armie!
- Mądry wybór. Widać, że wiesz, jak reagować na ultimatum, które pada z ust lepszych od ciebie.
- Fantastycznie się płaszczysz. Tak trzymaj!
- Ach, jak miło! Dziękujemy ci! A teraz już możesz wracać do domciu. Pa, pa!
- Tak BARDZO się cieszę. Okropnie nie lubię wojny, a ty?
- Bardzo dobrze. Zagwarantowaliście sobie przetrwanie – przynajmniej na razie.
- Jak miło widzieć, że nawet barbarzyński nieuk potrafi czasem wykazać się mądrością.
- Mądra decyzja. Utrzymaliście pokój i wzbogaciliście przyjaciela.
- Słuszne posunięcie! Wszyscy muszą ponosić ofiary na rzecz pokoju.
- Wasza mądrość przekracza nasze najśmielsze oczekiwania, o marne istoty!
- Widzę, że przedkładacie mądrość ponad męstwo. To dobrze.
- Uznajemy twój podarek. Nasi generałowie natychmiast zostaną o tym poinformowani.
- Dobrze. Ponoszenie ofiar jest trudne, to prawda, ale konieczne, by przetrwać.
- Zapewniliście pokój i wzbogaciliście przyjaciela. Tym sposobem zyskaliście naszą wdzięczność.
- A więc ulegasz naszym żądaniom? Cóż za rozczarowanie. Ale uszanuję naszą umowę. Na razie.
- Więc wybierasz styl tchórza? Wspaniale.
- Mówi się, że dyskrecja to podstawa męstwa. Bardzo dobrze. Odroczę waszą zagładę. Na razie.
- Twoje tchórzostwo zapewniło ci przetrwanie. To dobrze.
- Gratuluję ci. Umiałeś rozpoznać własną niższość. Mądrość jest ważniejsza niż męstwo, nie uważasz?
Reakcja na niespełnienie szantażu przez gracza
[edytuj]- Bardzo dobrze. Damy wam teraz czas na zastanowienie się nad przyszłością, szczególnie przyszłością bez naszego poparcia.
- Kusicie nas, byśmy zademonstrowali naszą militarną wyższość. Lepiej by było, gdybyście się poważnie zastanowili, kim są wasi prawdziwi przyjaciele.
- Hm, no cóż... Normalnie natychmiast wypowiedzielibyśmy wam wojnę, ale zdaje się, że moi doradcy zgubili stosowne formularze. Następnym razem możesz nie mieć tyle szczęścia!
- Ile w tobie odwagi. Jestem pod wrażeniem. Tym razem ci darujemy, ale nie licz na podobną łaskawość w przyszłości..."
- No cóż, w świetle prawa bylibyśmy władni was unicestwić, ale, hm, mamy ważniejsze sprawy na głowie.
- Ha! Więc jednak masz w sobie trochę ikry! Dobra robota! To i tak był tylko żart...
- Twoja odmowa to początek końca dla twego ludu. Jak tylko będę miał chwilę czasu... Poczekaj, a zobaczysz...
- Rozczarowaliście mnie, sprawiliście mi wielką przykrość. Czy nie jesteśmy przyjaciółmi...?
- Och, no dobrze. Z racji długotrwałej przyjaźni między naszymi ludami, tym razem was nie zniszczymy. Ciesz się, że mam takie miękkie serce...
- Bezczelne ścierwo! Pożałujesz dnia, w którym wszedłeś nam w drogę! Och, poczekaj tylko, a zobaczysz!
- To głupia decyzja, choć odważna. Przyjmij moje gratulacje. Przeżyjecie, na razie...
- [Nazwa cywilizacji] są dzisiaj wyjątkowo łaskawi. Dziękujcie swym szczęśliwym gwiazdom.
- Ależ oczywiście! Tak sobie tylko żartowaliśmy! Ha, ha! Dobry żart, nie?
- To po prostu draństwo, $PLAYER0. Rozczarowałeś mnie. Masz szczęście, że mój lud miłuje pokój, w przeciwnym razie zmiażdżylibyśmy was jak pluskwy.
- Niech cię wszyscy diabli! Nasze wojska wyruszą na wasze miasta... ee, jak tylko znajdziemy chwilę czasu...
- Jak STRASZNIE trudno dogadać się z barbarzyńcami! No cóż, pozwolimy waszej żałosnej cywilizacji przetrwać, w nadziei że z wiekiem przychodzi mądrość.
- [Nazwa cywilizacji] potrafią docenić odwagę, nawet samobójczą. Tym razem was nie zmiażdżymy. Idź w pokoju.
- Po prostu nie ma sposobu, by się z tobą dogadać! Ach – idź sobie lepiej, zanim się zapomnimy i zrobimy, co należy.
- A więc nie chcesz przysłużyć się sprawie światowego pokoju? Co za rozczarowanie. Mam nadzieję, że nie pożałujesz swojej nierozumnej decyzji.
- Starlibyśmy was na proch – ee, to jest, gdybyśmy nie byli tak pokojowym ludem.
- CO? To doprawdy maleńka prośba, a wy nam odmawiacie? Takiej bezczelności nie można tolerować! Tylko poczekaj! Kiedyś jeszcze dostaniesz, co ci się należy...
- Masz tupet. Podoba mi się to, więc was nie zniszczę. Ale następnym razem nie liczcie na podobną łaskawość...
- No to teraz jesteś na mojej czarnej liście. Jeszcze dostaniesz, co ci się należy. Zobaczysz!
- Taka jest wola bogów, by na razie oszczędzić waszą żałosną cywilizację. Cóż za rozczarowanie.
- Bardzo dobrze. Na razie pozwolimy wam żyć. Ale jeszcze wrócimy!"
- Lud $CIVADJ2 ma odważnych przywódców. Chylę przed tobą czoła!"
- No cóż. Przywódca musi zawsze próbować, czyż nie?"
- Och, po co ja w ogóle zawracam sobie tym głowę? Twoja marna cywilizacja nie jest warta nawet zniszczenia.
- Gardzisz nawet tak rozsądną propozycją! Rozczarowałeś mnie! Cóż, lepiej, żeby się to nie powtórzyło, w przeciwnym razie bardzo się pogniewam!"
- Życie bywa nieprzewidywalne, $PLAYER0. Należy bardziej dbać o przyjaciół.
Umowy międzypaństwowe: odmowa
[edytuj]- Nasza umowa niedługo przestanie obowiązywać. Najlepiej zafundować jej przyzwoity pochówek i zająć się innymi sprawami.
Umowy międzypaństwowe: chęć kontynuowania ich
[edytuj]- Śmieszną tu macie kulturkę. Bawi mnie, że mogę pozwolić jej jeszcze trochę poistnieć.
- Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę, ale... przedłużymy nasz traktat pokojowy?
- Pokój to najpiękniejszy z kwiatów.
- Niczym potężny lew, który może żyć w harmonii ze skromnym szakalem, nasze ludy też mogą współistnieć w pokoju.
- Wszystko, co mamy do powiedzenia, to spróbuj, zanim powiesz – nie.
- Wojna nie służy interesom, nie uważasz?
- Pokój jest lepszy niż wojna.
- Niech nikt nie mówi, że lud [nazwa cywilizacji] pierwszy złamał pokoj – choć moglibyśmy was zniszczyć z łatwością.
- Błogosławieni, którzy miłują pokój.
- Niestety, bogowie nalegają, żebyśmy powstrzymali się na razie przed wytępieniem waszego ludu. Równie dobrze możemy więc przedłużyć traktat pokojowy. Chyba.
- Zasiądźmy razem i wypalmy fajkę pokoju. Czy nie zgodzisz się przedłużyć naszego traktatu pokojowego?
- Proszę. Pewnie chcesz przedłużyć nasz traktat pokojowy, co? No cóż, WYJĄTKOWO jesteśmy dzisiaj łaskawi, więc czemu by nie?
