Użytkownik:Pius/brudnopis1
Wygląd
(Przekierowano z Użytkownik:Thoji/brudnopis1)
Doktor Who — Wcielenia Doktora : 1. - 2. - 3. - 4. - 5. - 6. - 7. - 8. - Wojny - 9. - 10. - 11. - 12. - 13.
Towarzysze : Jack Harkness · Martha Jones · Donna Noble · Clara Oswald · Amy Pond · Bill Potts · River Song · Rose Tyler · Rory Williams
Ta strona zawiera cytaty z epoki pierwszego wcielenia Doktora, tytułowego bohatera serialu Doctor Who, którego zagrał William Hartnell.
Sezon 1
[edytuj]Nieziemskie dziecko [1.1]
[edytuj]- Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jak to jest być wędrowcem w Czwartym Wymiarze? Czyżby? Być wygnańcami? Susan i ja jesteśmy odcięci od naszej własnej planety - bez przyjaciół i ochrony. Ale pewnego dnia powrócimy. Tak, pewnego dnia.
- Postać: Doktor
- Wyjaśnijmy coś sobie. To coś co wygląda jak budka policyjna, stojąca na złomowisku, może się poruszać wszędzie w czasie i przestrzeni?
- Postać: Ian
- Gdybyś mógł dotknąć obcego piasku i usłyszeć śpiew obcych ptaków, i obserwować je na innym niebie, czy to by cię usatysfakcjonowało?
- Postać: Doktor
- Znam tych ludzi na Ziemi lepiej niż ty, ich umysły odrzucają rzeczy, których nie rozumieją.
- Postać: Susan
- Opis: Do Doktora.
- Myślisz, że chcę odpocząć?
- Postać: Doktor
- On myśli, że jestem szarlatanem, moja droga.
- Postać: Doktor
- Każda nadzieja jest lepsza niż żadna!
- Postać: Ian
- Ian: Po prostu otwórz drzwi, doktorze Foreman.
- Doktor: [Do siebie] Eh? Jaki Doktor? O czym on mówi...?
- Opis: To pierwsze użycie pytania "Doctor who?" (pol. "Jaki doktor?") — przez samego Doktora, po tym jak Ian niewłaściwie się do niego zwrócił.
- Ian: Traktujesz nas jak dzieci!
- Doktor: Dzieci mojej cywilizacji byłyby obrażone!
- Ian: Twojej cywilizacji?
- Doktor: Mojej cywilizacji.
- Za: Mój ojciec rozpalał ogień.
- Matka: Zabili go za to. Lepiej, żebyśmy żyli tak jak zawsze.
- Za: Pokazał mi, jak naostrzyć kamienie i schwytać niedźwiedzia i tygrysa. To też powinien był mi pokazać.
- Matka: Żeby każdy się przed tobą pokłonił, tak jak przed nim?
- Za: Powiedz mi, co mój ojciec robił, żeby rozpalić ogień.
- Matka: Nigdy nie widziałam jako to robi. To wszystko, co wiem.
- Za: Zejdź mi z oczu, stara kobieto. Powinnaś była z nim umrzeć.
- Matka: Za nigdy nie rozpali ognia.
- Za: Dołóż więcej martwego ognia. (Hur dodaje popiół, a Za znowu pociera kość między dłońmi.)
- Barbara: Próbujesz pomóc!?
- Doktor: Strach czyni z nas wszystkich towarzysza.
- Ian: Całe plemię powinno patrzeć. Każdy powinien wiedzieć, jak rozpalać ogień.
- Za: Wszyscy nie mogą być przywódcą.
- Ian: Nie, to całkowita prawda. Ale w naszym plemieniu ten, który rozpala ogień jest najmniej ważnym człowiekiem.
- Za: Ha! Nie wierzę w to.
- Doktor: Jest najmniej ważny, bo wszyscy umiemy rozpalić ogień.
Dalekowie [1.2]
[edytuj]- Lepiej miejmy na niego oko. Wygląda na to, że ma talent do wpakowywania się w kłopoty.
