Alistair MacLean
Wygląd
Alistair MacLean (pseud. Ian Stuart; 1922–1987) – szkocki pisarz, autor powieści o tematyce sensacyjnej, kryminalnej i wojennej.
Działa Nawarony
[edytuj](ang. Guns of Navarone; tłum. Adam Kaska)
- Ale jest młody, absurdalnie młody (…), a młodość bywa niebezpieczna. Zbyt często w tej wyspiarskiej partyzantce okazywała się fatalna. Entuzjazm, ogień, zapał młodości nie wystarczały, a często stawały się przeszkodą. Ta wojna nie oznaczała fanfar i ryczących maszyn, i wspaniałych czynów na polu chwały; ta wojna oznaczała przede wszystkim cierpliwość, wytrwałość, przebiegłość i chytrość, a cechy te rzadko towarzyszą młodości…
- Opis: Keith Mallory o Andym Stevensie.
- Zobacz też: młodość
- Andrea nigdy nie zabijał z zemsty, nienawiści, nacjonalizmu ani żadnych innych „izmów”, które wszelkiego rodzaju łotrom służą do usprawiedliwiania rzezi milionów ludzi, zbyt młodych i zbyt niedoświadczonych, by zrozumieć daremność tego wszystkiego. Andrea zabijał tylko po to, by lepsi ludzie mogli żyć.
- Dla wysokiego dowództwa uszkodzone pionki to tylko przeszkoda, opóźnienie w grze, oszpecenie szachownicy.
- Powiedz sobie, że jesteś dzielny, że zwalczasz strach, ten głupi, bezsensowny strach, który nie ma żadnych podstaw poza twoim własnym umysłem, a ponieważ umysł może zawierać w określonej jednostce czasu tylko jedną myśl i ponieważ myślenie i odczuwanie są jednym i tym samym, wtedy będziesz dzielny, naprawdę przezwyciężysz strach, który zniknie jak cień w nocy.
- Usiłował stłumić, zataić swój strach. Bał się, że zawiedzie, że nie dorośnie do pokładanych w nim nadziei. Bał się, że będzie się bał, że wszyscy zobaczą, jak on się boi…
- Wcale mnie nie bawi mordowanie ludzi zmuszonych do samobójczego działania. I nie uznaję takiej wojny.
- Postać: Keith Mallory
San Andreas (1984)
[edytuj](tłum. Anna Kraśko)
- Bosman rzucił okiem na wiszący w górnej części grodzi termometr, chyba jedyne funkcjonujące urządzenie na mostku.
– Dwa powyżej zera – oznajmił.
– Aha, dwa powyżej zera. Ale którego zera? Fahrenheita, ot, co!
- Jeżeli w ogóle można pojednawczo odchrząknąć, to Patterson to właśnie zrobił.
- Kapitan Andropolous leży na koi i chrapie aż się ściany trzęsą. Usiłowałem go dobudzić, ale równie dobrze mógłbym potrząsać workiem kartofli.
- Właśnie zbierał się do wyjścia, kiedy zatrzymała go siostra Morrison. Po raz pierwszy patrzyła na niego tak, jakby skłonna była uznać, że i on należy do homo sapiens.
- Z latarką w rękach, starszy mechanik Patterson odczytał egzekwie, ale z równym powodzeniem mógłby recytować ostatnie notowania giełdowe, bo nie było słychać ani słowa.
- Zakutani po czubek nosa, w pilotkach i kapturach naciągniętych nisko na czoło, opatuleni tyloma warstwami swetrów, spodni i płaszczy, iż ledwie przestępowali z nogi na nogę, wyglądali tak, że gdyby im jeszcze dać po białym futrze, z powodzeniem mogliby udawać parę polarnych niedźwiedzi, i to takich, które już od dawna przestały sobie zawracać głowę prawidłową dietą.
Złote rendez-vous
[edytuj] Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Złote rendez-vous.
(ang. The Golden Rendezvous; tłum. Robert Ginalski)
- „Mam wrażenie, że pańscy ludzie też nie są zachwyceni taką perspektywą. Tworzą raczej ponurą gromadkę.”
Rzuciłem na nich okiem. Tworzyli ponurą gromadkę.
- Rozumiałem teraz co Carreras miał na myśli, krzycząc byśmy rzucili broń. Mnie ten pomysł wydał się wyśmienity – mieliśmy szanse równie wielkie, co ostatnia porcja lodów na dziecięcej zabawie.
- Źródło: rozdział 6, Środa, między dziewiętnastą czterdzieści pięć a dwudziestą piętnaście
Santoryn (1986)
[edytuj](ang. Santorini;)
- Ekspert, to człowiek, który twierdzi, że wie o czym mówi.