Naruszenie granic przez gracza: pierwsze ostrzeżenie
[edytuj]- Czyżbyście szukali wojny z naszym potężnym krajem? Wasze wojska niedaleko miasta $CITY3 chyba realizują taką strategię.
- Zwróć uwagę na te wszystkie wojska w pobliżu miasta $CITY3. Gdybyśmy nie byli tak ufni i niewinni, zapewne troszkę byśmy się teraz złościli.
- Twoje wojska zatruwają powietrze w okolicy miasta [nazwa miasta]. Usuń je stamtąd i wykąp je, czy coś.
- Wygląda na to, że w pobliżu miasta [nazwa miasta] znajdują się wasze wojska. Byłoby miło, gdyby przestały tam być.
- Oczekujemy na przybycie waszych wojowników zbliżających się do miasta [nazwa miasta]. Czy powinniśmy wysłać nasze armie, by ich odpowiednio przywitały?
- Czy żołnierzom blisko miasta [nazwa miasta] podoba się nasz klimat?
- Mówi się, że nieproszony gość jest jak mrówka na pikniku.
- Jestem prostolinijną osobą. Powiem wprost, niepokoją mnie wasze wojska zbliżające się do miasta [nazwa miasta]. Po co tam są?
- Doktryna Monroe STANOWCZO zabrania umieszczania wojsk w pobliżu miasta [nazwa miasta]!
- Zobacz też: James Monroe – prezydent Stanów Zjednoczonych
- Zauważono stado świń, które nazywacie wojskiem, jak grzebie w śmieciach w pobliżu miasta [nazwa miasta].
- Choć zawsze z radością witamy wszelkich gości, jesteśmy nieco zdziwieni tą wielką grupą zmierzającą w stronę miasta [nazwa miasta]...
- Zakładam, że wasze wojska znalazły się w pobliżu miasta $CITY3 jako dobrowolne ofiary na okoliczność zbliżających się dożynek.
- Jeśli chcesz popaść w naszą niełaskę, to kontynuuj zagrażanie miastu [nazwa miasta].
- Czy wiesz, że duża grupa waszych wojowników zbliża się do miasta [nazwa miasta]? Na twoim miejscu kazałbym stłuc odpowiedzialnego za to generała drewnianą pałą, żeby się nauczył porządnie czytać mapy!
- Oddziały, które dotarły do miasta [nazwa miasta], to wasi dezerterzy? Jeśli nie, to nie są tam mile widziane.
- Właśnie się zastanawiam, jaki wybrać sposób, by zniszczyć wasze oddziały zagrażające miastu [nazwa miasta]. Masz może jakieś sugestie?
- Moi generałowie poinformowali mnie, że wasi uroczy mali żołnierze zaplątali się na nasze terytorium. Są ponoć w pobliżu miasta [nazwa miasta]. Ufam, że posprzątają po sobie, kiedy będą się wynosić?
- Obecność waszych wstrętnych małych żołnierzyków w pobliżu miasta $CITY3 zagraża bezpieczeństwu naszego państwa! Wcale nas to nie bawi!
Naruszenie granic przez gracza: drugie ostrzeżenie
[edytuj]- Bezmyślny podżegaczu! Inwazja na nasze terytorium jest równoznaczna z wypowiedzeniem wojny! Wycofaj swoich żołnierzy natychmiast. W przeciwnym razie zostaną unicestwieni – i to TY poniesiesz odpowiedzialność za ten rozlew krwi!
Reakcja na spełnienie prośby o wycofanie się z granic
[edytuj]- Świetnie. Podeślij ich znowu, przygotujemy dla nich specjalne powitanie!
- Co? Tak szybko odchodzicie? No cóż. Moi żołnierze z niecierpliwością będą czekać na wasz powrót!
- Mądrze wybraliście. Nie zanieczyszczajcie więcej naszej ziemi!
- Bardzo dobrze. Ale nasza cierpliwość jest na wyczerpaniu – nie testuj jej więcej w przyszłości!
- To rozsądne. Tym razem darujemy wam waszą głupią arogancję. Ale nie testujcie więcej swojego szczęścia.
- Nie testuj nas więcej, zaczyna nas nużyć wasza arogancja. Możesz już sobie iść.
- Dziękuję. I proponuję, byś zorganizował swoim generałom lepsze mapy. Taka rada na przyszłość.
- Twoi wojownicy mądrze zrobili, uciekając tak szybko. I lepiej niech nie wracają!
- Słusznie wybraliście rozwagę. To czasem lepsze niż męstwo. Nie wracajcie!
- A więc uciekajcie, tchórze! Na razie ocaliliście swe nędzne życie!
- Mam nadzieję, że dobrze się u nas bawili. Pozdrów ich ode mnie, dobrze?
Negocjacje w sprawie zakończenia wojny
[edytuj]- A więc myślicie, że możecie tak po prostu kupić sobie przebaczenie naszego praworządnego ludu? Gratulacje, macie rację. Oto nasza cena.
- Wszyscy musimy ponosić koszty pokoju.
- Jeśli pragniecie pokoju, będziecie musieli za niego zapłacić. Tak szczerze mówiąc, to mam nadzieję, że odmówicie.
- Płać lub giń."
- Tchórzliwy psie! Albo zapłacisz naszą cenę, albo cała twoja cywilizacja skończy przebita naszymi włóczniami!
- Nareszcie wy, tchórzliwe psy, przychodzicie błagać o życie! Bardzo mnie to cieszy. Oto cena za oszczędzenie waszej żałosnej cywilizacji.
- Negocjowanie z tobą to jak układanie się z diabłem.
- Cóż, znając ciebie, pewnie zostanę bez koszuli.
- Dobrze, dobrze! Nie ma sytuacji bez wyjścia, jeśli dobrze usposobieni i rozsądni ludzie razem usiądą i porozmawiają!
- Mimo wszystko, wciąż mam wiele sympatii dla twojej marniutkiej cywilizacji.
- Wojna nie tworzy, lecz niszczy.
- Pewien starożytny filozof rzekł kiedyś: Musisz wiedzieć, kiedy przytrzymać, a kiedy puścić. Możecie ograniczyć straty, jeśli zawrzecie pokój na naszych warunkach.
- Jesteśmy zawsze łaskawi dla pokonanego przeciwnika. Musicie rozważyć dokładnie nasze uczciwe i rozsądne warunki pokoju. Lepszych już nie będzie.
- Łaskawość jest prawdziwą oznaką wielkiego przywódcy.
- Możemy nadal toczyć tę wojnę, a kiedy nasze armie wzajemnie się osłabią, zniszczą je wrogowie.
- Jeśli nie chcecie, aby spotkała was zagłada z rąk gniewnych wojowników, lepiej przyjmijcie zaraz nasze rozsądne warunki.
- Bogowie nakazali mi dać wam szansę na uniknięcie całkowitej zagłady. Czy przystaniecie na te warunki?
- Sądzę, że wojna jest lepsza niż pokój, ale ten konflikt już do niczego nie doprowadzi. Oto nasze warunki. Mam nadzieję, że dokładnie się nad nimi zastanowisz.
- Możecie zakończyć tę wojnę i oszczędzić sobie cierpienia!
- Zabijanie twoich poddanych sprawia mi ogromną przyjemność. Chcę jednak dać wam szansę. Porozmawiajmy o warunkach waszej kapitulacji.
Negocjacje w sprawie zakończenia wojny: odmowa
[edytuj]- Nie układamy się z bandytami. Idź stąd!
- Porozmawiamy o warunkach pokoju, jak już rozniesiemy waszą żałosną cywilizację w proch.
- Zapomnij. Traktat pokojowy z wami nie byłby nawet wart papieru, na którym zostałby spisany.
- Pokój? Z WAMI? Nie rozśmieszaj mnie!
- Ta wojna będzie trwać, dopóki wasz lud nie stanie się tylko prochem pod naszymi butami!
- Mój lud żądny jest waszej krwi.
- Po co mamy z wami omawiać warunki pokoju, skoro możemy wziąć wszystko siłą?
