Berek
Wygląd
Berek – powieść Marcina Szczygielskiego z 2007 roku.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
jako bardzo pilny uczeń był uważany za montażystę komputerowego i lizodupa klasowego
Paweł
[edytuj]- Boże, jak ja nienawidzę takich jak ona. Takich zakutych, tępych, zapchanych kościelnymi dogmatami łbów. Takich zer, tej tłuszczy, która wstrzymuje bieg świata. Tych wszystkich kościelnych kurew, żyjących swoim nic nie znaczącym życiem, wtykających bez przerwy nochale do nie swoich spraw. Zakłamanych hipokrytek, wściekle onanizujących się krucyfiksami niczym ta opętana dziewczyna w Egzorcyście. Tych, którym wydaje się, że mają prawo mówić ci, co masz robić, jak żyć.
- Opis: o Annie Lewandowskiej
- Komplementy zawsze tak na mnie działają. Lepiej niż viagra. Wystarczy, że facet powie coś miłego, i od razu mam pełne spodnie. Moja psychoanalityczka twierdzi, że to zaburzenie poczucia własnej wartości. Potrzebuję aprobaty.
Anna
[edytuj]- Coś niesłychanego! Widział to kto nieogolonego księdza?
- Jeszcze, żeby to jakoś tak po cichu robił, ukradkiem. Żeby udawał, że jest tacy jak inni, to by było dobrze.
- Ruja, ciągłe tarcie, żadnych problemów, żadnych obowiązków. No bo co taki jak on ma za obowiązki, pytam się ja kogo? Robi, co chce, gzi się na prawo i lewo i nawet ciąży z tego nie będzie! Każdy by tak chciał! Same przyjemności i żadnych kłopotów.
- Uczciwego, bogobojnego człowieka adidas nie ruszy. Bo to jest kara boska na takie zepsute, śmierdzące, zboczone nic jak ty.
- Opis: o Pawle Sieniawskim
- Unia! Znowu o Unii, czy naprawdę nic ciekawego się w kraju nie dzieje? Bez przerwy o tej Unii – wolno to, nie wolno tego. Co nam będą obcy mówili, co nam wolno, a czego nie w naszej własnej ojczyźnie! Polskę sprzedały komuchy jedne. Niedługo to się człowiek wysrać nie będzie mógł bez zgody Unii!
Michał
[edytuj]- No bo jak facet jest przystojny, to nie ma kompleksów. Wśród fanatyków raczej nie było nigdy przystojnych facetów. A tacy wybrakowani muszą nadrabiać. Najłatwiej potępianiem innych. W imię religii.
- Przerażona kryptociota to najgorszy homofob – żeby ustrzec się przed zdemaskowaniem, pogrąży wszystkich innych.
Elżbieta
[edytuj]- Kompromis to spotkanie na moście, a nie na jednym z brzegów rzeki, która dzieli obie strony.
- Najgorsze, co może kogoś spotkać, to przegapienie swojego życia. Niewykorzystanie szansy na zrealizowanie swoich pragnień, na odnalezienie sensu i wreszcie – na poznanie i pokochanie siebie samego. Najgorsze dla człowieka to obejrzeć się wstecz, gdy jest już za późno, spojrzeć na swoje życie i uświadomić sobie, że – z głupoty, lenistwa czy tchórzostwa – nie poszło się drogami, którymi chciało się iść.
- – Naprawdę uważasz, że drugi człowiek da ci szczęście? Zastanów się. Jak możesz uzależniać sens swojego istnienia od drugiego człowieka? Każdy człowiek idzie przez życie sam. Ważne, żeby właściwie wybierać własne drogi i wiedzieć, dokąd prowadzą. Nie możesz iść ścieżką należącą do kogoś innego. Zgubisz się. A raczej – zgubisz siebie.
– Nie rozumiem. Przecież ludzie wiążą się ze sobą, idą przez życie razem. Taki jest cel każdego.
– Nie. Jeśli pojawi się ktoś, kto będzie chciał iść przy tobie, a ty przy nim, wtedy wasze drogi mogą biec równolegle przez jakiś czas. Niekiedy nawet długi. Ale ostatecznie można polegać tylko na sobie.