- Postać:Ian
- Opis: O Doktorze
- Pójdziesz przed nami i będziesz postępował zgodnie z moimi instrukcjami. Tędy. Natychmiast!
- Postać: Dalek
- Pozostań w świetle!
- Postać: Dalek
- Oni mi nie wierzą.
- Postać: Susan
- Myślę, że powinienem teraz spróbować stanąć na własnych nogach. (Puszcza się Susan i Barbary i ostrożnie balansuje) Tak. (Próbuje zrobić krok naprzód i szybko upada na twarz.)
- Postać: Ian
- Boją się ciebie, bo się od nich różnisz. Więc cokolwiek zrobisz, to nie ma znaczenia.
- Postać: Ian
- Nie musimy dostosowywać się do środowiska. Zmienimy środowisko, aby nam odpowiadało.
- Postać: Dalek
- Nie ma upokorzenia w obawie przed śmiercią, ale to okropny wstyd bać się żyć.
- Postać: Alydon
- Opis: jako nowy przywódca Thalów.
- Moje drogie dziecko! Nie zdałeś sobie sprawy z tego, co zrobiłem? Kilka prostych narzędzi, ponadprzeciętny mózg...
- Postać: Doktor
- Nie ma miejsca na spokojny spacer, prawda?
- Postać: Ian
- Opis: Podróżując z Barbarą i Thalami, prawie wpada do luki w półce skalnej
- Nigdy nie walczę z nieuniknionym, to próżna okupacja. Ale radziłbym, żebyś ponownie zastanowił się nad tym, co uważasz za nieuniknione. Zadziwiające jest to, jak często pozorna porażka może przerodzić się w zwycięstwo.
- Postać: Alydon
- Powiedziałeś, że chciałeś rady. Nigdy ich nie udzielam. Nigdy. Ale mogę ci to po prostu powiedzieć. Zawsze szukaj prawdy. Moja prawda jest w gwiazdach, a twoja jest tutaj.
- Postać: Doktor
- Alydon: Ciekawe, czy Dalekowie nas widzieli.
- Susan: Widzieli was?
- Alydon: To znaczy, jeśli nazywają nas mutantami... to jacy oni muszą być?
- Ian: Tak. Ale chwila. Nie mają żadnego odbiornika ani nic. I tylko podstawa maszyny dotyka podłogi. Jak zamykają obwód?
- Susan: Baterie?
- Doktor: Nie, nie. Uważam, że Dalekowie odkryli sposób na wykorzystanie elektryczności statycznej. Bardzo pomysłowe, jeśli mam rację.
- Barbara: Że co, pobierają prąd z podłogi?
- Doktor: Dokładnie. Jeśli mam rację, oczywiście. Co wiemy poza zgadywaniem, jak są zasilane?
- Dalek 2: Potrzebujemy promieniowania, by przeżyć. Musimy zatem zwiększyć nasz zasób promieniowania.
- Dalek 1: Ale jest tylko jeden sposób, by to zrobić.
- Dalek 2: Dokładnie. Być może będziemy musieli zdetonować kolejną bombę neutronową.
- Dalek: Zbadamy twoją maszynę.
- Doktor: Nie. Nie, chyba że przestaniecie robić to, co robicie. Inaczej nie wytłumaczę wam jej tajemnic i jej zasad działania.
- Dalek: Teraz wiemy o maszynie, możemy ją zbadać sami.
- Doktor: Ale nie możecie jej obsługiwać beze mnie.
- Dalek: Każdy problem ma rozwiązanie.
- Dalek: Posłuchaj... mnie!
- Doktor: Tak?
- Dalek: Zatrzymaj... naszą moc... od... marnotrawstwa,,, albo to będzie... koniec... Daleków!
- Doktor: Nawet gdybym chciał, nie wiem jak. [Dalek krzyczy głośno, a jego oko unosi się do góry, zanim stanie się nieruchome.]
- Alydon: Skończyła się. Ostatnia wojna. Pięćset lat zniszczenia tak się zakończyło.