- Nie będziemy z wami rozmawiać o warunkach, podyktujemy je wam, jak już będziecie na kolanach.
- Porozmawiamy o pokoju, jak już zapłacicie za wszystkie wasze grzechy wobec mojego ludu!
- Pokój nastanie, gdy was pokonamy. Koniec dyskusji.
- Bardziej nas bawi walka niż gadanie.
Transakcje handlowe
[edytuj]- Bardzo się litujemy nad waszym ciemnym i zacofanym ludem. Oferujemy wam wymianę: $TECH5 z naszej strony, $GET6 z waszej. Zgadzacie się?
Transakcje handlowe: ubicie interesu
[edytuj]- Szczęśliwi ludzie pracują wydajniej.
Pożyczka finansowa: ubicie interesu
[edytuj]- Niebiosa tylko wiedzą, dlaczego wam ufamy.
- Przyjaciel w potrzebie jest, no cóż, szkodnikiem.
- Zawsze jesteśmy szczęśliwi, gdy możemy pożyczyć ci pieniądze – na zaskakująco wysoki procent, rzecz jasna.
- Nie mam nic przeciwko udzieleniu ci pomocy, zwłaszcza że my też na tym zyskamy...
- Wasz kraj wydaje bez opamiętania.
- Lepiej spłać swoje długi na czas! Oto nasze warunki.
- Ależ oczywiście. Od czego są przyjaciele?
- Mam nadzieję, że użyjecie tych pieniędzy, by poprawić skandaliczne warunki, w jakich żyją wasi robotnicy.
- Wiesz, gdybyście nie ciułali pieniędzy na tajnych szwajcarskich kontach...
- Hmm. Jesteście dość ryzykownym kredytobiorcą.
- Pieniądze mają znaczenie tylko wtedy, gdy mogą się przysłużyć innym.
- Nie z hojności jesteśmy znani.
- Lepiej skaż swojego doradcę na ścięcie. Wtedy może uda ci się lepiej zarządzać finansami.
- Nasza hojność jest sławna jak świat długi i szeroki!
- Chyba już lepiej udzielić wam pożyczki, niż pozwolić zbankrutować i zniszczyć gospodarkę światową...
- O ile obiecasz, że nie zwrócisz nam w szklanych paciorkach! Już się znamy na tej sztuczce!"
- Czy twój zacofany lud nadal jeszcze nie zgłębił sekretów bankowości?
- Średnio cię lubię, więc trochę cię to będzie kosztowało.
Pożyczka finansowa: odmowa
[edytuj]- Dlaczego mielibyśmy ci dawać nasze ciężko zarobione pieniądze?
- Po co? Żebyście mogli kupić więcej broni i użyć jej przeciw nam? Chyba nie za bardzo.
- Pożyczyć WAM pieniądze? Ha, ha, ha, ha, ha! A to dobre! A teraz serio, o czym chcieliście ze mną porozmawiać?
- Przykro mi, ale odnawiam właśnie wszystkie łazienki w Pałacu Zimowym, więc nie mam żadnych wolnych środków.
- O mamo! My właśnie chcieliśmy CIEBIE prosić o pożyczkę! Cóż za zabawny zbieg okoliczności, nie uważasz?
- Obawiam się, że mieliśmy kolejny nienajlepszy zbiór ryżu.
- Pożyczanie ci pieniędzy to jak zasypywanie oceanu. Wszystko, co dostaje się w zamian, to spalona skóra i piach w gaciach.
- Nie możemy sobie na to pozwolić. Sorki.
- Jesteśmy biedniejsi niż ślepy pijak podczas ustawianej partyjki pokera.
- Sorki, ale zainwestowaliśmy wszystko w spółki internetowe.
- Nasza kasa jest tak pusta, jak twoja głowa."
- Pieniądz jest korzeniem wszelkiego zła, $PLAYER0, musimy więc odmówić.
- Równie dobrze możesz próbować nalać z pustego w próżne.
- Obawiam się, że będziecie musieli po prostu zacisnąć pasa.
- Ni cholery.
- Pożyczyć ci pieniądze? TOBIE? Czy ty myślisz, że ja nie mam ani krzty rozumu?
- Przykro mi, ale z nakazu bogów nie mogę pożyczać miernym, wstrętnym kretynom.
- Najwyraźniej wasi bankierzy są tak samo niekompetentni, jak generałowie. Zapomnij.”
- Nasz lud potrzebuje tych środków. Nie możemy sobie pozwolić na pożyczanie pieniędzy rozrzutnym marnotrawcom.”
„Nie stać nas na to, by ci pomóc. Przykro mi.
- Kto nie pożycza, nie żałuje. To moje motto.
Wymiana map
[edytuj]- Wiedza o świecie jest kluczem do przetrwania.
- Ja ci pokażę, jak ty mi pokażesz...
- Ty chyba głównie na własnych śmieciach siedzisz, nie?
- Nasz uczony lud współczuje waszej zacofanej krainie. Możemy wam pomóc poszerzyć wasze ciasne horyzonty.
- Raduj się! Nasza cywilizacja łaskawie podzieli się z wami mapami! Czyż nie jesteśmy po prostu przemili?
Wymiana map: odmowa
[edytuj]- Niczego nie moglibyśmy się od was nauczyć. I tak już wiemy więcej niż wy.
- Wasza prymitywna cywilizacja nie jest w stanie niczego nas nauczyć.
- Po co mielibyśmy się dzielić naszą z trudem zdobytą wiedzą z waszym ciemnym ludem?
- Nie potrzebujemy waszych głupiutkich mapek.
- Wasze mapy nie są nam potrzebne. Wróć, jak się wreszcie nauczycie czegoś użytecznego.
- Nie jesteśmy zainteresowani waszymi fałszywymi mapami.
- Po co? Żebyście poznali najlepsze drogi inwazji na nasz kraj? Zapomnij.
- Nie ma mowy. I tak już wszystko wiemy!
Wymiana kontaktów dyplomatycznych
[edytuj]- Czy życzycie sobie trwać we wspaniałej izolacji, czy też chcielibyście raczej poznać innych światowych przywódców?
Zawarcie pokoju
[edytuj]- Głupcy! Myślicie, że boję się tych waszych żołnierzyków? Cóż, to prawda.
- Ach, cóż, to była dobra wojna. Akceptujemy waszą ofertę pokojową.
- Pokoju nie można kupić groźbami. Ale MOŻNA go na trochę wypożyczyć.
- Ha, ha! Oczywiście, że się zgadzamy! To i tak było tylko małe nieporozumienie...
- Wojna jest tak BARDZO nużąca, nie uważasz? Zgadzam się na ofertę pokojową.”
- Jak zima ustępuje wiośnie, tak po wojnie nastaje pokój.
- Gdy dwa tygrysy łapią się za gardło, skromny szakal pożera ich zdobycz.
- My, lud [nazwa cywilizacji], wolimy pokój od wojny. Szczególnie od przegranej wojny.
- Wojna! Hm, jak rany, ludzie! Komu to niby służy? Absolutnie nikomu!
- Moi generałowie znienawidzą mnie za to, ale zgadzam się na waszą propozycję.
- To bardzo hojne z waszej strony, oferować pokój, mimo że wasze wojska właśnie maszerują na nasze miasta.
- Gorzko jest negocjować z najeźdźcą, ale w imię pokoju – muszę zaakceptować twoją ofertę.
- Akceptujemy waszą ofertę pokojową. Wiesz co... Może moglibyśmy zawiązać sojusz i zaatakować kogoś mniejszego od nas. Co ty na to?
- Hm. Wasza cywilizacyjka i tak nie ma nic, czego byśmy chcieli. Zgadzamy się na pokój. Przynajmniej do czasu, gdy będziecie wreszcie mieć coś, o co warto walczyć.
- Cóż, chyba nie za bardzo mam wybór, nie? Cóż za rozczarowanie.
- Lud $CIVADJ6 życzy sobie pokoju. Wolałbym wprawdzie wsadzić sobie w oko zaostrzony kijek, ale mam związane ręce. W końcu wola ludu i inne takie...
