Albin Dziekoński
Wygląd
Albin Dziekoński (1892–1940?) – polski poeta.
- Śni mi się, że mam mocne
bajkowo mocne szczęki.
Gdy je zacisnę –
wniwecz się obracam,
w posmyczek dymu cienki.
Ukryłem się w popiele,
zdradziecki dymek płowy,
mogę po cichu –
(nikt mnie nie potępi)
uwędzić urząd skarbowy.
A jednak węszą, węszą...
nakryli mię nareszcie.
„Czegoś podpalił –
nasz urząd skarbowy?”
Sadzają mię w areszcie.
I oto sąd, świadkowie,
ksiądz, rabin, pop i mufti...
„Przysuń się, łotrze –
a ja dymu dymu...
wieję sobie przez lufcik.- Zobacz też: sen
- Z chochlikiem raz gwarzyło cielę:
Cóż warte łąki, kędy kwitną asfodele,
Lub gaje, kędy
rosną sławetne wawrzyny,
Jeśli wiodące do nich zarosły ścieżyny?
Cielaku, na to chochlik
odparł pełen gniewu,
Różnych dróg różne bywają zalety,
Niestety
Utarte zwykle prowadzą do chlewu.