- Zgoda! Na waszym miejscu starlibyśmy się z powierzchni Ziemi bez sekundy wahania.
- Twoje groźby w ogóle nie robią na nas wrażenia. Ale tak się jakoś składa, że pokój leży TEŻ w naszym interesie. Tylko tyle.
- Nasz lud z chęcią zasiądzie, by wypalić z wami fajkę pokoju!
- Wiesz co, nawet już nie pamiętam, o co nam poszło! Czy to nie zabawne?
Odmowa zawarcia pokoju
[edytuj]- Tylko spróbuj, a oberwiesz!
- No dalej! Dawaj!
- Twoje wojska zostaną unicestwione. Dawaj je tu.
- Żarty sobie stroisz? Jesteśmy silniejsi od was! Zetrzemy wasze oddzialiki na proch!
- Twoje żołnierzyki padną przed nami niczym ścięta trawa!
- Lew nie ulega żądaniom owcy!
- Nie poddamy się żądaniom terrorystów.
- Wspaniale. Niebawem ulice spłyną krwią waszych wojowników.
- Chcesz nas zagadać na śmierć?
- Potrzebny wam lepszy wywiad.
- Co? Przerwać walkę, teraz, gdy ma się zacząć najlepsze? Chyba żartujesz!
- Sorki, ale nie. Niszczenie was to znakomita zabawa.
- No dobra. Wyrżniemy was jak bydło.
- Sami siebie oszukujecie. A teraz idźcie szykować się na śmierć!
- Och, proszę! Ta wojna dopiero się zaczyna.
- Gadaj zdrów, nie kupujemy tej bajeczki.
- Nic z tego! Właśnie wygrywamy!
- Cha! Ty tchórzu! Nie umkniesz tak łatwo przed zagładą!
- Wracaj do swoich poddanych i giń razem z nimi!
- Zgodnie z prawem międzynarodowym możemy kontynuować wojnę tak długo, jak nam się podoba.
- Tfu! Pluję na twoją ofertę pokoju!
- Obawiam się, że nie możemy się na to zgodzić. Moi generałowie tak świetnie się bawią!
- Nie! Jesteśmy mściwi i nie spoczniemy, dopóki nasza zemsta nie będzie pełna.
- Ta wojna potrwa tak długo, aż wasze miasta legną w gruzach, a was przywloką do mnie w kajdanach!
- Wasze błagania o litość nie znajdą u nas posłuchu. Nawarzyliście piwa, to go teraz wypijcie.
- Jeszcze się nawet nie rozgrzaliśmy! Do licha z torpedami – cała naprzód! Pięćdziesiąt cztery czterdzieści, albo do boju! Mówiąc krótko, nie ma mowy.
- Ta wojna nie skończy się, dopóki wasza barbarzyńska rasa nie nauczy się szacunku dla lepszych od siebie. A teraz zejdź mi z oczu.
- Honor wymaga, abyśmy kontynuowali walkę, dopóki nie zdobędziemy więcej waszych bogactw. Zapomnij o jakimkolwiek pokoju!
- Bóg polecił mi ukarać twój naród za jego liczne grzechy.
- Nie możemy okazać litości bezbożnym tchórzom. Idź do domu i przygotuj się na koniec!
- Ach. Zatem już wiesz, że [nazwa cywilizacji] to niełatwy przeciwnik, co? No cóż, za późno. Czas zapłacić za swoją głupotę!
- POKÓJ? Żartujesz? Nie wiem, jak wy, ale my się świetnie bawimy!
- Cha! Pokój to rzecz dobra dla tchórzy i słabeuszy!
- Nie zawieramy pokoju z takimi jak wy. Wolimy niszczyć i grabić wasze bogactwa! Czy ty NIC nie rozumiesz?!?
- Cha! Armia [nazwa cywilizacji] nie zawrze pokoju z takimi podstępnymi bandytami jak wy.
Umowy dyplomatyczne: sojusz polityczny
[edytuj]- Najlepszy sposób, aby zapewnić pokój, to dopilnować, by nikt nie odważył się zaatakować żadnego z nas.
- Żywię nieco sympatii dla waszego śmiesznego, małego państewka. Podpisz to porozumienie, a może na jakiś czas odsuniesz od swojego kraju widmo zagłady.
- Jeśli nasze kraje połączą się we wzajemnej obronie, będziemy niezwyciężeni! Czy podpiszesz porozumienie z nami? To mój własny projekt...
- Nasze narody są jedyną nadzieją na pokój na tej planecie.
- Łaskawie zgadzamy się objąć was umową o wzajemnej ochronie. Lepiej podpiszcie ten układ: potrzebujecie go bardziej niż my!
- Moi doradcy sugerują, aby nasze kraje zawarły jakieś przymierze – nie pamiętam szczegółów, ale gdzieś tu mam papiery...
- Witaj! Jak się mają twoi chłopi? Ciągle ich uciskasz, tak? Świetnie! Mam pewną propozycję, na której skorzystają oba nasze państwa...
- Jak rzekł kiedyś pewien mędrzec: 'Jeden to najbardziej samotna liczba'. Połączmy zatem nasze siły i działajmy razem!
- Jak niedźwiedzica chroni swoje małe przed wilkami, tak my zapewnimy wam ochronę przed wspólnymi nieprzyjaciółmi.
- Powiadają, że wierny przyjaciel jest jak bezcenna perła.
- Mój kraj nie lubi wikłać się w układy z obcymi, ale czasem nie ma innego wyjścia.
- Zawsze mieliśmy miękkie serce dla maluczkich – a niewiele jest państw mniejszych od waszego!
- Jeśli będziemy mieć pewność, że nasze wojska nie staną przeciwko sobie, będziemy mogli się skupić na PRAWDZIWYCH wrogach.
- Proponuję bardzo korzystny układ o wzajemnej ochronie. Lepiej dobrze się nad nim zastanów, zanim go odrzucisz.
- Jesteś dla mojego narodu jak starszy brat! Niech świat zobaczy, że nasza przyjaźń jest silna i wieczna!
- Pragniemy pokoju z twoim narodem. Podpisz tę umowę, a wyślemy naszą potężną armię gdzie indziej.
- W normalnych warunkach moje wojska starłyby twoją małą cywilizację w proch, ale jestem dziś w szczególnie hojnym nastroju. Podpisz ten układ, a twój naród przeżyje.
- Ja, [nazwa przywódcy], podaję ci rękę w geście pokoju. Nie obraź mnie, nie odmawiaj.
- Cały świat zna potęgę twojego narodu!
- Pragniemy pokoju i przyjaźni z twoim narodem. Podpiszmy układ o wzajemnej ochronie. W ten sposób pokrzyżujemy plany naszym wrogom!
- Przeznaczeniem naszych narodów jest wspólne władanie światem. Czemu nie zacząć teraz?
Umowy o przekraczanie granic
[edytuj]- Chcemy zaprosić twoich obywateli do odwiedzenia atrakcji znajdujących się na terenie naszego państwa. Otwórzmy sobie nawzajem granice!
- Zapraszamy waszych obywateli do odwiedzenia naszego kraju w każdej chwili! Czy wyświadczycie nam ten sam zaszczyt?
- Wrogowi, który czai się za waszymi granicami, trzeba dać nauczkę.”
- Niestety, zbudowaliście swoje państwo dokładnie na naszych szlakach militarnych i handlowych. Podpiszcie tę umowę, a przejdziemy przez wasze tereny spokojnie.
„Czy otworzymy wzajemnie granice naszych państw, aby ze sobą bliżej współpracować?"
- Otwarcie granic da nam wszystkim łatwiejszy dostęp do dalekich wrogów. W przeciwnym razie będziemy musieli zadowolić się wrogiem, do którego MAMY dostęp...
- Musimy przejść przez wasze terytorium, a wy też z pewnością będziecie chcieli przechodzić przez nasze ziemie. Zróbmy to, nie irytując siebie nawzajem bardziej, niż jest to konieczne...
Umowy o przekraczanie granic: odmowa
[edytuj]- Nie możemy z czystym sumieniem otworzyć kraju dla waszych wojsk... Nic z tego.
Umowy dyplomatyczne: sojusz wojskowy
[edytuj]- Wojna trwa. Nasz wróg to $CIVNAME3. Radzimy sobie doskonale i WCALE nie potrzebujemy NICZYJEJ pomocy! Zrozumiano?
- Twoja mała i niedoświadczona armia musi ćwiczyć się w walce. $CIVNAME3 to trudny przeciwnik, więc pokonanie go byłoby dla was świetnym treningiem.
- Moi doradcy mówią mi, że musimy sprzymierzyć się w wojnie z najeźdźcą. Nasz wróg to $CIVNAME3. Wasze oddziały wezmą na siebie pierwszy impet ataku, podczas gdy my zbierzemy łupy. Zatem zgoda?
- Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie!
- Lepiej być naszym sojusznikiem niż wrogiem.
- Moi generałowie najwyraźniej sądzą, że twój mało znaczący naród może się nam jakoś przydać jako sojusznik. W końcu $CIVNAME3 to trudny przeciwnik. Ja tak bynajmniej nie sądzę, ale chyba lepiej będzie, jeśli im ustąpię...
Umowa o embargo handlowe
[edytuj]- Wojna gospodarcza nie daje tyle przyjemności co zwykły konflikt zbrojny, ale może być bardzo skuteczna.
- Postanowiliśmy wstrzymać dostawy jaj, sera i innych towarów dla cywilizacji [nazwa cywilizacji], aby ukarać ich za naruszenie paktu – w tej chwili nie pamiętam którego. Czy dołączycie się do embarga przeciwko tym łotrom?
- Przyjazna cywilizacja prosi o wsparcie ekonomiczne w walce z burżuazyjnym, imperialistycznym agresorem.
- Jeśli nie możesz ich pokonać, doprowadź ich do bankructwa gospodarczego. Skarbiec państwa [nazwa cywilizacji] na długo zapamięta to embargo!
- Handel jest dźwignią rozwoju każdego państwa!
- Bogowie postanowili, że nikt nie będzie handlował z takim państwem jak $CIVNAME3, dopóki nie zapłaci ono za swoje liczne występki. Nie chcielibyście chyba rozczarować bogów, prawda?
Wojna
[edytuj]- Wprawdzie sami bez trudu wygralibyśmy tę wojnę, niemniej jednak wasza pomoc w walce jest mile widziana.
- Razem zwyciężymy te świnie...
- Tak jak zboże pada ścięte ostrzem sierpa, tak wojownicy zginą z ręki naszych połączonych armii!
- To niełatwy przeciwnik, ale w starciu z nami będzie jak trzcina w czasie nawałnicy.
- Witaj! Ja naprawdę brzydzę się wojną, ale niekiedy nie można jej uniknąć. Jak idzie walka z naszym wspólnym wrogiem?
- Jak się miewasz? Możesz się streszczać? Mam niedużo czasu – w końcu trwa wojna.
- Witaj. Dziękuję ci za pomoc w wojnie. [Nazwa cywilizacji] to pachołki, ale trzeba na nich uważać. Ale co ty robisz tutaj? Czy twoje miejsce nie jest raczej na polu bitwy?
- Razem weźmiemy do niewoli wielu wojowników i złożymy ich w ofierze naszym bogom! Ale będzie ubaw.
- Razem sprawimy, że pola tego kraju spłyną krwią.
- To przeciwnik, który wciąż bezcześci ziemię swoim plugawym istnieniem.
- To przeciwnik, który z każdym dniem wykazuje większą bezczelność! Ale razem nauczymy tych drani pokory i szacunku dla prawdziwych wojowników!
- Spokojni obywatele mojego kraju witają cię. Masz ochotę na curry wegetariańskie?
- Pohandlujemy, czy wolisz toczyć wojnę, dopóki jedno z naszych państw nie zniknie z powierzchni Ziemi?
- Handluj z nami, a nasze kraje staną się wielkie i bogate!
- Czeka mnie właśnie kąpiel w mleku, więc postaraj się streszczać.
- Wasza zagłada jest nieunikniona, ale bawi mnie słuchanie twych próśb o litość. Mów. Zamieniam się w słuch.
- Wasz koniec jest pewny, ale bawi mnie słuchanie twoich próśb o łaskę. Mów. Zamieniam się w słuch.
- Przychylam się do twojej prośby o audiencję. A teraz postaraj się streszczać, mamy trochę nacji do wykończenia!
- Twoi wojownicy są okrutni i żądni krwi. Czego ode mnie chcesz?
- [Nazwa przywódcy], największy wojownik stulecia, udzieli ci audiencji. Z czym do mnie przychodzisz?
- Brakuje ci odwagi, aby spotkać się z nami na polu bitwy?
- Czego chcesz? To nietypowe, żeby dwaj śmiertelni wrogowie spotykali się w ten sposób.
- Same słowa nie wystarczą, aby twój kraj uniknął marnego końca!
- Może i przechodzimy trudny okres, ale jeszcze się podniesiemy, i to silniejsi niż kiedykolwiek!
- Witaj. Z czym do mnie przychodzisz, psie?
- Nie chcę o niczym słyszeć, chyba że o waszej kapitulacji.
- Chcesz ze mną rozmawiać, ty świnio! Streszczaj się!
- Witam cię, żądny krwi władco.
- Dlaczego chcesz ze mną rozmawiać? Nasze narody są w stanie wojny. A wy podobno przegrywacie.
- Ach, prowadzimy wojnę, czyż nie? Czy twoje miejsce nie jest teraz we własnym sztabie?
- Witaj, władco tchórzliwego narodu. Z czym przychodzisz?
- Witaj, władco skazanej na zagładę cywilizacji.
- Czego chcesz? Błagaj o litość, a potem zejdź mi z oczu.
- Zgoda buduje, niezgoda rujnuje.
- Biada wam, głupcy! Nasi wojownicy zgniotą was jak robaki!"
- Streszczaj się. Właśnie jadę poprowadzić me niezliczone wojska przeciwko twojej żałosnej cywilizacji.
- Już niedługo moje armie spadną na twoje bezbronne osady."
- Wojna to piekło. W takim razie porozmawiajmy o drodze do nieba!"
- Jak mawiał mój ojciec: Na wojnie jeszcze nikt nigdy się nie wzbogacił, z wyjątkiem grabarza.
- Wyglądasz okropnie – co się stało? Może wracasz z bitwy na topory? Jeśli tak, wygląda na to, że wszyscy je mieli oprócz ciebie.
- Piękny dziś dzień, zbyt piękny, aby przelewać krew.
- Moi mężni wojownicy triumfują nad waszymi żałosnymi wojskami w każdej bitwie. Czy chcesz zawrzeć z nami pokój?
- Witaj, przywódco znienawidzonego kraju. Po co ci audiencja u mnie?
- Streszczaj się – jestem zajęty ścieraniem twojej żałosnej cywilizacji z powierzchni Ziemi.
- Wszystkie wasze osady należą do nas!
- Cieszę się, że przychodzisz. No chodź, popracujmy nad zakończeniem tego krwawego konfliktu!
- Bogom spodobały się ofiary składane z waszych wojowników! Mam nadzieję, że wasi bogowie byli równie zadowoleni ze swoich ofiar?
- Witaj! Wielu waszych wojowników złożyliśmy w ofierze w naszych świątyniach. Chcesz przyjść i popatrzyć?
- Zniszczymy twoją żałosną cywilizację! Ale wcześniej sprawi mi przyjemność wysłuchanie twoich błagań o łaskę.
Ustępstwo wobec szantażu zastosowanego przez gracza
[edytuj]- Robimy to nie ze strachu przed waszymi siepaczami, ale z umiłowania pokoju.
- Kto pod kim dołki kopie, sam w nie wpada.
- Widzę, że przychodzi nam słono zapłacić za przyjaźń z waszym krajem. To mnie nie napawa optymizmem.
- Cóż, nasza przyjaźń nie przypomina drogi usłanej różami.
- To po prostu rozbój w biały dzień. Ale w tym momencie musimy się ugiąć pod twoimi żądaniami.
- To cena, jaką przychodzi nam zapłacić za przyjaźń z waszym chciwym państwem.
- W ten sposób nie zdobędziesz sobie sprzymierzeńców. W przyszłości możecie pożałować, że tak niegodziwie nas wykorzystaliście.
- Masz szczęście, że jestem hojnym człowiekiem, inaczej wojska już maszerowałyby na wasze miasta!
- Ależ oczywiście! To dla nas zaszczyt, że możemy wam ofiarować ten skromny dar. Wielki zaszczyt. Oczywiście. To nic takiego.
- Od razu wiadomo, kiedy ktoś ucieka się do wymuszenia – wiem też, że bywają chwile, kiedy trzeba się na nie godzić.
- Póty dzban wodę nosi, póki się ucho nie urwie.
- Ostrzegam, moi poddani mają bardzo dobrą pamięć.
- Wiesz, nie uszłoby ci to na sucho, ale to rok wyborów. Więc nie pozostaje mi nic innego, jak spełnić twoje skandaliczne żądania.
- Czego się nie robi dla przyjaciół!
- Jak trzeba, to trzeba.
- Zły z ciebie człowiek.
- Mówią, że podobno lepiej jest dawać, niż dostawać...
- Wymuszanie to grzech. Czy lud wie o twej działalności przestępczej?"
- Zawsze chętnie pomożemy dobremu przyjacielowi!
- Mówią, że jeśli wyświadczysz przyjacielowi przysługę, zwróci ci się to potem dziesięciokrotnie.
- Naród [nazwa cywilizacji] zawsze chętnie pomaga przyjaciołom! Ale nie proś zbyt często, jeśli masz dość oleju w głowie...
- Spełnię twoje skandaliczne żądania – ale tylko po to, aby wprawić cię w fałszywe poczucie wyższości – wówczas twoja nieuchronna klęska będzie dla nas jeszcze słodsza!
- Mniej nas kosztuje spełnienie twoich żądań niż wojna.
- Jesteś złodziejem! Kiedyś przyjdzie ci zapłacić za swoje zbrodnie. Niestety, nie dzisiaj.
- Poddajesz próbie naszą przyjaźń, co?
- Nie mamy wyjścia, musimy spełnić twoje żądanie.(...) I wypchaj się tym!
Wręczenie darmowych podarunków
[edytuj]- Kto ci doniósł, że mam urodziny? Dzięki!
- Chyba masz coś na sumieniu, co? No cóż, mogę ci tylko podziękować.
- Ten szczodry dar to dobry krok w kierunku zlikwidowania przepaści między naszymi narodami.
- Jak miło. Ale zastanawiam się, o co tak naprawdę wam chodzi?"
- Jeśli chcesz nas przekupić, rób tak dalej."
- Widzę, że pogłoski o twoim skąpstwie są grubo przesadzone.
- Cieszymy się na myśl o długiej i pięknej przyjaźni z twoim potężnym państwem.
- Niech pokój między naszymi narodami trwa tysiąc lat!
- Niech pokój między nami trwa nieprzerwanie setki lat!
- Gratulacje. Twoja mała cywilizacja przetrwa jeszcze trochę.
- No dobrze. Twoja żałosna cywilizacja i tak nie była warta zachodu.
- Bądź tak uprzejmy i przekaż swojemu wojsku, że wojna się skończyła.
Dobicie targu
[edytuj]- Niech przyjaźń między naszymi cywilizacjami trwa przez wiele lat!
- W imię naszej przyjaźni złożę w ofierze pięćdziesięciu wojowników!
Handel
[edytuj]- Złóż lepszą ofertę, a nasze narody znajdą się o krok bliżej cudownego, proletariackiego raju!
- Wybacz, przyjacielu, ale matka nie wychowała mnie na głupca.
- Nie mogę przedstawić tej oferty moim poddanym, bo zażądaliby natychmiastowego wypowiedzenia wojny!
- Śmieję się z twojej małej, zabawnej propozycji. Może zechcesz ją ulepszyć i uniknąć słusznego gniewu?
- Bogowie każą mi odrzucić tę ofertę, a jeśli nie przedstawisz lepszej, mam zjeść twoją wątrobę.
- Skąpstwo nie przystoi władcy.
- Musisz walczyć ze swoją skłonnością do chciwości.
- Mądry człowiek postępuje wobec innych uczciwie, jeśli chce być traktowany w ten sam sposób. Szukaj mądrości, bo zdecydowanie ci jej brakuje.
- Taniej byłoby po prostu najechać na twój kraj i wziąć wszystko!
- Kiedy moi kapłani poprosili bogów o pomoc w sprawie twojej oferty, otrzymali odpowiedź, że mam cię najpierw wykpić, a potem wrzucić do jamy pełnej skorpionów.
- Jesteśmy mistrzami w dokonywaniu 'rozboju w biały dzień'. Myślicie, że nie uda nam się dostrzec tego u innych?
- Prędzej zjem łajno, niż przyjmę taką nieuczciwą ofertę!
- Hmmm. Jak się ma za przyjaciół takich drani jak wy, wrogowie są już niepotrzebni.
- Ta propozycja cuchnie jak beczka zdechłych śledzi w samym środku lata.
- Przyjaźń ma swoje granice. Ta oferta to był jeden krok za daleko.
- Jesteś głupcem, czy złodziejem?"
- Co? Masz czelność proponować nam COŚ TAKIEGO?!? Nie! Nie! Nie! Tysiąc razy NIE! Niech mnie ktoś zatrzyma, bo wypatroszę tego szakala własnym nożem!
- Twoja tak zwana 'oferta' nawet pacyfistę mogłaby sprowokować do przemocy!
- Niech będzie po tysiąckroć przeklęta ta twoja podła oferta i ty sam!
- Muszę odrzucić twoją ofertę, przyjacielu. Jest po prostu beznadziejna.
- Twoja oferta jest okropna, więc muszę ją odrzucić. Ale cieszę się, że pytasz!
- Nie jestem dzisiaj w hojnym nastroju.
- ŚMIESZ oferować tak szubrawczy układ potomkom bogów?! Zapłacisz za to, obiecuję!
- A może mam ci jeszcze dorzucić mojego najstarszego syna na dokładkę?
- Masz mnie za głupca? Z mniejszego powodu niekiedy unicestwialiśmy całe narody!
- Cha! Pewnie jeszcze czekasz, aż ci dorzucę Manhattan w prezencie!
- Zobacz też: Manhattan
- Twoje groźby są równie puste jak twoja głowa. A teraz zejdź mi z oczu.
- Zwariowaliście? Tak się nie traktuje przyjaciół!
- Jesteś nerwowym, małym durniem. Nie warto nawet tracić energii, żeby z tobą walczyć.
- [Nazwa cywilizacji] to jedynie tygrys z papieru.
- Przenigdy! Nie podalibyśmy wam nawet szklanki wody, gdybyście umierali z pragnienia.
- Według mnie, potrafisz tylko dużo gadać.
- Oczywiście odmawiamy. Idź się utop.
- Prędzej dam się zamknąć w piekle, niż ulegnę twym groźbom.
- Nie ugniemy się pod waszymi absurdalnymi żądaniami. I co teraz?
- Chcesz wymusić przekazanie wam skarbu! To niezwykłe! Oczywiście muszę odmówić. Ale próba była całkiem niezła. Jestem z ciebie dumny.
- Szakal nie może dyktować warunków tygrysowi.
- Że co? Chyba się przesłyszałem. To brzmiało jak groźba. Może zechcesz przeformułować swoją wypowiedź?
- Wiemy, jak traktować tych, którzy nas zastraszają. Co my tu mamy? Zobaczmy – węże, mrówki, imadła, ostre pale, dzikie psy, wrząca oliwa... A wtedy może się zrobić NAPRAWDĘ nieprzyjemnie. Może się jednak nad tym zastanowicie?
- Znajdźcie sobie jakieś mniejsze państwo do dręczenia.
- Nic z tego. I co z tym zrobisz, no? Dalej, troglodyto – zrób mi przyjemność."
- Jak ŚMIESZ? Czy nie wiesz, do kogo mówisz? Zejdź mi z oczu, bo zaraz naruszę ci ten twój immunitet dyplomatyczny!"
Brak zaufania po złamanych umowach dyplomatycznych
[edytuj]- Cha! Po tym, jak złamaliście tyle umów? Ty bezczelna ropucho!
- Wy aroganckie szczenięta! Myślicie, że możecie nas zdradzić? Nie ma mowy!
- Wybacz, że wybucham śmiechem. Już raz nas oszukaliście przy okazji umowy o prawie do przekraczania granic. Teraz chcecie, abyśmy znów na to pozwolili? Mam dla was dwa słowa: wypchajcie się."
- Idźcie się wypchać.
- CO? Po tym, co się stało, kiedy już mieliśmy taki układ? Kłamcy i oszuści nie są tu mile widziani. Znajdźcie sobie okrężną drogę, albo w ogóle zostańcie na swoim terenie i nigdzie się nie wybierajcie.”
- Żebyście mogli znów nas podstępnie zaatakować, tak jak to zrobiliście ostatnio? Jeśli chcecie wejść na naszą ziemię, będziecie musieli za to słono zapłacić. Swoją krwią!”
- Już raczej wolę zjeść robaka.
- Trzymaj swoje zapchlone, złodziejskie oddziały z dala od naszych ziem.
- Tak, na pewno. I może jeszcze na dodatek mamy wam dać klucze do naszej zbrojowni?
- Idź i wskocz do wulkanu.
- Nie będziemy się zadawać z kłamcą i przestępcą. Odejdź, zanim wywołam incydent dyplomatyczny, rozbijając ci łeb tym kamieniem!
Rozmowy zwyczajowe
[edytuj]- Dobra, dobra, gadaj zdrów...
- Nie będę na ciebie czekał do końca świata...
- Czy specjalnie sprawdzasz moją cierpliwość?
- Daj spokój z tymi wygłupami!
- Dlaczego wciąż muszę dla ciebie tracić czas?
- Zaczynają mnie męczyć te twoje gierki.
- Nie lej wody.
- Nie igraj ze mną.
- Powiem ci tylko cztery słowa: zwiększ sobie dawkę leków...
- Przestań się wydurniać.
- Zawsze jest mi BARDZO miło, gdy mam do czynienia z tak uprzejmą, hojną i serdeczną nacją jak $CIVNOUN5. Jeśli nie mamy już o czym rozmawiać, chciałbym pójść się zastrzelić...
- Czy mogę jeszcze coś ci zrobić? Ehem, to jest, dla ciebie zrobić??
- I co? To już koniec, tak? Co tu jeszcze robisz? Czy nie powinieneś wbijać noża w plecy komuś innemu?
Naruszanie granic
[edytuj]- Ależ oczywiście. Oni, e..., tylko się rozglądali. Zaraz się wycofają.
- Ach. A więc jednak potrafisz się postawić – zaczynaliśmy już w to wątpić. Nasi ludzie wrócą do domu, przynajmniej na razie.
- W porządku. Sprawdzaliśmy tylko wasze umocnienia – rozumiecie... Nasi żołnierze zaraz wrócą do domu.
- Ho, ho! A skąd wy się TAM wzięliście?
- Natychmiast się stamtąd wycofają. Przepraszam, ale żołnierze [nazwa cywilizacji] są w gorącej wodzie kąpani. Bez urazy, mam nadzieję?
- Moi chłopcy się wycofają. Ale wkrótce MOŻE nadejść dzień, kiedy powrócą – tym razem już na dobre.
- Moi ludzie są zbyt gorliwi. Zaraz każę się im wycofać.
- Oooo. Trzęsę się ze strachu! Wojska [nazwa cywilizacji] OPUSZCZĄ wasze terytorium – przynajmniej na razie – ale nie dlatego, że ty tak chcesz – tylko dlatego, że NAM tak pasuje!
- Mój kraj ubolewa nad tym niefortunnym incydentem! Natychmiast każę ściąć tych głupców!
- Przepraszam za moich nadgorliwców.
- Ty bezczelny durniu! Opuścimy wasze terytorium, przynajmniej na razie. Ale wrócimy, gdy nadejdzie odpowiedni czas!
- Nie mówmy już o tym. Nie mam zielonego pojęcia, co oni w ogóle tam robią...
- Hm. No cóż, i tak mieliśmy już wracać...
- Wycofamy się natychmiast – choćby tylko po to, by uniknąć twego nieustannego trajkotania.
- Przepraszam w imieniu naszych generałów. Oni tak łatwo się gubią.
- Och. Czy to TWOJE terytorium? Ależ mi głupio. Już się wynosimy.
- Zgodnie z życzeniem. To jeszcze nie czas. Ale ten czas nadejdzie, zapewniam cię!
- Co za skandaliczna pomyłka! Przypilnuję, aby ci głupcy od razu poszli pod sąd wojskowy!
- To znak wielkiej odwagi, że ośmielasz się nam przeciwstawić.
- Poproście, a otrzymacie.
- Gdybym był w tak niekorzystnym położeniu, też obawiałbym się wtargnięcia.
- Hm, no pewnie. Oni tylko szukali 'ochotników' do nadchodzących zimowych obrzędów składania ofiar. Spróbujemy może gdzie indziej, tak?
- Ale jeszcze się spotkamy. Bogowie to zaplanowali!
- Nic dziwnego, że się boicie. Gdybym był tak słaby, też bym się bał.
- Wpadliśmy tylko, żeby się przywitać. Ale jeśli nasza wizyta jest wam nie na rękę, odejdziemy natychmiast!
- No i proszę! Oto co się dzieje, kiedy powołuje się dowódców na podstawie ich statusu społecznego, a nie kompetencji.
- Przychodzimy i odchodzimy, jak nam się żywnie podoba. Teraz, na przykład, odchodzimy.
- Moi generałowie są zbyt nerwowi.
- Co za nieszczęsna pomyłka. Mój generał nie jest po prostu w stanie zatrzymać się i zapytać o drogę.
- GDZIE oni są? Wielkie nieba! Już ja sobie porozmawiam z tym generałem, zobaczysz!
- Skąd u ciebie ostatnio taka drażliwość? Ciekawe, co masz do ukrycia...
- Nie musisz się na mnie tak wydzierać. Wycofujemy się.
- No cóż, z technicznego punktu widzenia, o ile mi wiadomo, nie złamaliśmy jeszcze żadnych międzynarodowych przepisów... Ale nie ma co upierać się przy tym, co mówi prawo! Wyniesiemy się, bo prosiliście nas o to!
- Skąd u ciebie ostatnio taka drażliwość? Już nam nie ufasz? Zgoda. Wycofujemy się.
- Nie mam zwyczaju rozstawiać wojsk wedle cudzych rozkazów. Wycofam je, przynajmniej tym razem...
- Mamy wycofać nasze wojska? Dlaczego? Nie ufasz nam? No dobrze, jeśli sprawi ci to przyjemność, wycofamy się natychmiast.
- I tak nie chcieliśmy się zatrzymywać w tym waszym strasznym kraju. Wycofamy się natychmiast. A teraz już idź i zostaw mnie w spokoju.
- Twoja mania prześladowcza zaczyna mnie niepokoić.
- Lepiej zmień ton, kiedy zwracasz się do lepszych od siebie.
- Nie zostajemy tam, gdzie nas nie chcą.
- No cóż, wpadliśmy tylko, żeby pożyczyć trochę ryżu. Ale jeśli TAK do tego podchodzicie, natychmiast się wycofamy!
- Już idziemy. Mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś zobaczymy.
- Przepraszam za głupią pomyłkę moich generałów.
- Chyba nie czujesz się zagrożony przez miłującą pokój nację [nazwa cywilizacji]? Oczywiście, że odejdziemy, jeśli tylko sobie tego życzysz.
- To był niefortunny wypadek. Przyjmij, proszę, nasze szczere przeprosiny.
- Nikt nigdy nie powie, że miłująca pokój cywilizacja [nazwa cywilizacji] odpowiada za wybuch międzynarodowego konfliktu! Już się wynosimy.
- Mamy się wycofać? Teraz? Niby jak moje wojska mają poznać metody inwazji? Eh, zapomnij, co powiedziałem, dobrze? Już się wynosimy.
- Tylko sprawdzaliśmy szczelność waszych granic. Szczerze mówiąc, nie wszystko jest tam w porządku. Masz szczęście, że tym razem to nie był prawdziwy atak. Już się wynosimy.
- Już wycofuję swoje wojsko. Jeszcze o tym porozmawiamy!*
- Ależ moje wojska tak dobrze się bawiły! No dobrze, jeśli chcesz, wycofamy się.
- Wycofamy się natychmiast. Aha, żałujemy, że tak się nieszczęśliwie złożyło. A przynajmniej tak mi mówią. Mnie osobiście niewiele to obchodzi.
- Bogowie sprawią, że kiedyś zapłacisz za swą arogancję!
- Ach, drogi przyjacielu! Jeśli moje wojska ci przeszkadzają, w tej chwili je wycofam!
- Zgoda! Wycofam wojska. Ale to jeszcze nie koniec – masz moje słowo honoru. Jeśli tak się nie stanie, to nie jestem [nazwa przywódcy]!
- Zapewniam, że nasi żołnierze niczego nie knują. Ale jeśli nie wystarczy ci moje słowo honoru, wycofam ich natychmiast.
- Po co się tak denerwować? Wycofamy się, masz moje słowo. No i jak? Lepiej?
- Ależ oczywiście! Zrobilibyśmy WSZYSTKO, aby raz na zawsze ulżyć waszym cierpieniom – to znaczy, rzecz jasna, aby was uszczęśliwić.
Wypowiedzi gracza
[edytuj]- Zgódź się na ten układ, albo poniesiesz konsekwencje swojej pychy!
- To była tylko hm... rutynowa misja szkoleniowa. (Tak, to się powinno udać!)
- Ojej... E, mam złe mapy. Przepraszam.
- Ty durniu! Przygotuj się na WOJNĘ!
Komunikaty na zakończenie gry
[edytuj]Przegrana
[edytuj]- Wróć na poziom wodza!
- Opis: wódz – nazwa najłatwiejszego poziomu w grze
- Nie martw się, pokonasz ich następnym razem.
- Wyglądasz tak pięknie, kiedy przegrywasz.
- Rozgromiliśmy twoje siły, rzuciliśmy twoich wojowników na kolana, a teraz słuchamy lamentów twoich poddanych!
- Uważaj się za POKONANEGO!
- mTwoi wojownicy byli żałośni, a teraz nawet oni cię opuścili.
- Przejęliśmy wszystkie twoje bazy!
- Cóż... Prze... Gra... Łeś...!
- A nie mówiłem!
- Ups... Czy to było twoje ostatnie miasto? Może powinniśmy ci je zwrócić...
- Ucieczka z pola walki to żaden wstyd... żaden... Naprawdę... Uwierz mi...
- Jeżeli w ciężkich czasach spotkasz na swej drodze przeszkodę... odbij się od niej i zaatakuj ponownie.
- Co to za smród? Czyżby ktoś w coś wdepnął?
- Pokolenia będą cię wspominać jako władcę wielkiego i wspaniałego... Eh, tylko żartowałem...
- Jeśli trochę poćwiczysz, to może następnym razem nieco się spocę.
- O co chodzi? Jesteśmy zbyt brutalni?
- Hej, Szybki Bill! Przed czym uciekasz? Aż się za tobą kurzy.
- Lepiej się stąd zmywaj!
- Cóż, jesteśmy tylko ludźmi...
- Pewnego dnia znajdzie się ktoś, kto nie będzie walczył do ostatniej kropli krwi...
- Zmarnowałeś czas, dobijając moich poddanych, i patrz, co ci z tego przyszło.
- Razem mogliśmy przetrwać tę rzeź, a nawet doprowadzić nasze kraje do rozkwitu.
- Trzeba mnie było ocalić. Głosowałbym na ciebie!
- Ten, kto trzyma się sam, jest skazany na klęskę.
- Wszystkie armie świata nie pomogą tym, którym brakuje kultury.
- Pióro może i jest potężniejsze od miecza, ale mój miecz jest dłuższy od twojego pióra.
- Że co, że nie było cię w mieście? No cóż...
- I po sprawie!
- Pewnie, możesz mnie dobić. Tylko co ci z tego przyjdzie!
- Prawdziwy twardziel... Walczy jak lew, gdy jest silniejszy, ale wymięka, gdy zaczynają się kłopoty.
- Miałem ucieć jak tchórz, niźli zmierzyć się z wrogiem?
- Zamknij za sobą drzwi.
Wygrana
[edytuj]- Szczęście, to był tylko łut szczęścia!
- Nie ma hańby, jeśli przegrywa się z potężnym wrogiem... Cóż, w takim razie powinienem się wstydzić.
- Gratu – kurczę – lacje!
- Trafiło się ślepej kurze ziarno...
- Ah tak? Ty i jaka armia? A... rozumiem.
- Następnym razem będę grał na poważnie.
- Co?! To niemożliwe, że przegrałem... chyba ktoś tu oszukiwał!
- Przestań się tak chełpić. Zagrajmy jeszcze raz!
- Założę się o 100 sztuk złota, że nie zdołasz tego powtórzyć!
- Mam dla ciebie cztery słowa: poczekaj do następnego razu!
- Teraz to cwaniakujesz, co?!
- Cóż za wspaniały pokaz taktyki i strategii!
- Talerz ciasteczek dla bohatera!
- Grałeś nieźle, ale następnym razem nie pójdzie ci ze mną tak łatwo.
- Nasi bardowie będą pisać ballady o twoich czynach.
- Szanowny kolego, gratuluję wspaniałego zwycięstwa.
- Kto jest bohaterem dnia? Tak, TY! Tylko TY!
- To zaszczyt grać z tak doskonałym przeciwnikiem.
- Wygląda na to, że szczęście ci dzisiaj sprzyjało. To była dobra gra. Poczekam do następnego razu.
- Ha! Grałem cudownie! Olśniewająco! Fenomenalnie! Fantastycznie! Rewelacyjnie! A i tak dałem ci się pokonać...
- Dostałem niezłe baty, a reszta tylko się przyglądała...
- Nie masz za grosz litości? Byłem już pokonany – czy całkowita eliminacja była konieczna.
- A teraz zadam ci pytanie... Umiesz kopać?... Aauu, chyba jednak tak.
- Mój lekarz twierdzi, że za jakąś minutę znowu będę mógł się za ciebie wziąć... Strzeż się!
- Cóż, nie możesz mnie winić. Nigdy się nawet nie poznaliśmy!
- Lepiej się ciesz, że świat był tak zajęty dokopywaniem mi, że o tobie zapomniał...
- Prawdziwi wojownicy nie potrzebują sprzymierzeńców, aby wygrać!
- A mówili, że asymilacja kulturowa ma przebiegać bezboleśnie!
- Myślę, że powinniśmy byli wykopać twoich ludzi z tej planety...
- No dobra, a teraz spróbuj przekroczyć [tę] linię...
- Jak to gra skończona??? Wciąż jeszcze stoję mocno na nogach! Nikt nie może mnie pokonać!
- Dominacja, sznominacja! Nie przyjmuję klęski do wiadomości!